Francis Gusts: Nasza robota jeszcze nie jest skończona

W ubiegłą niedzielę kibice ze stolicy Wielkopolski mieli powody do radości. SpecHouse PSŻ Poznań zwyciężył z Bedmet OK Kolejarzem Opole w pierwszym meczu finałowym wynikiem 53:37. Dzięki temu to poznaniacy są bliżej awansu do eWinner 1. Ligi Żużlowej. Niepodważalnym autorem tego sukcesu był młodziutki Francis Gusts, który tamtego dnia był bezbłędny.

Francis Gusts
Źródło: Fot. Sandra Rejzner

Podopieczni Tomasza Bajerskiego nie mieli sobie równych i szybko wypracowali dużą przewagę punktową, która powiększała się z każdym kolejnym biegiem. Najbardziej imponowała postawa młodego Łotysza, który był nie do zatrzymania przez rywali. Swoim występem potwierdził, że jest najlepszym żużlowcem rozgrywek. Mimo wysokiej wygranej utalentowany junior tonował nastroje. 

Cieszę się z wygranej na domowym torze, ponieważ zwycięstwo przed własną publicznością jest zawsze bardziej wyjątkowe aniżeli zwycięstwo w meczu wyjazdowym. Wszyscy są bardzo szczęśliwi z powodu awansu do pierwszej ligi żużlowej, ale ja cały czas pozostaję skoncentrowany na nadchodzącym meczu rewanżowym w Opolu. Nasza robota jeszcze nie jest skończona.

– komentuje żużlowiec Skorpionów.

Francis Gusts wykorzystał nawet kiepskie warunki pogodowe

Jeszcze przed meczem poznaniacy mogli mieć spore obawy, czy pierwsza odsłona meczu finałowego 2. Ligi Żużlowej w ogóle będzie miała miejsce. Nad stolicą Wielkopolski zawisły ciemne chmury, a opady deszczu nie ustępowały przez piątek i sobotę. Prognozy nie były też równie przychylne na niedzielę, ale ostatecznie spotkanie udało się odjechać. Zawodnicy najczęściej z dodatkowym stresem podchodzą do zagrożonych spotkań, gdyż nie każdy czuje się komfortowo, tracąc atut własnego toru. Inaczej sprawa ma się z Francisem.

Osobiście wolę, kiedy przed meczem trochę popada deszcz. Wtedy tor jest bardziej przyczepny i zbiera się więcej materiału. Dzisiaj naprawdę fajnie się po nim jeździło.

– krótko podsumowuje młodzieżowiec z Łotwy.

Wypowiedź Gustsa nabiera całkowicie innego sensu, jeśli spojrzy się na jego wynik indywidualny. Pięć startów, pięć zwycięstw i komplet 15 „oczek” zapisany na jego koncie. Co ciekawe, podczas naszej rozmowy zawodnik sam nie był do końca świadomy swojej zdobyczy punktowej.

15? Nie może być. Na pewno? Wydaje mi się, że startowałem tylko cztery razy.

– dopytywał wyraźnie zdziwiony podopieczny Tomasza Bajerskiego.

Jeśli zdobyłem 15 punktów to świetnie. Co tu więcej powiedzieć, po prostu uwielbiam ten tor i wykorzystuję wszystkie dostępne na nim ścieżki. W żużlu liczy się głównie start i mimo że w moim pierwszym biegu był on dobry, to później musiałem trochę gonić chłopaków. Ale bawiłem się przy tym świetnie!

– kontynuował łotewski talent.

Teraz przed poznańską ekipą pozostał już tylko mecz rewanżowy. Odbędzie się on już w najbliższą niedzielę, 18.09 na opolskim owalu im. Mariana Spychały. Mimo, że to właśnie Skorpiony mają przewagę punktową, to należy pamiętać, że OK Bedmet Kolejarz Opole w tym sezonie na własnym torze jeszcze nie przegrał. W spotkaniu z opolanami w rundzie zasadniczej poznaniacy przegrali niewiele, bo zaledwie trzema punktami. Wtedy to właśnie Francis zaliczył gorszy występ i w rozmowie przyznał, że nie będzie ochoczo wracał na opolski obiekt.

Jak dla mnie opolski tor to chyba najgorsze miejsce, w którym moglibyśmy jechać mecz finałowy. Nawierzchnia jest twarda, przez co starty są dość śliskie. Nie lubię tam jeździć, ale mamy dobrą zaliczkę przed meczem rewanżowym, więc nic się nie stanie jeśli nawet minimalnie przegramy.

– zakończył zawodnik PSŻ-u.

Francis Gusts to niepodważalnie ogromny talent łotewskiego speedwaya. Świadczą o tym jego występy na arenie międzynarodowej oraz wysoka średnia biegopunktowa w 2. Lidze Żużlowej, wynosząca 2,317. Czyni go to najlepszym zawodnikiem całych rozgrywek. Nic więc dziwnego, że pojawiają się spekulacje na temat dyspozycji juniora na wyższym szczeblu rozgrywkowym. Sam zainteresowany nie ukrywa, że z chęcią spróbowałby jazdy w wyższej lidze. Czy będzie w stanie zbierać więcej doświadczenia w barwach poznańskich Skorpionów w przyszłym sezonie? Przekonamy się o tym już wkrótce!

***

Po więcej ciekawych tekstów ze świata sportu zapraszamy tutaj –> https://meteor.amu.edu.pl/programy/sport/