Co słychać w „The Lockdown Sessions” – Eltona Johna?

Elton John powraca na listy przebojów w trochę innej odsłonie, bowiem w duetach z największymi artystami współczesnej dekady. Premiera albumu The Lockdown Sessions ukazała się 22 października. To Wyjątkowa mieszanka przeróżnych gatunków muzycznych sprezentowana przez frontmana dla jego fanów. Co znajduję się w środku składanki?

Duet Elton John x Dua

Współpraca brytyjskiego wokalisty, oraz fantastycznie prosperującej od kilku lat 22-letniej piosenkarki zaowocowały wielkim sukcesem. Utwór Cold Hearts pomógł po 16 latach wzbić się sir Eltonowi Johnowi na pierwsze miejsce na liście przebojów. Mówią, że do tanga trzeba dwojga. Myślę, że i ta kolaboracja wpłynęła korzystnie na wizerunek dwóch topowych artystów. Dua Lipa, już wcześniej występowała z Eltonem na scenie. Przed rozpoczęciem gali wręczenia Oscarów i w trakcie livestreamowego koncertu wokalistki w studio 2054. Remix artysty dostarczył nam cudowne brzmienie. Bez wątpienia jest to kwestia połączenia najpopularniejszych utworów Eltona Jonna takich jak Sacrifice, Rocketman i Kiss The Bride. Cold Hearts na płycie The Lockdown Sessions to z pewnością faworyt oraz mocna pozycja tego krążka. Co więcej, to przełamanie muzyczne dwóch występujących i tworzących w odrębnych dekadach – artystów.

Muzyczny niedosyt

Oprócz poprzedniego duetu, fani otrzymali single Always Love You przy współpracy Eltona z Nicki Minaj oraz Young Thug’em i One Of Me w połączeniu z amerykańskim raperem Lil Nasem. Po przesłuchaniu obu utworów, chodzi po głowie myśl, co tak właściwie autor miał na myśli? W porównaniu z niektórymi naprawdę świetnymi wykonami, te dwa numery nie zaliczają się do moich ulubionych na płycie The Lockdown Sessions. Chociaż dla fanów przekombinowanej kompozycji, to może być coś niezwykłego.

Trochę rocka a trochę country

Ze względu na różnorodność składanki, na płycie Johna króluje utwór E-Ticket w kolaboracji z Eddiem Vedderem. Zahacza o czasy muzyki idola nastolatek Elvisa Presleya. To podróż do świata country dla wielbicieli Glena Campbella ówczesnego gwiazdora i gitarzysty. Podobno o współpracy była mowa już wcześniej, natomiast sam Glenn zaproponował Brytyjczykowi wspólny remix jego autorskiej piosenki I’m not gonna miss you. Równocześnie była ona jego ostatnią napisaną piosenką z 2015 roku. Elton zdecydowanie wyraził chęć na umieszczenie przeboju na swojej płycie. Kolejną nowością jest współpraca Rocketmana z Miley Cyrus i z muzykami pokroju Yo-Yo Ma, z którymi współpracy pozazdrościł Eltonowi sam Charlie Puth. Bez wątpienia jest to znakomicie odtworzony utwór zespołu Metallica, w którego wykon zostali zaangażowani świetni artyści.

Muzyczne disco

Elton pokusił się nowej odsłony disco, dlatego w następnych utworach na płycie The Lockdown Sessions, usłyszymy artystów Years & Years oraz SG Lewis. W zestawieniu z rapowymi duetami tej składanki – taneczno-popowe klimaty wyszły rewelacyjnie. W piosence It’s a sin udało się wydobyć nawet dźwięki muzyki elektronicznej. Przeróbka Years & Years i Eltona, brzmi lepiej niż oryginał i o wiele ciekawiej się rozpoczyna. Przebój rozkręca się w chwili rozpoczęcia drugiej zwrotki i tempo cały czas się zmienia. Stary utwór PetShop Boys, dzięki tej płycie, nie kojarzy już się z nudą.

Piano, gospel i bajka

Są takie utwory, które sprawiają, że przez miesiąc na naszej playliście leci w kółko ta sama piosenka. Na albumie The Lockdown Sessions znalazło się kilka takich. W nawiązaniu do wykorzystywania gatunków i stylów muzycznych w kolaboracji artystów różnych dekad, do stworzenia wielkich dzieł, idea duetu Elton x Charlie Puth doskonale zestawiła dwa różniące się pokolenia muzyczne. Ballada After All sprawdzi się idealnie do długich przejazdów autem oraz mroźnych wieczorów przy kominku. Podobnie do niej, utwór brytyjczyka z Riną Sawayamą, który budzi moje miłe skojarzenia z dzieciństwem. To jakieś połączenie piosenki Jessie J – Flashlight oraz utworów z musicalu The Greatest Showman. Grzechem byłoby nie wspomnieć o moim zdaniem najweselszym utworze The Lockdown Sessions, stworzonym podczas pandemii przez Steviego Wondera i Eltona Johna. Finish Line to historia powrotu do młodzieńczych lat, do wielkiej miłości. Kompozycję utworu rewelacyjnie wypełniają chórki, które słyszymy wielokrotnie w trakcie odsłuchu.

Album The Lockdown Sessions to prawdziwa uczta dla uszu i duszy. Jeśli ktoś pamięta twórczość Eltona Johna i chciałby cofnąć się do lat, w których królowały jego utwory jak Rocketman czy Your Song, zdecydowanie powinien odwiedzić jego nowy muzyczny kącik. 74-letni Brytyjczyk, nigdy nie przestaje zaskakiwać i podejmuje nowe wyzwania. Po 16 latach podekscytowany sir Elton John powrócił z numerem jeden na liście przebojów!