Winona Oak – Island of the sun [Recenzja]

Winona Oak w końcu zadebiutowała. Czy po wielkich sukcesach piosenkarki z 2020 roku, Island of the sun jest krążkiem na poziomie i z przyszłością? Jaki wpływ na album mają największe przeboje wokalistki? To pytania, na które są kluczowe dla odbioru dzieła.

Winona Oak

Winona Oak – początki

Jej pierwszy wielki międzynarodowy hit to utwór Hope z 2018 roku stworzony wraz z The Chainsmonkers. To wtedy stała się w jakimś stopniu rozpoznawalna, jednak większość zapewne kojarzy ją dopiero z kawałka He don’t love me z 2020 roku. A w szczególności z remiksu tego utworu, który stworzył Gaullin. Piosenka pochodziła z jej pierwszej EPki pt. Closure, na której znalazło się więcej ciekawych kompozycji. Były to między innymi Break My Broken Heart czy Lonely Hearts Club. Utwory zweryfikował rynek, ponieważ również cieszyły się powodzeniem wśród słuchaczy.

Po Closure przyszedł czas na kolejny krok. Choć wielu myślało, że otrzymamy pełnowymiarowy album, to Winona jednak zdecydowała się wydać następną EPkę. She zawiera cztery kawałki, a największy sukces wśród odbiorców odniosła piosenka Piano in the Sky. W między czasie Winona podjęła także kilka radiowych współprac. Jak się okazało, jej głos pokochali producenci muzyki EDM. Oxygen z Robinem Schulzem czy Thinking About You z R3HABem to tylko zaledwie dwa przykłady, ale pokazują, że wokalistka świetnie się sprawdza w radiowych utworach.

Island of the Sun z największymi hitami

Na swoim debiutanckim krążku, Winona postanowiła zrobić coś, co jest teraz niesamowicie popularne. Zebrała te kawałki z EPek, które miały największe powodzenie wśród słuchaczy i umieściła je na albumie. W tym położeniu Island of the Sun to krążek z trzynastoma kawałkami, z których część już znamy. Na plus jest to, że wspomniane przeze mnie EPkowe utwory nie odcinają się sztucznie od całości. Wszystko do siebie brzmieniowo pasuje i nie razi w ucho. Można zatem uwierzyć, że piosenkarką od samego początku planowała umieścić je na swoim debiucie.

Jeśli chodzi o nowe kompozycje, to wokalistka potwierdza to, że jest „bardziej imprezową” Laną Del Rey. Chodź można ją szybko zaszufladkować właśnie przez podobieństwo barwy głosu między wokalistkami, to Oak pokazuje, że ma swoją własną muzyczną tożsamość. Takie kawałki jak Radio czy My Man zyskują popularność. Mają szansę obronić siebie i cały album Island of the Sun, aby się nie okazało, że jego najmocniejszym punktem są EPkowe hity. Na krążku nie brakuje także wolniejszych, bardziej nostalgicznych kompozycji jakimi są Mother Like Daughter czy Yours Tomorrow, w których Winona taże się sprawdza.

Nakreślenie tożsamości

Choć słuchacze nie otrzymują wielu nowych kompozycji, to debiutancki krążek Winony Oak ma silne momenty. Nie będzie to raczej ikoniczne dzieło czy zbiór utworów, do których będzie się wracało. Wydaje mi się, że szybciej ktoś sięgnie po EPkę Closure, niż po Island of the Sun. Jednak debiut Oak jest w stanie się przyjąć na rynku i znaleźć swoich odbiorców. Tym, czym z pewnością jest Island of the Sun to ugruntowaniem pozycji wokalistki w świecie muzyki, nakreśleniem jej tożsamości i kierunku w którym chce zmierzać.

Po więcej ciekawych tekstów ze świata muzyki zapraszamy tutaj – meteor.amu.edu.pl/programy/magmuz/