Lindbaeck odbędzie karę, ale ominie go więzienie!

15 listopada w mediach huknęła informacja, że Antonio Lindbaeck będzie musiał odpokutować swoje zachowanie z lutego tego roku. Szwed bowiem wsiadł za kółko i prowadził, mając w organizmie 1,82 promila alkoholu. Początkowo skazano go na miesiąc więzienia, ale już teraz wiadomo, że ostatecznie tam nie trafi!

Lindbaeck
Źródło: zuzelend.com

Na miesiąc przed startem tegorocznych rozgrywek żużlowych świat czarnego sportu obiegła informacja, że Antonio Lindbaeck popadł w kłopoty z prawem. Szwedzkie media donosiły, że zawodnik został złapany za jazdę pod wpływem alkoholu. Podczas kontroli drogowej w miejscowości Krylbo miał mieć 1,82 promila alkoholu w organizmie. 

W ramach refleksji popularny „Tonio” udał się na odwyk, podejmując tym samym terapię, aby walczyć ze swoim uzależnieniem. Podczas kwietniowego wywiadu na łamach sportowychfaktów.pl zawodnik przyznał, że ma problemy z alkoholem. Z kolei w szwedzkim „SVT Sport” zdradził:

Nie czuję się dobrze z tym, co zrobiłem. Wciąż nie mogę sobie tego wybaczyć.

We wtorek 15 listopada szwedzkie media przekazały, że zapadła decyzja dotycząca Szweda. Sąd skazał go na miesiąc więzienia. Docelowo Lindbaeck miał odbyć swoją karę zimą, a zatem w przerwie od żużlowego ścigania. Jak wiemy, zawodnik karę odbędzie, aczkolwiek ostatecznie nie trafi za kratki. Tomasz Bajerski w rozmowie z polskizuzel.pl przekazał, że Antonio odbędzie swoją karę w domu, a jego jedynym ograniczeniem będzie specjalna opaska:

On odbędzie karę z opaską w domu. To będzie trwało miesiąc. Będzie mógł normalnie szykować się do sezonu. – wyjaśnił szkoleniowiec.

W Polsce Antonio Lindbaeck związał się kontraktem ze SpecHouse PSŻ-em Poznań. Oprócz tego, były uczestnik cyklu Grand Prix będzie ścigał się w lidze szwedzkiej dla drużyny Masarna Avesta, zaś w Allsvenskan League w barwach Valsarny Hagfors.

***

Po więcej ciekawych tekstów ze świata sportu zapraszamy tutaj –>Planeta Sportu