Koncert tak wspaniały, że można go zacząć „Od nowa”

„Słów na pewno mi zabraknie”, aby opisać energię panującą na Międzynarodowych Targach Poznańskich w sobotni wieczór. Kwiat Jabłoni zagrał kolejny koncert na trasie promującej ich trzeci i najnowszy album „Pokaz Slajdów”, wydany w październiku 2023 roku. Zespół, z rodzeństwem Kasią i Jackiem Sienkiewiczami na czele sprawił, że każdy moment koncertu był wyjątkowy. Gościnnie na scenie pojawiły się Julia Pietrucha oraz Mery Spolsky.

fot: Maciej Lachowicz, źródło: www.facebook.com/kwiatjabloni

Kwiat Jabłoni to polski zespół muzyczny wykonujący różne gatunki muzyki – folk, pop, indie czy elektronikę. Duet Kasi i Jacka opisuje najnowszy album jako zbiór ważnych dla nich momentów, refleksji oraz zapis wielu uczuć, które pojawiały się w ich życiu w ciągu ostatnich dwóch lat. Piosenki mają za zadanie wywołać u słuchacza cokolwiek, co jest dobre, przyjemne, trudne lub inspirujące. I, sądząc po emocjach widowni, tak faktycznie stało się na sobotnim koncercie w Poznaniu. Na nowej płycie Sienkiewiczowie sięgnęli po różne gatunki i style muzyczne. Od spokojnych i refleksyjnych utworów po dynamiczne brzmienia taneczno-disco-rockowe, Kwiat Jabłoni zaserwował pełen emocji muzyczny rollercoaster.

Niemożliwie zadbany koncert

Ogromnym atutem koncertu była sama organizacja i dbałość o każdy detal, począwszy od scenografii do kolejności zagrania utworów. Kasia i Jacek zadbali nawet o zmiany swoich kreacji w trakcie koncertu. Podczas wykonywania niektórych utworów na scenie pojawiła się też utalentowana tancerka, dodając wyjątkowego charakteru całemu występowi. Rozpoczęcie koncertu wzbudziło emocje już gdy widownia w ciemności mogła posłuchać odgłosów burzy. Kiedy na scenie zaczęło efektownie błyskać, Kasia i Jacek pojawili się z pierwszą piosenką „Lego”. Podczas utworu „Niemożliwe” nagle opadła ciemna zasłona, ukazując całą scenę wraz z resztą zespołu, a na widowni zawrzało od emocji.

fot: Maciej Lachowicz, źródło: www.facebook.com/kwiatjabloni

Dwie i pół godziny koncertu obfitowały w wiele utworów. Repertuar koncertu obejmował głównie utwory z najnowszego albumu, ale nie zabrakło również dobrze znanych kawałków z poprzednich płyt, takich jak „Mogło być nic”. Usłyszeć można było również cover piosenki zespołu T.Love „Nie nie nie”. Gościnnie na scenie pojawiły się Julia Pietrucha i Mery Spolsky, dodając swoje unikalne brzmienie. Przy wolniejszych utworach robiło się nieco spokojniej i poważniej. Przy tych energiczniejszych nie zabrakło tańca i szaleństwa – również na widowni.

Subtelny Kwiat Jabłoni

Coś, co z pewnością można cenić w przypadku Kwiatu Jabłoni, to wrażliwość i zdolność dotarcia do słuchaczy za pomocą tekstów piosenek. Większość utworów niosła ze sobą ważne i uniwersalne przesłanie. Zespół nie zapomniał o kwestiach społecznych, wyrażając poparcie dla organizacji proekologicznych piosenką „Czarny pył” i filmem nagranym wraz z fundacją „Greenmind”. Podczas trwania piosenki „Dom” na chwilę można było wstrzymać oddech. Ten utwór dedykowany jest tym, którzy borykają się z własnymi myślami, emocjami i trudnościami, nie mając odwagi otworzyć się przed innymi. Tekst piosenki z wizerunkami Kasi i Jacka na ekranach, utrzymanymi w czerwonych barwach, potrafił wycisnąć łzy.

Na najnowszym albumie Kwiatu Jabłoni pojawił się również nowy dla zespołu temat miłości. W „Piosence o słońcu” ukochana osoba została porównana do słońca. A na scenie ciemność subtelnie przeplatana była światłem padającym na zespół. Emocje chyba najbardziej sięgnęły zenitu w słodko-gorzkim utworze „Było, minęło”, który opowiada o rozstaniu i uwolnieniu się z toksycznej relacji. W rytmie disco muzyki publiczność zdawała się wykrzykiwać swoje uczucia i towarzyszyć w tańcu całemu zespołowi.

Kwiat Jabłoni – kadr z teledysku „Szczęśliwego Nowego Roku”
fot: Kala Kiełbasińska, źródło: www.facebook.com/kwiatjabloni

Wyjątkowym momentem koncertu był również wykonany utwór „Szczęśliwego Nowego Roku”. Wydaje się, że w kontekście zakończenia grudnia i obaw panujących na świecie, ten kawałek wyrażał sobą życzenie na lepszy nadchodzący rok. Bez wątpienia słowa „Wszystko będzie wybaczone” niosą ze sobą optymizm, dodając koncertowi Kwiatu Jabłoni pozytywne przesłanie.

Jacek i Kasia od nowa?

Pod koniec Jacek oznajmił, że ten koncert był tak wspaniały, że mógłby go zacząć od nowa. Co było oczywistym nawiązaniem do największego przeboju z płyty, czyli piosenki „Od nowa”. Piosenka miała być zakończeniem koncertu, ale oczywiście nie obyło się bez bisu. Po powrocie na scenę Kwiat Jabłoni zagrał jeszcze ich pierwszą piosenkę „Dziś późno pójdę spać”. Potem na scenie i na widowni rozpoczęło się istne szaleństwo w rytm rockowego brzmienia piosenki „Zasnąłem na trawniku”. W tym czasie na ekranach pokazywane były zdjęcia zrobione podczas trasy.

Koncert Kwiatu Jabłoni – zdjęcie artystów z widownią w tle
fot: Maciej Lachowicz, źródło: www.facebook.com/kwiatjabloni

Kasia przyznała na koniec, że był to najbardziej energiczny koncert, na jakim do tej pory byli. Na samym końcu znów zrobiło się nieco melancholijnie przy piosence „Kwiat w doniczce”. Widownia faktycznie mogła stwierdzić, że „ma wszystko to” – to, co jest potrzebne do świetnego koncertu – muzykę, scenografię, energię. Niestety „Było miło, minęło”. Miejmy nadzieję, że Kwiat Jabłoni planuje koncerty na przyszły rok i znów w Poznaniu tak udany koncert będzie można zacząć „Od nowa”.

Po więcej ciekawych tekstów ze świata muzyki, zapraszamy tutaj: https://meteor.amu.edu.pl/programy/magmuz/

Autorka: Julia Sznajdrowska