Andor: Sezon 2 – Opowieść z tej galaktyki 

Gwiezdne Wojny potrzebowały pierwszego sezonu ,,Andor”. To była produkcja, która zaskoczyła wszystkich swoją dojrzałością, tematyką oraz sposobem prowadzenia historii. Nie każdemu ten serial podszedł, jednak nikt nie może zaprzeczyć, że to nie była typowa opowieść z odległej galaktyki. Tym bardziej czekaliśmy na drugi sezon, by zobaczyć czy Tony Gilroy ponownie będzie w stanie nas zachwycić. 

Już na wstępie można śmiało powiedzieć, warto było czekać! Drugi sezon Andora rozpoczyna swoją opowieść rok po wydarzeniach z pierwszych dwunastu odcinków. Główny bohater jest już zaprawionym w boju żołnierzem rebelii, którego dalej trapią ludzkie, przyziemne problemy. Wraz ze swoimi przyjaciółmi oraz współpracownikami dalej walczy z Imperium, w trochę innym wydaniu niż miało to miejsce w pierwszym sezonie.

„Andor” inny, ale ten sam 

Warto zaznaczyć, że twórcy serialu postanowili zmienić nieco koncepcje serialu. Można powiedzieć, że drugi sezon „Andora” jest trochę bardziej podzielony, niż miało to miejsce w pierwszych dwunastu odcinkach. Po przedstawieniu postaci, historii i samej tematyki, Tony Gillroy postanowił kontynuować opowieść w sposób bardziej epizodyczny. Dla jednych może to być problem, bo sezon wydaje się nieco mniej spójny. Z drugiej strony jednak, dalej czuć ten sam sznyt i rozmach, a nawet jego intensyfikację. 

Opinie odnośnie drugiego sezonu „Andora” są dość podzielone. Prawdopodobnie jednym z powodów jest właśnie nieco inna koncepcja produkcji, niż miało to miejsce trzy lata temu. Uważam jednak, że ta modyfikacja wcale nie psuje odbioru tego co dzieje się na ekranie. Dalej widać ile pracy włożyli twórcy w pisanie scenariusza. „Andor” ciągle uderza w te same tony, a druga połowa sezonu to emocjonalna jazda bez trzymanki.

źródło: Disney+

Tony Gillroy dalej to ma 

Poziom został. Scenarzysta „Andora” udowodnił, że od początku wiedział, jak poprowadzić swoją historię. W drugim sezonie serialu nie poznajemy wielu nowych postaci, to jednak nie jest problemem. Wielu bohaterów otrzymało dużo więcej czasu ekranowego niż w pierwszych dwunastu odcinkach. Główne postacie dalej wydają się być prawdziwymi ludźmi z realnymi rozterkami. 

Gillroy sięga po wątki poruszone w pierwszym sezonie i eksponuje je przed widzami, w sposób, który wbija w fotel. Imperium wydaje się jeszcze bardziej okrutne, rebelianci wyglądają na jeszcze bardziej zdesperowanych i mniej przygotowanych na walkę z wrogiem. Z drugiego sezonu „Andora” wybrzmiewa przerażające uczucie bezradności, w walce z dyktaturą. 

„Gwiezdne” Wojny od zawsze były inspirowane realnym światem. Imperium wzorowane było na kilku reżimach, w tym na III Rzeszy. Dzięki wyprodukowanym w tym roku odcinkom jeszcze dogłębniej czujemy, jak prawdziwe są problemy bohaterów „Andora”. Niesamowite jak twórcy serialu ze świata „Gwiezdnych Wojen” potrafili sprawić, byśmy choć w ułamku poczuli okrucieństwo, jakich doświadcza wielu ludzi. 

Nie do podrobienia 

„Andor” to niesamowity serial, który jest w stanie wpisać się w kanon fikcyjnego świata, w którym wszelakie istoty walczą na miecze świetlne w kapturach. Jednocześnie, dał radę opowiedzieć chwytającą za serce, okrutną i przerażająco prawdziwą historię postaci, które tak naprawdę żyją na naszej planecie. Czy uważam, że „Gwiezdne Wojny” powinny iść w tym kierunku? Tak, ale nie do końca. 

źródło: Disney+

Mam wrażenie, że w ostatnich latach świat George’a Lucasa zdaje się błądzić. „Andor” mógłby być dla tego uniwersum ratunkiem, gdyby nie jego brak medialności. „Star Wars” to jednak świat baśniowy, pełen wymyślnych wątków, które są dla fanów jak zapach skoszonej trawy. Serial Tony’ego Gilroya to opowieść do bólu prawdziwa, która zachwyciła wielu, ale nie tylu ilu Disney by chciał. 

Jakie jest najlepsze rozwiązanie dla uratowania tego uniwersum? Złoty środek. Przecież oryginalna trylogia „Gwiezdnych Wojen” była  mistyczna, a jednocześnie napisana spójnie i (co najważniejsze) wiarygodnie. Dlaczego by nie zatrudnić najlepszych scenarzystów (takich jak Tony Gilroy) do pracy nad dziełami, które będą jednocześnie baśniowe oraz (po prostu) dobrze napisane? 

Autor: Roch Orzechowski

Po więcej ciekawych tekstów ze świata kultury zapraszamy tutaj – meteor.amu.edu.pl/programy/kultura