Czerwiec 1997, Studio Warner Bros. w Kalifornii. Na scenie – po raz pierwszy od dekady – najbardziej ikoniczny skład Fleetwood Mac. Lindsey Buckingham i John McVie wygrywają gitarowe riffy, Christine McVie muska klawisze keyboardu, a Mick Fleetwood z tą samą pasją od trzydziestu lat uderza w bębny. Zza mikrofonu, widownie czaruje jedyna w swoim rodzaju Stevie Nicks. Spotkali się na scenicznych deskach nie tylko po to, by zagrać znane wszystkim przeboje, ale by zmieść kurz z tych nieco zapomnianych. Wśród nich Silver Springs, która przez siłę nienawiści i krzywdy otrzymała po dwudziestu latach drugie życie.