Wicelider w Grodzisku. Warta podejmie Jagiellonię [ZAPOWIEDŹ]

źródło: akadera.bialystok.pl

Nie chce się uwierzyć, że sezon pędzi jak szalony, a dopiero co się zaczął… W piątek 1 grudnia o godzinie 18:00 Warta Poznań będzie miała za sobą półmetek rozgrywek. „Zieloni” w 17. kolejce PKO BP Ekstraklasy podejmą w Grodzisku Wielkopolskim Jagiellonię Białystok, wicelidera rozgrywek.

Remis w Warszawie

W poprzedniej kolejce Warta Poznań zremisowała na wyjeździe 2:2 z Legią Warszawa. Poznaniacy objęli prowadzenie już w 7. minucie spotkania, a to za sprawą Kajetana Szmyta, który znakomicie dograł piłkę do Macieja Żurawskiego. Ten zaś niemalże od razu dojrzał, że Tomáš Přikryl jest przez nikogo nie pilnowany. Czech przejął piłkę, a następnie skierował ją w kierunku bramki Kacpra Tobiasza.

Bramkarz wojskowych za pierwszym razem obronił strzał, lecz piłka po jego interwencji ponownie trafiła pod nogi piłkarza Warty, który skorzystał z prezentu i umieścił piłkę w siatce. Przed przerwą poznaniacy podwyższyli prowadzenie na 2:0. Rzut karny na bramkę zamienił Márton Eppel. Sędzia przyznał przyjezdnym ,,jedenastkę” po tym, jak Bogdan Țîru został sfaulowany w zamieszaniu po rzucie rożnym.

Legia zdołała zdobyć trafienie kontaktowe w doliczonym czasie, jeszcze przed zejściem do szatni. Stavropoulus sfaulował w polu karnym Muciego, a to oznaczać mogło tylko jedno – rzut karny. Ku ogromnej uciesze kibiców fragment gry miał wykonać Josue, ulubieniec gospodarzy. W 63. minucie spotkania bramkę na remis zdobył Muci, zamykając wynik tego meczu na 2:2. Tym samym był to pierwszy remis w pojedynku Legia-Warta, odkąd Ci drudzy powrócili do najwyższej klasy rozgrywkowej.

O kulisach meczu oraz jego wadze dla warszawskiej „żylety” przeczytacie w poprzednim artykule Jakuba Mikołajczaka -> Wyjątkowy mecz w Warszawie. Warta zagra z Legią [ZAPOWIEDŹ]

Warto – trzeba uciekać

Jak co roku piłkarze „Zielonych” znajdują się w środku stawki. Warta po 16 spotkaniach zajmuje w tabeli 13. miejsce z dorobkiem 18 punktów. Zespół w tym sezonie 4 razy triumfował, na swoim koncie ma także po 6 remisów i porażek. Ekstraklasa jak zwykle o tej porze jest bardzo wyrównana, a w tabeli panuje ścisk. Świadczy o tym fakt, że zajmująca 16. pozycję Puszcza Niepołomice traci do zawodników ze stolicy Wielkopolski tylko 2 punkty.

Fot. Paweł Jaskółka, źródło: sportowydziennik.com

Po remisie z Piastem Gliwice i zwycięstwie w Łodzi nad Widzewem, 10 listopada Warta straciła szansę na ucieczkę z dolnych rejonów stawki. Wówczas w Grodzisku Wielkopolskim sensacyjnie przegrała 0:2 z Puszczą Niepołomice, tegorocznym beniaminkiem. Remis z Legią w kibicach może budzić mieszane uczucia. Z jednej strony sytuacja, by prowadzić 2:0 i nie wygrać spotkania, nie zdarza się zbyt często. Z drugiej zaś komentator Viaplay, Andrzej Twarowski, z którym rozmawiałem na temat tego spotkania, powiedział, że większość ekip bierze w ciemno remis z Legią na jej własny terenie. Niewątpliwie nie sposób odmówić tej tezie prawdy.

„Jaga” w gazie

W zeszłym sezonie Śląsk Wrocław i Jagiellonia Białystok do końca drżeli o swój ligowy byt. Obie ekipy uplasowały się na dwóch ostatnich bezpiecznych miejscach. Paradoksem jest więc fakt, że to właśnie Śląsk i Jagiellonia w tym roku rozdają karty. W poprzednich rozgrywkach piłkarze ze stolicy Podlasia w 34 meczach zgromadzili na koncie zaledwie 41 punktów. Złożyło się na to 9 zwycięstw i aż 14 remisów. Aktualnie, będąc wciąż przed półmetkiem zmagań… wyrównali ilość wygranych pojedynków. Nie dziwi więc fakt, że ich sytuacja ligowa wygląda z goła inaczej.

Podopieczni Adriana Siemieńca od października rozegrali 8 spotkań, spośród których 4 wygrali (w tym z Legią Warszawa 2:0); 3 zremisowali (kibice z Poznania z pewnością pamiętają mecz z Lechem, kiedy Jagiellonia odrobiła 3 bramki straty); 1 przegrali (przeciwko Pogoni Szczecin). To daje łącznie 15 punktów na 24 możliwe, co jest dobrym wynikiem. Do tego należy doliczyć wygraną z Resovią w 1/16 Pucharu Polski.

Kajetan Szmyt twarzą Warty

Mecz z Legią po raz kolejny pokazał, że młodzieżowiec jest ważną postacią w szeregach ,,Zielonych”. Szmyt bowiem nie boi się odważnego futbolu i stara się być tam, gdzie inni nie chcą. To właśnie 21-latek strzelił w brawurowej akcji gola w meczu z Piastem Gliwice. Ponadto piłkarz z Poznania był kluczową postacią w pojedynkach z Widzewem i Legią, gdzie premierowe bramki dla Warty zdobywali Eppel i Přikryl.

Fot. Klaudia Berda, źródło: wartapoznan.pl

Sporo będzie zależeć właśnie od niego, lecz popularny „Kajtek” wielokrotnie pokazywał, że walczy do końca. Dyspozycja dnia, ryzyko i młodzieńcza fantazja – tak brzmi przepis na sukces.

Bilans na zero

Poznaniacy sensacyjny, ale jakże upragniony, powrót do Ekstraklasy wywalczyła w sezonie 2019/2020. Od tego czasu 6-krotnie mierzyła się z Jagiellonią. W pierwszym sezonie od awansu górą u siebie byli ,,Zieloni”, zwyciężając 2:0. Rewanż przyniósł jednak porażkę, a z triumfu 4:3 na własnym stadionie cieszyła się Jagiellonia. W rozgrywkach 2021/2022 zarówno w Białymstoku, jak i w Grodzisku Wielkopolskim padł wynik 1:1. Sezon później piłkarze z Poznania w domowym spotkaniu zwyciężyli ponownie 2:0, a w meczu wyjazdowym ponieśli porażkę w stosunku 3:1.

Ciąg dalszy w Białymstoku…

Oba zespoły w ciągu tygodnia spotkają się dwukrotnie. Pierwszy mecz na poziomie ligowym rozegrają w piątek, w Grodzisku Wielkopolskim. Zaledwie cztery dni później w Białymstoku zagrają spotkanie 1/8 finału Pucharu Polski. Tym samym scenariuszy może być kilka, ale wydaje się, że obie drużyny skupią się przede wszystkim na rywalizacji ligowej, jednak z pewnością nie pogardzą kompletem obu zwycięstw.

Jakub Mikołajczak

***

Po więcej ciekawych tekstów ze świata sportu zapraszamy tutaj –> Planeta Sportu