Tove Styrke – HARD [Recenzja]

HARD to czwarty album od szwedzkiej piosenkarki Tove Styrke. Nie da się ukryć, że ten krążek, ze względu na brzmienie, to idealna propozycja na lato!

tove

Tove Styrke

Tove Styrke to szwedzka piosenkarka pop, która jest znana na całym świecie. Można powiedzieć, że jest to skandynawska, nieco bardziej elektroniczna odpowiedź na amerykańską Bebe Rexhę. Tove zadebiutowała w 2010 roku wydając krążek pt. Tove Styrke, który był wypadkową jej uczestnictwa w szwedzkim Idolu. Już wtedy została doceniona przez szeroką publiczność. Jednak dopiero za sprawą utworu Borderline ze swojej drugiej płyty Kiddo podbiła serca masy osób. Kolejny, trzeci krążek stał się ogromnym sukcesem, a jak jest z czwartym? Jest świetny!

HARD

W przeciwności do swoich poprzedników, HARD jest niewątpliwie mniej elektroniczny. Wciąż jest to album popowy. Może nawet chwilami trochę indie, jak słyszymy to w kawałku Show me love. Powiem szczerze, że to właśnie ze względu na ten kawałek, który został singlem, wyczekiwałam całego krążka. Show me love ma dość egzotyczne brzmienie, jak na Tove Styrke, więc automatycznie potrafił zaciekawić i zaintrygować słuchacza. Gdy już album pojawił się na rynku, po przesłuchaniu pierwszych kilku kawałków bałam się, że Show me love będzie odstawało od reszty, ale tak się nie dzieje!

HARD to popowy album, na którym nie ma miejsca na melancholię. Dziesięcio-utworową podróż rozpoczyna YouYouYou, które automatycznie wprowadza słuchacza w świetny nastrój. Dalej płyniemy do trochę bardziej gitarowego Cool Me Down, a następnie elektroniczne i chwytliwe Lies.

Piosenkarka świetnie dobrała single, które zachęcają do sięgnięcia po krążek, ale nie zdradzają wszystkiego, co możemy na nim znaleźć. W dodatku są dobrze wkomponowane w całość i nie powodują efektu odcięcia.

Czym jest HARD dla Tove?

Jedną wielką rzeczą dla mnie tym razem było to, aby w ogóle nie cenzurować siebie. Chciałam naprawdę wystawić się na zewnątrz. Nie możesz tak naprawdę pisać o ludzkim doświadczeniu i nie pisać o seksie, ponieważ jest to duża część bycia człowiekiem.

Tove Styrke dla People.com

A czym jest dla mnie? Dla mnie jest taneczną wisienką na torcie dotychczasowej twórczości wokalistki. Dlaczego? Dlatego, że album jest spójną całością i nie zawiera sztucznych wypełniaczy. Każda piosenka została potraktowana indywidualnie, co sprawia, że można je uznać za popis sztuki producenckiej.

Dopieszczony pod każdym względem

Tove Styrke udowadnia, że szwedka muzyka stoi na najwyższym poziomie i stanowi markę sama w sobie. Widać, że piosenkarka włożyła całą siebie w produkcję albumu, ponieważ jest on dopieszczony pod każdym względem. Jeśli ktoś do tej pory nie docenił jeszcze Tove, to album HARD może zmienić jego postrzeganie. Czwarty album szwedzkiej wokalistki, z pewnością jest jedną z najciekawszych propozycji na lato, ale zakładam, że zostanie z wami długo dłużej!

Po więcej ciekawych tekstów ze świata muzyki zapraszamy tutaj – meteor.amu.edu.pl/programy/magmuz/