Prezes PSŻ-u podsumowuje okienko transferowe

Drużyna PSŻ-u Poznań w przyszłorocznych rozgrywkach żużlowych będzie beniaminkiem na pierwszoligowych torach. Działaczom udało się skompletować dość młody zespół, który jest pełen ambicji do walki na wyższym szczeblu żużlowych zmagań. Jakub Kozaczyk jest przekonany o tym, że jego drużyna zdoła utrzymać się w eWinner 1. Lidze.

PSŻ
Źródło: Fot. Sandra Rejzner

Powrót PSŻ do 1. Ligi po 11 latach

Nie ulega wątpliwości, że „Skorpiony” bardzo dobrze prezentowały się w zmaganiach 2. Ligi Żużlowej. Przez cały sezon drużyna pokazywała swoją siłę, a szczyt formy zaprezentowała w fazie play-off. Dla przypomnienia, w półfinale pokonali Metalikę Recycling Kolejarz Rawicz 95:85, zaś w finale pewnie zwyciężyli z OK Bedmet Kolejarzem Opole 97:83.

Dla Poznaniaków był to ogromny sukces. Przed trzema laty drużyna również była bardzo blisko wywalczenia awansu na zaplecze PGE Ekstraligi. Tym razem nie powtórzyli blamażu z pamiętnego rewanżu z Polonią Bydgoszcz. Teraz, gdy sezon już dawno się skończył, przyszła pora na podsumowania. O poczynaniach swojej drużyny wypowiedział się Jakub Kozaczyk, prezes PSŻ-u Poznań.

Sezon był ciężki, na pewno było dużo wytężonej pracy. Przed sezonem wielu nie dawało nam szans awansu, ponieważ typowali nas na trzecie lub czwarte miejsce. W trakcie jego trwania, po tej porażce z Rawiczem, wielu w nas zwątpiło, ale sezon przebiegł pozytywnie i jesteśmy w pierwszej lidze. To, czego w Poznaniu nie było od 11 lat.

 – powiedział w rozmowie z PSŻ Poznań TV Jakub Kozaczyk.

Po wygranym finale nie brakowało głosów, że drużyna ze stolicy Wielkopolski jest w stanie przeprowadzić kilka sensacyjnych transferów. Owe opinie zostały zweryfikowane wraz z rozpoczęciem okienka transferowego. W nim szybko okazało się, że działacze stawiają na młodych oraz ambitnych żużlowców, którzy będą chcieli się pokazać z jak najlepszej strony. Tym samym w zespole znaleźli się tacy „rajderzy” jak Emil Breum, Adrian Cyfer czy Jonas Seifert-Salk.

Rzucając leniwie wzrokiem na składy ligowych rywali można jednak szybko wyciągnąć wniosek, że skład PSŻ-u wygląda na jeden z najsłabszych w całych rozgrywkach… przynajmniej na papierze. Prezes klubu pokłada jednak olbrzymią wiarę w swoją drużynę i podkreśla, że jest pewny wywalczenia utrzymania w lidze.

Mimo że wszyscy dziennikarze wskazują nas na spadek, to uważam, że na pewno z ligi nie spadniemy. Podsumowuję to okienko dobrze. Mamy młodą, ambitną drużynę ze wsparciem doświadczonego Antonio Lindbaecka i Aleksandra Łoktajewa. Uważam, że ta drużyna może sprawić bardzo wiele niespodzianek, a szczególnie na torze na Golęcinie w Poznaniu.

Wspomniani dziennikarze zaznaczali, że do jednych z największych bolączek świeżo upieczonego beniaminka zalicza się brak wyraźnego lidera. Kozaczyk jednakże już nawet teraz potrafi wskazać najlepszego zawodnika PSŻ-u, wskazując na ich najnowszego reprezentanta.

Uważam, że Antonio Lindbaeck będzie robił co najmniej po 10-12 punktów w każdym meczu i będzie w top pięć zawodników eWinner 1. Ligi

– zakończył.

***

Po więcej ciekawych tekstów ze świata sportu zapraszamy tutaj –>https://meteor.amu.edu.pl/programy/sport/