Greyson Chance, czyli jak dorosnąć i pokazać siebie

Greyson Chance
Grayson Chance

Greyson Chance zaczął karierę w bardzo młodym wieku. Jego pierwsze wydawnictwo ukazało się w 2011 roku, gdy miał 13-naście lat. Co się zmieniło przez ostatnie 10 lat? Wszystko. 

Greyson Chance – początek kariery

Greyson Chance zadebiutował w 2011 roku płytą Hold On ‘Til The Night, ale co było wcześniej? Zwykły chłopak, który potrafił grać na pianinie, stworzył cover piosenki Lady Gagi pt. Paparazzi, który stał się viaralem w internecie. Można powiedzieć, że to czysty przypadek, ale właśnie w taki sposób kariera Greyson’a nabrała tempa. Cover miał jazzowe zacięcie i ciekawą interpretację. Greyson pokazał, że jest w pełni świadomym muzykiem i potrafi stworzyć nową aranżację Paparazzi oraz zinterpretować tekst.

W tamtym czasie było to coś nowego. Nikt wcześniej ani nikt później nie pokusił się o stworzenie tak intrygującej wersji tego utworu. Aktualnie można by porównać ówczesny styl Greyson’a do stylu Jamie’go Cullum’a, który stworzył projekt The Song Society. Projekt polega na tym, że muzyk wchodzi do studia i ma godzinę na stworzenie nowej jazzowej aranżacji jakiegoś znanego utworu. Dla The Song Society powstały już takie covery jak na przykład Pillowtalk od Zayn’a czy I took a pill in Ibiza Mike Posner’a. Wszyscy miłośnicy muzyki powinni sprawdzić ten projekt!

Po tym, jak cover Paparazzi stał się viralem, Greyson zaczął być zapraszany do różnych programów typu The Ellen DeGeneres Show, a jego rozpoznawalność rosła. Przyszedł więc czas na pokazanie czegoś więcej. Przyszedł czas na debiut i Hold On ‘Til The Night.

Grayson Chance – Hold On 'Til The Night

Hold On ‘Til The Night

Album został wydany w 2011 roku i oddawał to, co Greyson pokazał wcześniej, czyli miłość do fortepianu. Na Hold On‘Til The Night to właśnie ten instrument gra pierwsze skrzypce. Oczywiście jest on obudowany też innymi, jak na przykład gitara. Jednak to fortepian jest w tym wszystkim najistotniejszy. Wszystkie jedenaście utworów zostało stworzone przez Greyson’a we współpracy z innymi artystami. Przy Hold On ‘Til The Night pracowała między innymi LP, czyli autorka hitu z 2015 roku pt. Lost on You. Jak na tak młodego muzyka, album wyszedł wyjątkowo dojrzały i spójny kompozycyjnie. 

Uważam, że jest to płyta ponadczasowa, ponieważ słuchając jej 10 lat po premierze, nadal ma aktualne brzmienie i nie czuć, aby krążek się postarzał. Hold On ‘Til The Night nie została stworzona pod ówcześnie panujące trendy w muzyce i przez to słuchając jej po raz pierwszy, trudno byłoby wytypować, w którym roku została wydana. Wystarczy postawić w kontrze np. My World i My World 2.0 od Justina Biebera, który również debiutował w tamtym okresie. Na albumach Justina wyraźnie słychać upływ czasu. Myślę, że na korzyść Hold On ‘Til The Night przemawiają także „dojrzałe” teksty, a raczej takie, które nie zostały specjalnie napisane pod osobę mającą 13-naście lat. Tematy poruszane na krążku wciąż są aktualne i można się z nimi utożsamić. Choć album odniósł sukces to chyba nie aż tak duży, na jaki zasługiwał. 

Sprawdź naszą recenzję debiutanckiego albumu zespołu Kolory!
Grayson Chance – Portraits

Portraits

Do Portraits, czyli drugiego studyjnego krążka od Grayson’a Chance’a była długa droga. Rok po wydaniu  Hold On ‘Til The Night pojawił się singiel pt. Sunshine & City Lights, który brzmieniowo był w klimacie debiutu i bez problemu mógłby zostać dołączony do albumu. W tamtym czasie wydawało się, że muzyk wyda swój drugi krążek dość szybko, ale musieliśmy poczekać na niego aż osiem lat. Między debiutem, a Portraits, Greyson wydawał jedynie single. Stworzył nawet cover przeboju Hungry Eyes z filmu Dirty Dancing. Jak się okazało, artysta postanowił zerwać z pierwotnym brzmieniem i porzucił fortepian na rzecz czysto radiowego popu, który oddawał ducha czasów. W nowych kompozycjach nie zabrakło syntezatorów i elektronicznych urozmaiceń, a najistotniejszą zmianą był głos. 

Jak się można było spodziewać Greyson Chance, który przeszedł mutację, brzmi całkowicie inaczej. Jeśli ktoś z was kojarzy utwory z jego debiutanckiej płyty, to gdy usłyszy nowsze kompozycje, może się zdziwić. Jego głos nadal brzmi dobrze i jest melodyjny, jednak stracił charakterystyczne zacięcie, które było znakiem rozpoznawczym chłopaka. 

Właśnie w takim kształcie otrzymaliśmy drugi studyjny krążek Greyson’a pt. Portraits. Z nowym brzmieniem – i głosu i kompozycji. Czy krążek powtórzył sukces pierwszego? Nie. Myślę, że też po części dlatego, że wiele osób zdążyło przez osiem lat zapomnieć o Greyson’ie. Jednak, jeśli ktoś sobie o nim przypomni, to na pewno się nie zawiedzie. Krążek ma dwanaście kawałków, jest dopracowany i oddaje światowe muzyczne trendy, które panowały w 2019 roku. Choć zdążyły już powstać nowe, to Portraits nadal wydaje się być świeże. Jakbym miała porównać nowy styl Grayson’a do kogoś innego ze świata muzyki to padło by na Troye’a Sivana, Lauv’a czy Zayn’a. Koniecznie sprawdźcie takie kawałki, jak shut up (który zresztą zdobył największą popularność), black on black i yours.

Grayson Chance – Trophies

Trophies

Na szczęście na trzeci krążek nie musieliśmy długo czekać. Trophies ukazało się w tym roku i zawiera osiem kawałków. Mało, bo tylko 25 minut muzyki, ale to zawsze coś. Na Trophies możemy usłyszeć kolejne zmiany brzmienia, jednak nie są one drastyczne. Mniej więcej pozostajemy w tym samym klimacie, co na Portraits, ale dochodzą nam charakterystyczne dźwięki dla gatunku indie. Wystarczy posłuchać kawałka Holy Feeling, który otwiera album. Trophies nie angażuje odbiorcy. Jest to raczej muzyka, którą puścimy w tle. Tym samym Greyson nie przechodzi rewolucji, a jedynie drobną ewolucję. Z pewnością, zmiany nie są porównywalne do tych, które zaszły między debiutem, a jego drugim studyjnym albumem. 

Najważniejsze jest to, że Grayson Chance wciąż poszukuje siebie i nie boi się ryzykować. A w tym przypadku ryzyko się opłaca, ponieważ spod jego rąk zawsze wychodzą dopracowane kompozycje, które stoją na bardzo wysokim poziomie. Na Trophies znajdziemy też taneczne utwory takie jak High Waisted czy Hellboy, które powinniście dodać do swoich playlist!

Szuka miejsca dla siebie

Grayson Chance pokazuje innym muzykom, jak powinno się debiutować w młodym wieku i jak się rozwijać, by zyskać artystyczną niezależność. Muzyk wciąż się rozwija oraz szuka miejsca dla siebie i robi to w świetnym stylu. Miło jest widzieć, że tak utalentowana osoba nie zaprzepaściła szansy, którą dostała w młodości. Chłopak nie trzymał się na siłę pierwotnego brzmienia, które przyniosło mu popularność, tylko wolał pokazać odbiorcom, jak się zmienił i kim jest teraz. Jeśli Grayson będzie szedł dalej tą ścieżką, to być może ponownie znajdzie drogę do komercyjnego sukcesu. 

Posłuchaj najnowszego albumu Greyson’a na playliście!