A Kanye Trilogy — „nie dla ulicy i nie dla zbyt bogatych”

Tak mniemał o sobie Kanye West — pierwszy MC rodem z klasy średniej. W marynarce, z Jezusem na ustach, śledzony amatorską kamerą od czasów kolejnego beatmakera do czasów czarnego republikanina. 

Kanye z kobietą siedzą przed domem.
źródło: netflix.com

Reżyseria

Za 5-godzinne marzenie wojera odpowiada Clarence Coodie vel to się kameruje vel lemme take a pic Simmons Jr. Sunie niczym cień po śladach młodego Westa. Jeszcze wtedy mógł usiąść w Popeyes wokół suwerena bez narażenia się na tych wścibskich dzieciaków z TMZ. Ta filmowa biografia pioniera emo-rapu nie sytuuje się po żadnej stronie, nie stawia żadnych pytań. Coodie korzysta z warsztatu hype mana Pana Pawła. Chociaż może inaczej — hype man korzysta z repertuaru środków Coodiego.

Trylogia

Jako godfather metroseksualnego, rzewliwego melorecytowania Kanye West — wcześniej czy później — doczeka się kompleksowego dokumentu, zrealizowanego przez filmowego potentata, puszczanego we wszystkich multipleksach zachodniego świata. Komu bardziej na tym zależy, może znaleźć mrowie artykułów w internetowej blogosferze czy filmów w filmosferze. Od filozoficznych analiz albumów poczynając, kończąc na godzinnych tyradach odpowiadających na pytanie. Dlaczego Kanye West bije na głowę Homera, Dantego, Rafaela, Moneta, Dalego czy Tarkowskiego w popularnym wyścigu o miano największego artysty wszechczasów?

Tego człowieka unieśmiertelni Rock & Roll Hall of Fame, a reszta zapamięta go jako czarnego człowieka Trumpa. Wspólnota Taylor Swift będzie go kancelować, a jego fani bronić każdego kroku i kupować ubrania z jego kolekcji. A ona skutecznie podniosi brwi statecznej części społeczeństwa.

Backstage

O tym, co do powiedzenia o życiu duchowym rapera z Chicago ma Jonathan Pageau czy gdzie na hip-hopowej mapie umieszcza go Ahmir Questlove Thompson, nie znajdziecie na Netflixie. Nie są to Legendy Rocka z Telewizji Polskiej. O życiu, czasach i dziełach Westa nie mówią krytycy z Rolling Stone’a czy Pitchforka. Tam widownia prowadzona jest za rączkę przez wszechwiedzącego narratora. A Kanye Trilogy jest biletem za kulisy. Przedstawia rozmowy z Dondą, gotowanie bitów w studio, nagrywanie teledysków. Efekt? Zdziwienie, że tak szybko mogło zejść 5 godzin materiału.

Po więcej ciekawych tekstów ze świata kultury zapraszamy tutaj ->meteor.amu.edu.pl/programy/kultura/