Taylor Swift wodzi fanów za nos! Teorie i inne domysły. [CZĘŚĆ I – folklore, Karma i Fearless (Taylor’s Version)]

Taylor Swift – Willow (Music Video)

Taylor Swift ostatnimi czasy jest bardzo aktywna w branży muzycznej. W krótkim czasie otrzymaliśmy folklore, evermore i Fearless (Taylor’s Version). Jak to wszystko przebiegało? Jakie są fanowskie teorie na temat następnych ruchów piosenkarki? Zapraszam na część pierwszą omówienia ostatnich poczynań artystki.

Pandemia pokrzyżowała plany Taylor Swift

Taylor Swift anulowała wszystkie plany, które miała na 2020 rok. Z albumem Lover wydanym w 2019 roku, Taylor miała wrócić na festiwalowe sceny. Miała nawet po raz pierwszy odwiedzić Polskę w ramach koncertu na Opener Festival. Niestety, choroba COVID-19 wszystko uniemożliwiła. Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo Taylor spędziła czas pandemii bardzo produktywnie. Wydała dwa krążki folklore i evermore. Ten pierwszy nawet otrzymał nagrodę Grammy w najważniejszej kategorii, czyli Album Roku. W dodatku pojawił się materiał stworzony przez Disney+ pt. folklore: The Long Pond Studio Sessions, który jednocześnie jest opowieścią na temat powstawania folklore i koncertem ze studia nagraniowego. 

Zapowiadając premierę krążka folklore, artystka podkreśliła, że album nie był planowany i powstał przez przypadek. Taylor pisała również o tym, że świat, który stworzyła na płycie, tak ją pochłonął, że nie mogła przestać tworzyć. Później niespodziewanie otrzymaliśmy evermore. A w okolicach jego premiery, piosenkarka powiedziała, że wydała dwie płyty w tej samej stylistyce, czyli ponad trzydzieści utworów, ale jej ulubione kawałki, które napisała, na nich się nie znalazły. To zaczęło budzić wyobraźnie fanów, którzy wysnuli teorię, że pojawi się trzeci album w tej samej stylistyce. 

Tę teorię podsycił wyciek grafiki, która zawierała zdjęcie Taylor Swift z sesji do folklore oraz napis „Woodvale”. Jednak piosenkarka zdementowała pogłoski o kolejnym alternatywnym albumie i powiedziała, że gdy wydaje jakiś projekt, to zmienia mu tytuł na taki, który zawiera tyle samo liter, co pierwotny, aby sprawdzić, jak będzie to wyglądało na okładce. Testuje różne czcionki oraz ułożenia napisu na grafice, a zmiana tytułu była konieczna w razie potencjalnego wycieku. 

Taylor Swift
Taylor Swift

Karma – album widmo 

Pandemia nie tylko pokrzyżowała plany koncertowe Taylor, ale również wydawnicze. Prawdopodobnie. W środowisku fanów mówi się, że gdyby nie COVID-19, następnym albumem byłaby Karma. W pewnym sensie potwierdzają to również słowa samej artystki. Przypomnę – Taylor podkreślała, że folklore i evermore wydarzyły się przez przypadek. Nie były planowane. 

Taylor Swift jest znana z tego, że planuje wszystko przynajmniej z rocznym wyprzedzeniem. Możemy się również tego dowiedzieć z jej filmu dokumentalnego Taylor Swift: Miss Americana, który jest dostępny w serwisie Netflix. Oprócz planowania artystka uwielbia podrzucać fanom zagadki, wskazówki i sygnały dotyczące jej planów wydawniczych. Ostatni teledysk, jaki piosenkarka zrealizowała przed pandemią to The Man. Pojawia się w nim kadr, w którym widzimy wielki napis KARMA, a wokół niego tytuły odkupionych od Big Machine Records przez Scooter’a Brown’a albumów Taylor, czyli jak to nazywają fani artystki „skradzionych albumów”. Według fanów był to jednocześnie komentarz do tego, co się stało z jej muzyką i że tego, który to zrobił, po prostu spotka karma oraz wskazówka, że kolejna płyta będzie nosiła właśnie taki tytuł. 

Taylor Swift – The Man (Music Video)

Jakiś czas temu na Twitterze pojawił się screen ze Story z aplikacji Instagram. Screen pochodził z konta producenta Kane’a Cooper’a. Jest to osoba, która była zaangażowana w pracę nad Willow (90’s trend remix). Na wspomnianym Story, Kane twierdził, że pracuje z Taylor nad jej kolejnym studyjnym albumem. Oświadczył, że dziesiąty krążek wokalistki o tytule Karma ma mieć swoją premierę w lutym 2022 rok. W tym samym Story napisał również o nadchodzącej płycie Seleny Gomez, która miałaby się ukazać we wrześniu tego roku. Na ile autentyczne są słowa producenta? Nikt nie wie. Jednak skoro Taylor boi się wycieków dotyczących jej planów wydawniczych, to wątpliwym jest to, że jakiś producent tak po prostu mógł napisać o jej nadchodzącym albumie na Instagramie.

Screen z Instagrama Kane’a Cooper’a

Fearless (Taylor’s Version)

W dokumencie Taylor Swift: Miss Americana dowiadujemy się, że Taylor planuje re-recording swoich pierwszych sześciu albumów. Od tego momentu zaczęły się teorie i domysły odnośnie tego, który album będzie pierwszy. Wskazówek jest wiele, tak samo jak pomysłów na ułożenie potencjalnego wzoru wydawniczego. Pierwszym z nich była koncepcja, że artystka wyda w ciągu roku albumy w następującej kolejności: Fearless, 1989, Red, Speak Now, Taylor Swift i ewentualnie reputatnion.zostanie wydane w kolejnym roku. Taylor miałaby wydać płyty w tej kolejności, ponieważ ich pierwsze litery tworzą słowo F1RST.

Koleje teorie były tworzone na podstawie tego, co pokazywała sama wokalistka. Kluczowy był tu występ podczas American Music Awards w 2019 roku, gdzie Taylor włożyła charakterystyczną bluzkę z tytułami swoich „skradzionych” albumów. Kolejną ważną wskazówką jest wspomniany przeze mnie kadr z The Man. A jeszcze inna teoria dotyczy kolorowych zdjęć z sesji zdjęciowej dla magazynu The Rolling Stones, które można znaleźć na Instagramie piosenkarki. W zdjęciach ważne jest to, że na każdym z nich dominuje inny kolor. Każdy album Taylor identyfikuje jakiś kolor, a fotografie nawiązywały właśnie do tych barw. 

Obejrzyj występ Taylor Swift!

Fani trafili z Fearless, które zostało wydane ponownie jako pierwsze. A sama teoria o kolejności F1RST nabrała większego sensu, gdy ukazał się klip promujący animację Spirit Untamed, w którym wykorzystano fragment utworu Wildest Dreams (Taylor’s Version). Dokładnie w taki sam sposób Taylor dała znać, że trwa re-recording Fearless. Choć w tym przypadku użyczyła swojej znajomej, która stworzyła etiudę filmową, utworu Love Story (Taylor’s Version). Skoro historia się powtórzyła, to 1989 musi być następne? I tak, i nie. Faktem jest to, że Taylor ogłosiła, że kolejnym re-recordingiem będzie RED. Jednak dalszy rozwój wydarzeń pokazuje, że chyba nawet sama Taylor nie wie, co będzie następne. 

Zapraszam na drugą część tekstu pt. Taylor Swift wodzi fanów za nos! Teorie i inne domysły. [CZĘŚĆ II – TikTok, RED oraz 1989 (Taylor’s Version)].

Pamiętasz Greyson’a Chance’a? Sprawdź, co się u niego dzieje!