Często można usłyszeć, jak to gry nie przydają się w życiu. Do osób, które złamały to stwierdzenie dopisał się niedawno Ross Chastain, kierowca NASCAR, wykorzystując trick z gry wyścigowej od studia Electronic Arts sprzed dwudziestu lat.
W Stanach Zjednoczonych NASCAR jest największą organizacją wyścigową. W Polsce jest bardziej znana za sprawą serii filmowej „Auta” reżyserii Johna Lassetera oraz Briana Fee. Czasem jednak spod tych ryków silników wydobywają się zapierające dech w piersiach akcje i docierają aż do Starego Kontynentu.
Bo przed grzmotem zawsze jest błyskawica
Podczas wyścigu 30 października na torze Martinsville Speedway widzowie mogli uświadczyć niecodziennej jazdy po bandzie w wykonaniu kierowcy Chevroleta Camaro z numerem startowym No.1. Dwudziestodziewięciolatek z Florydy podczas finałowego okrążenia zajmował 10. miejsce i nic nie wskazywało na to, by mógł prześcignąć innych. Jego celem było dotarcie do pierwszej czwórki, aby zakwalifikować się do mistrzostw. Ross Chastain jednak postawił wszystko na jedną kartę. Przypomniał sobie starą sztuczkę z gry wyścigowej.
Na początku decydującego przejazdu zawodnik przykleił się do zewnętrznej bandy, dodając przy tym maksymalną ilość gazu. Przy niedowierzaniu fanów oraz rywali, Chastain przejeżdżając przez linie mety, uplasował się na 5 pozycji. Przy okazji ustanowił nowy rekord toru. Po chwili rywal Brad Keselowski został zdyskwalifikowany, dzięki czemu Ross zakończył wyścig na 4 miejscu, dostając się przy tym do następnego wyścigu.
Ach te okropne gry komputerowe…
Gdy jeszcze chmary emocji na stadionie nie opadły, omawiany zawodnik zaczął tłumaczyć swoją decyzję. W trakcie wywiadu po wyścigu poparł ją swoją rozrywką z dzieciństwa, czyli grą „NASCAR 2005: Chase for the Cup” firmy EA Sports, którą ogrywał za młodu. Właśnie w tej serii gier, grając na Nintendo GameCube, zrobił po raz pierwszy tę sztuczkę. Co więcej, aby dalej zachwycić publikę, Ross Chastain przyznał, że podczas tego manewru na domiar ryzyka, jakie podjął, ściągnął ręce z kierownicy i dał się wieźć bandzie aż do linii mety.
Nie oglądaj się za siebie
Nie obyło się również bez kontrowersji. Zagrywka została zakwestionowana przez inne zespoły oraz zawodników. Sędziowie oraz zarząd NASCAR jednak nie znaleźli żadnych przepisów, które mogłyby prowadzić do dyskwalifikacji dwudziestodziewięciolatka. Wiceprezes Steve O’Donell stwierdził, że kwestia zmian w przepisach będzie przedyskutowana już poza sezonem. Na ten czas ruch, jaki wykonał Amerykanin, był całkowicie legalny. Jak widać, wiara w gry po latach popłaca, a słowa słynnego rajdowca Colina McRae: Jeśli wątpisz, co jest za zakrętem, gaz do dechy (ang. If in doubt flat out) dalej są aktualne.
Po więcej artykułów i newsów ze świata gier odsyłamy tutaj –> meteor.exe
Autor: Dominik Pardyak