Prawo wyboru, czyli sprawa życia i śmierci

„Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka”. Francuski polityk i socjolog, Alexis de Tocqueville, zawarł w tej sentencji sedno jednego z najważniejszych problemów, jakie stoją obecnie przed zachodnią cywilizacją. Jest nim kwestia eutanazji, przerywania opieki paliatywnej i prawa każdej jednostki do godnej śmierci. Problem ten wciąż narasta, a znalezienie rozwiązania staje się czymś coraz bardziej potrzebnym. Dzieje się tak, ponieważ jedną z fundamentalnych cech, które definiują człowieka, jest kierowanie się wolną wolą. Każdy z nas nieustannie decyduje co zrobić, ponieważ ma prawo wyboru.

Taki właśnie tytuł nosi najnowszy spektakl Teatru Nowego im. Tadeusza Łomnickiego w Poznaniu. Jedna z dwóch dramatycznych scen na teatralnej mapie Poznania już od dawna utrzymuje się w krajowej czołówce pod względem jakości artystycznej. Konsekwentnie tworzy repertuar różnorodny tematycznie i gatunkowo, a często również zaangażowany społecznie. Przykładem takiego zaangażowania jest Prawo wyboru.

Jest to dramat autorstwa niemieckiego prawnika i pisarza, Ferdinanda von Schiracha. Na deski poznańskiej sceny przeniósł go reżyser i dyrektor teatru, Piotr Kruszczyński. Jest to dzieło doskonałe, które z czystym sumieniem polecam wszystkim. Ludziom młodym i starszym, wycieczkom szkolnym, wyznawcom wszelkich religii i ateistom, prawostronnym i lewostronnym kibicom polskiej sceny politycznej. Zapewniam, że nikt nie będzie urażony, czy znudzony po wysłuchaniu tego ważnego głosu w kwestii eutanazji.

Trudna decyzja

Głównym bohaterem tekstu Schiracha jest Gartner (Aleksander Machalica), starszy mężczyzna, który z wielu powodów pragnie umrzeć. Osiągnął w życiu wszystkie zamierzone cele, a lista jego marzeń od dawna jest już wyczerpana. Pomimo wielu rozmów z różnymi ludźmi oraz własnych rozmyślań i poszukiwań w tym zakresie nie dostrzega przed sobą perspektyw na odnalezienie żadnego nowego celu.

Ponadto coraz bardziej pogarsza się stan jego zdrowia fizycznego. Pojawiające się z upływem lat dolegliwości zaczęły zmieniać się w coraz poważniejsze choroby i powiększające się ograniczenia w różnych dziedzinach życia. Tendencja ta nie zachęca do optymistycznego patrzenia w przyszłość. Gartner nie chce przeżywać tego, co uznaje już za nieuchronne. Dni, tygodni, a może nawet miesięcy spędzonych na biernej wegetacji i patrzeniu na ściany szpitalnej sali. Jeśli alternatywą dla takiej końcówki życia jest tylko dobrowolna, wcześniejsza śmierć, to wybór dla Gartnera jest oczywisty.

Pozostałymi postaciami są przedstawicielki prestiżowej Komisji Etyki. Zadaniem tej komisji jest rozważenie prośby Gartnera o poddanie się zabiegowi eutanazji. Całe spotkanie odbywa się w formie swoistej rozprawy sądowej. Przewodnicząca komisji (Daniela Popławska) jest główną sędziną. Jedna z przedstawicielek (Antonina Choroszy) jest oskarżycielką, a młoda prawniczka (Marta Herman) zajmuje się obroną oskarżonego. Tym ostatnim jest oczywiście Gartner. Na salę sądową kolejno zapraszane są również kobiety pełniące funkcję świadków. Są nimi ekspertki z różnych dziedzin, m.in. teologii, prawa i medycyny.

Trudny tekst

„Gadające głowy” – każdy w środowisku teatralnym dobrze wie, czym one są, a nie są niczym dobrym. Jest to jedno z wielu potocznych, branżowych określeń. Używa się go, aby hasłowo opisać spektakl, w którym jest mnóstwo dialogów i jednocześnie nic się nie dzieje zarówno na poziomie akcji, jak i na poziomie relacji i emocji. Prawo wyboru mogło być takim spektaklem. Tekst ten stwarza ku temu dobre warunki. Jest on prawie całkowicie pozbawiony fabuły.

Obserwujemy po prostu ciąg wywodów bohaterek. Nieustannie wchodzą one ze sobą nawzajem w polemikę, ale ma ona refleksyjny charakter. Dyskusja odbywa się z uwzględnieniem medycznego, prawnego, społecznego, teologicznego i przede wszystkim moralnego punktu widzenia. Między bohaterkami nie ma żadnych działań i osobistych relacji. Króluje słowo.

W jaki sposób Kruszczyńskiemu udało się uniknąć „gadających głów” w inscenizacji tekstu, w którym ryzyko to było bardzo duże? Największa w tym zasługa aktorek należących do obsady. Każda z nich wypadła doskonale. Najnowszy spektakl w Teatrze Nowym to dzieło pod względem aktorskim wybitne, a Poznaniacy mogą być dumni ze swoich aktorek. Na scenie kipi od emocji i zaangażowania, a wszystko to podane jest z naturalnością i prawdą, której próżno szukać w niejednym polskim filmie.

Ciekawa inscenizacja

Drugim elementem, który nie pozwala widzowi oderwać uwagi od oglądanego przedstawienia, jest nietypowy zabieg inscenizacyjny. Prawo wyboru to spektakl, którego akcja nie odbywa się na scenie, lecz przed nią. Zaledwie kilka metrów od pierwszego rzędu widowni. Ponadto niektóre ekspertki zasiadają pomiędzy widzami. Tym samym przedstawicielki Komisji, wzywając je do złożenia zeznań w „procesie”, zwracają się wprost do publiczności.

Wszystko to sprawia, że jesteśmy bezpośrednimi uczestnikami debaty, w której ważą się losy pewnego człowieka. Efekt ten ostatecznie wzmacnia końcówka spektaklu, której nie zdradzę. W ramach zachęty powiem tylko, że każdy widz ma możliwość konfrontacji z własnymi przekonaniami i skorzystania z prawa wyboru.

Fot. Kaśka Jankiewicz, Źródło: http://e-teatr.pl

Trudny temat

Wygodnie i łatwo jest widzieć świat w czarno-białych barwach. W przypadku trudnych i bolesnych kwestii uczciwe ukazanie każdej strony medalu wymaga mądrości, wrażliwości i niezwykłej odwagi. Niezależnie od szerokości geograficznej odnajdują ją nieliczni twórcy. Moim zdaniem — najlepsi. Ich właśnie nazywamy prawdziwymi artystami w danej dziedzinie. Spektakl Prawo wyboru pokazuje jasno, że do tego elitarnego grona można zaliczyć Piotra Kruszczyńskiego.

Czy moje życie należy do mnie? Czy wolność obejmuje możliwość zrobienia sobie krzywdy? Gdzie dokładnie leży granica między śmiercią godną, a godności pozbawioną? Czy krzywdzę moich bliskich, oczekując od nich pomocy w samobójstwie? A może oni krzywdzą mnie, oczekując ode mnie życia w cierpieniu? Temat, którego dotyczy Prawo wyboru, jest bardzo trudny, a przed jego twórcami stało ogromne wyzwanie. Ukazanie takiego zagadnienia w sposób wyczerpujący, bezstronny i jednocześnie atrakcyjny dla widza jest dowodem prawdziwego kunsztu.

Fot. Kaśka Jankiewicz, Źródło: http://e-teatr.pl

Bezbłędna realizacja

Widzimy na scenie adwokatkę Gartnera, która z gniewem i łzami w oczach opowiada o jego strachu przed demencją, odleżynami i posiłkami z kroplówki. Słuchamy też oskarżycielki, przedstawiającej perspektywę wnuków mężczyzny. Jak wytłumaczyć jego decyzję dzieciom, które chcą mieć dziadka jak najdłużej?

Lekarka (Agnieszka Różańska) zdradza szczegóły na temat funkcjonowania hospicjów i zasad opieki paliatywnej. Szczerze wierząca teolożka (Bożena Borowska-Kropielnicka) mówi zgodnie ze swoim sumieniem i światopoglądem o konieczności ochrony każdego życia, a prawniczka (Małgorzata Łodej-Stachowiak) opisuje tragiczne przypadki niedoszłych samobójców, którzy doznali trwałych okaleczeń podczas swoich prób. Nie doszłoby do tego, gdyby mogli zrealizować swój zamiar w świetle prawa i pod opieką wykwalifikowanych specjalistów.

Wielkie brawa należą się Michałowi Pabianowi, odpowiedzialnemu za opracowanie dramaturgiczne tekstu. Nie ma w tym spektaklu ani jednego niepotrzebnego zdania, a pod względem merytorycznym jest to bardzo rzetelne i wartościowe dzieło. Spektakl ten ukazuje każdy aspekt omawianego problemu i każdy możliwy punkt widzenia. Jednocześnie jego twórcy nikogo nie oceniają i każdy system wartości przedstawiają z szacunkiem.

Aktorka spektaklu "Prawo wyboru".
Fot. Kaśka Jankiewicz, Źródło: http://e-teatr.pl

Chodźmy do Nowego

Istnieje kilka zagadnień, których przy wielu polskich stołach lepiej nie poruszać, ponieważ ryzyko pogorszenia domowej atmosfery niebezpiecznie wtedy wzrasta. Aborcja, rola Kościoła w życiu publicznym, polityka wobec afrykańskich i bliskowschodnich imigrantów oraz równouprawnienie kobiet i mniejszości seksualnych. Do tych kwestii nieuchronnie dołącza problem ukazany w najnowszym dziele Kruszczyńskiego. Zatem, zamiast z kolejnego powodu się kłócić, chodźmy razem do teatru. Zdecydowanie warto.

Po więcej ciekawych tekstów ze świata kultury zapraszamy tutaj – meteor.amu.edu.pl/programy/kultura/