Fisz Emade Tworzywo w Tamie – takich koncertów jest niewiele…

Niedziela wieczór, dla wielu ludzi to odpoczynek po, udanym lub też nie, weekendzie, myślenie o obowiązkach na przyszły tydzień czy popadanie w smutek myśląc o zbliżającym się poniedziałku.

Jednak dla wielu osób niedzielny wieczór 25 listopada wyglądał zupełnie inaczej. Wszystko to za sprawą świetnego koncertu Fisz Emade Tworzywo, który odbył się tego dnia w Tamie.

Był to mój pierwszy koncert w roli przedstawiciela naszego radia, ale jakże udany! Wejść do klubu można było już godzinę przed samym koncertem i tak postąpiłem, aby zobaczyć jacy ludzie przyjdą w niedzielę o 20:00 na koncert, powiedzmy, tak specyficznego zespołu. Zaskoczył mnie fakt, że byli to ludzie z całkowicie różnych grup wiekowych – od dwudziestolatków po pięćdziesięciolatków. Byłem bardzo ciekaw w jaki sposób będzie odbierany koncert wśród tak innym sobie pokoleniom.

Sam koncert zaczął się spokojnie. Fisz Emade Tworzywo zaczęli dwoma piosenkami: Mamut oraz Ślady, nawiązując, tym do płyty o tytule pierwszej z nich. Po zagranych piosenkach Fisz zaskoczył publiczność wspaniałą wiadomością dla fanów. Potwierdził, że tymi utworami chciałby zakończyć płytę Mamut
i poinformować nas, że właśnie wyszli ze studia, gdzie nagrywają nową płytę, która ukaże się w marcu 2019 roku, a singiel Jestem w niebie wyjdzie w styczniu. Na dokładkę chłopaki pierwszy raz na żywo zagrali, specjalnie dla publiczności z Poznania, wspomniany wyżej nowy utwór, który był naprawdę niesamowity.

Fisz zaskoczył mnie wyjątkową interakcją z publicznością. Regularnie co dwie piosenki robił pauzy, żeby
z nami porozmawiać. Sama publiczność mimo tych różnic wiekowych zachowywała się tak samo i wszyscy po prostu bawili się do muzyki! Tańce, skakanie, śpiewanie na głos, to wszystko było na porządku dziennym,
a może raczej wieczornym. Nikt się nie wstydził, nikt nie stał skrępowany, każdy, dosłownie każdy bawił się całym sobą i widać było jak muzyka tych artystów jednoczy pokolenia.

Ekipa stworzyła niesamowite show. Pirotechnikam – mistrzowska! Światła, lasery, animacje – liga światowa. Interakcja z publicznością Fisza – czułem się jakby to mój dobry znajomy śpiewał na tym koncercie, a solówki na gitarze Michała Sobolewskiego oraz klawiszowe Mariusza Obilajskiego – arcydzieło. Na taki koncert naprawdę warto iść. Następnym razem, jeśli Fisz Emade Tworzywo będą w Poznaniu, wybiorę się na ich koncert w stu procentach! Cieszę się, że mogę siebie nazwać ich fanem! Polska muzyka jest piękna!

Marcin Sołtysiak