Etniczny port

Czy to Ethnoport przyniósł nam czerwcowe upały ?

Festiwal muzyki etno, który jest pełen artystów z najgorętszych zakątków świata

Pierwsza edycja Ethnoportu odbyła się w 2008 roku w Poznaniu, według organizatorów festiwal przeszedł ogromną przemianę, a jego klimat wynika z otaczającej nas rzeczywistości. Muzyka jest medium, które wyraża problemy społeczne, ale też i strach, mówi co czujemy. Muzyka etniczna nie jest już tylko gatunkiem, jest środkiem wyrazu, uczy wielokulturowości, tolerancji i wzajemnego szacunku.

Święto etnicznych dźwięków rozpoczyna się 13 czerwca,  festiwal otwiera koncert zespołu Baul Meets Saz. Co do zasady koncerty otwierające i zamykające festiwale są jednymi z lepszych i tym razem nie jest inaczej.  Baul Meets Saz to trio muzyków pochodzących z Indii, Turcji oraz Belgii, mieszanka kultur robi tutaj swoje. Silny głos wokalistki Malabiki Brahma sprawia, że ich muzyka hipnotyzuje słuchacza, zdecydowanie nie można pominąć tego koncertu.

Fot: Baul Meets Saaz

Największą zaletą festiwalu jest różnorodność. Przedstawicielami polskiej muzyki etnicznej będą :

  •  Kapela Niwińskich Koło Jana , czwartek godzina 21:00, Dziedziniec Zamkowy;
  •  Kapela Brodów, piątek godzina 17:00 , Dziedziniec Zamkowy;
  • Odpoczno, piątek godzina 20:00, Sala Wielka;
  • Laboratorium Pieśni, sobota godzina 16:00, Sala Wielka

Który z tych koncertów wybrać? Jeśli o mnie chodzi, to postaram się być na wszystkich, ale moją uwagę przykuł zespół Odpoczno. Warstwa rytmiczna w Odpoczo nie odpoczywa, to wariacje muzyczne jakich mało, bębny, jazzowa perkusja (do niej pałam miłością), łączą się tutaj z elektronicznymi synkopowymi dźwiękami. Są oberki, są tańce, ale takie jakich mało. Osobiście najbardziej lubię właśnie reinterpretacje muzyki etno i tak Odpoczno prezentuje nam muzykę przyszłości, to etno w wydaniu współczesnym – awangarda z nutką klasyki.  Chcecie zobaczyć co mają do pokazania, koniecznie przesłuchajcie utwór ” Oberek Rapowy” – zaskoczenie murowane.

Fot: The Como Mamas

Polecamy polską muzykę, ale festiwal ma o wiele więcej do zaoferowania! Must see to koncert trio ze Stanów Zjednoczonych – The Como Mamas (piątek godzina 22:30 Sala Zamkowa).  Przyznam się szczerze, polecam te Panie, bo miałam okazje już być na ich koncercie.  Mój gust muzyczny jest raczej daleki od muzyki gospel, ale czasem przychodzą w życiu momenty, kiedy trzeba się otworzyć.  Te trzy kobiety mają silne glosy, ale też silne historie, a kiedy opowiadają je na koncertach, to naprawdę potrafią wycisnąć łzy. Potrzebujemy autentyczności i tu ją mamy, to trio przekazuje swoimi utworami nadzieję i siłę do działania. Jeśli po tym co przeczytaliście macie wątpliwości, to obowiązkowo musicie się  zapoznać się z utworem „Count your blessings”.

Ethno port to prawdziwy etniczny „port”, łączą się tu nie tylko różne style muzyczne, różne narodowości, ale to prawdziwie tętniący życiem festiwal. Nie brakuje spotkań książkowych –  Małe Ethno, Spotkanie wokół książki „Wasa, Wasa, Wasa” czyli radość po afrykańsku (Scena Nowa), czy pokazów filmowych  –  Wsłuchaj się w świat – projekcja filmu „Cantadoras: pamięć życia i śmierci w Kolumbii” ( Kino Pałacowe).

Temperatura może sprawić, że poczujemy się jak na tropikalnej podróży, ale ten festiwal sprawi, że naprawdę tego doświadczymy! Karnety można zakupić w kasie CK ZAMEK, CIK, serwisie Goingapp.pl, bilety24.pl oraz na www.ethnoport.pl. Niestety karnety 4 dniowe zostały już wyprzedane, ale możecie jeszcze upolować 3 dniowe, a także na pojedyncze koncerty.

Jak będziecie mieć dylemat na co się wybrać, to wiecie do kogo pisać!

Katarzyna Frątczak