W piątek 1 grudnia w Grodzisku Wielkopolskim, Jagiellonia Białystok pokonała Wartę Poznań. Piłkarze ze stolicy województwa podlaskiego wygrali mecz 2:1. We wtorek podopieczni Dawida Szulczka będą mieć szansę, aby zrewanżować się rywalom. Na stadionie w Białymstoku o godzinie 21 zostanie rozegrane spotkanie 1/8 finału Pucharu Polski.
Łaskawe losowania dla ,,Zielonych”
Zarówno Warta Poznań, jak i Jagiellonia Białystok, przygodę z tegoroczną edycją Fortuna Pucharu Polski rozpoczęły od pierwszej rundy. Poznaniacy wylosowali jako rywala KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski, drużynę z którą sympatyzuje poznańskie środowisko piłkarskie. KSZO, chociaż postawiło się rywalom, zaskoczenia nie sprawiło i z awansu do 1/16 finału cieszyła się Warta, która zwyciężyła 2:1. Kolejne losowanie ponownie przyniosło podopiecznym trenera Szulczka niżej notowanego rywala – Stal Brzeg. Drużyna, która na co dzień występuje w IV lidze, przegrała na własnym terenie 0:4. Ostatnie do tej pory losowanie przyniosło ,,Zielonym” najmocniejszego rywala w postaci Jagielloni Białystok. Będzie to trzecie z rzędu pucharowe spotkanie, w którym piłkarze reprezentujący klub z Poznania zagrają na wyjeździe.
Jagiellonia natomiast na dzień dobry musiała mierzyć się ze Śląskiem Wrocław, z którym wygrała 2:0. W 1/16 finału trafiła na niżej notowaną Resovię Rzeszów, pierwszoligowca walczącego o byt ligowy. Spotkanie również padło łupem ekipy z Podlasia, tym razem 3:1. Jagiellonia w przeciwieństwie do Warty miała okazję gościć tegoroczne rozgrywki pucharowe. Wówczas przyniosło jej to wygraną ze Śląskiem.
Liga prognostykiem?
Obie drużyny zmierzyły się kilka dni temu w rozgrywkach ligowych. Piłkarze obu klubów prezentowali ofensywny styl gry, który mógł podobać się kibicom. Nadużyciem nie będzie stwierdzenie, że nie tylko Jagiellonia, ale i Warta, co zaskoczyło wielu obserwatorów, starała się kreować bardzo widowiskowe akcje. Wszystkiemu przewodniczył tradycyjnie Kajetan Szmyt, młodzieżowiec raz za razem brał udział w wyprowadzaniu ataków przez piłkarzy gospodarzy. Ponadto drużyna ,,Zielonych” potwierdziła, że szczególnie bramkostrzelna jest w pierwszej połowie spotkania.
Wielkim atutem Jagielloni są zaś obcokrajowcy, którzy grają bardzo ofiarnie i nie boją się przymierzyć z nieoczywistej pozycji. To właśnie oni w dużej mierze zapewnili swojej drużynie zwycięstwo w Grodzisku Wielkopolskim. Hansen na listę strzelców wpisał się już w pierwszej minucie spotkania, a Nene wraz z Naranjo regularnie szturmowali bramkę Adriana Lisa. Zresztą akcja tego duetu wyprowadziła ,,Jagę” ponownie na prowadzenie, które utrzymała do końca.
Więcej na temat piątkowego spotkania w relacji Jakuba Mikołajczaka -> Porażka Warty na otwarcie kolejki [RELACJA]
Milczenie trenera Jagielloni
Po zakończonym meczu jako pierwszy na konferencji prasowej pojawił się Adrian Siemieniec, szkoleniowiec piłkarzy z Białegostoku. Bliski przyjaciel Dawida Szulczka nie chciał zdradzić taktycznego podejścia swojej drużyny, co argumentował nadchodzącym spotkaniem w Białymstoku.
– Wracamy do Białegostoku i czekamy na wtorkowy mecz w Pucharze Polski, który chcemy wygrać. Mamy kolejne starcie z Wartą, więc chciałbym zostawić wnioski dla siebie, sztabu i zawodników, bo to strategiczna wojna. Wiemy, co chcemy skorygować, ale musimy też wziąć pod uwagę inne czynniki, jak chociażby stan murawy, która zmienia się zimą. Nie chcę więcej zdradzać, żeby nie ułatwiać trenerowi Dawidowi Szulczkowi.
Może to oznaczać, że sztab ,,Jagi” rozgryzł drużynę z Poznania. W przypadku wyjawienia swoich wniosków, Dawid Szulczek i jego spółka, mogliby łatwiej wprowadzić odpowiednie korekty, a tak sprawa nadal jest otwarta.
Warta lepsza na wyjazdach
Statystki mówią jasno, piłkarze z Poznania lepiej radzą sobie podczas meczów wyjazdowych. Właśnie w tym może tkwić siła Warty, która już dwukrotnie w tegorocznym Pucharze Polski wygrała spotkania na terenie przeciwników. Dawid Szulczek wie, że Jagiellonię da się ograć. Trener Warciarzy wspominał na konferencji prasowej, że budujące jest, że mecz do momentu czerwonej kartki Filipa Borowskiego był naprawdę wyrównany.
Niezależnie od końcowego wyniku jedno jest pewne – poznaniacy w tym roku wyrównali swój najlepszy wynik w rozgrywkach pucharowych od powrotu do Ekstraklasy w 2020 roku. Wówczas Warta po porażce z Cracovią odpadła na etapie 1/8 finałów. Dwie następne próby podboju Pucharu Polski nie były tak udane. W sezonie 2021/22 poznaniacy pożegnali się z zawodami już w 1/32, a na ich drodze stanęła Olimpia Grudziądz. Warto zaznaczyć jednak, że drużna z województwa kujawsko-pomorskiego była objawieniem turnieju i odpadła dopiero w półfinale, gdzie uległa Lechowi Poznań. Sezon temu w 1/16 ,,Zielonych” wyeliminowała Sandecja Nowy Sącz, która później spadła z I do II ligi.
To wszystko sprawia, że naprawdę warto zobaczyć mecz Jagielloni Białystok z Wartą Poznań. Piłkarze ze stolicy Wielkopolski po piątkowym spotkaniu głodni są rewanżu i wciąż mają szansę na naprawdę dobry rezultat. Mecz na stadionie w Białymstoku rozpocznie się dziś o godzinie 21.
Jakub Mikołajczak
***
Po więcej ciekawych tekstów ze świata sportu zapraszamy tutaj –> Planeta Sportu