Hayley Kiyoko – Panorama [Recenzja]

Hayley Kiyoko większość kojarzyć może za sprawą filmu Lemoniada Gada, który zadebiutował na Disney Channel w 2011 roku. Na swoim koncie ma jeszcze kilka występów na małym i dużym ekranie, ale na tym nie kończy się jej działalność. Do tej pory na swoim koncie ma cztery EP-ki, blisko 20 singli, a jej drugi album właśnie zadebiutował na streamingach.

Hayley Kiyoko - Panorama

Oczekiwania i Panorama

Swój pierwszy studyjny album Expectations wypuściła już cztery lata temu. Już niedługo później zapowiedziała swój dłuższy powrót do studia, a rok później wydała Ep-ke I’m Too Sensitive for This Shit. Na konkretne informacje na temat nowego projektu trzeba było jednak czekać dużo dłużej. Tytuł, grafika na okładce i data wydania pojawiły się w socialach Hayley Kyoko dopiero w połowie maja tego roku. Zapowiedziany na 29 lipca album Panorama, składający się z 13 utworów, wydano we współpracy z Empire i Atlantic.

Pierwsze dwa single zapowiadające nowy projekt pojawiły się jeszcze w 2021 roku. W kwietniu zadebiutował utwór found my friends, a w czerwcu chance. I w jednym i w drugim wyraźnie słuchać synthpopowe brzmienia, żaden jednak jakoś szczególniej nie zapada w pamięć.

W pamięci najdłużej pozostaje wydany w maju tego roku singiel for the girls. Chwytliwy hymn do wszystkich kobiet jest do tej pory najjaśniejszym punktem na Panoramie. Lepiej od poprzednich singli prezentuje się również opublikowany miesiąc przed premierą deep in the woods. Chociaż zwrotki wybrzmiewają niemal 1:1 jak w Zombie, a refreny również przypominają powstałe już utwory.

Hayley Kiyoko z widokiem na muzyczne szczyty?

Z przykrością można stwierdzić, że Panorama nie wyniesie Hayley Kiyoko na wyżyny muzycznego biznesu. Uwagę przyciąga otwierający sugar at the bottom, nie jest to jednak uwaga, która zostanie z nami na dłuższy czas. Kawałek oddaje brzmienia, które kojarzą się z letnim klimatem, ma chwytliwy i rytmiczny tekst, ale wciąż czegoś mu brakuje. Podobnie chwytliwym schematem podąża kolejna na trackliście luna, w której również słychać znane już skądś rozwiązania. Letnie powiemy przewijają się również przez well.., nie docierają jednak do poziomu wakacyjnych bangerów.

Jednym z największych rozczarowań został utwór flicker start, gdzie największa zabawa dźwiękiem przeradza się w nudny schemat tych samych dźwięków. Być może cztery lata nie wystarczyły, żeby wykorzystać pełny potencjał Hayley Kiyoko. Na płycie znalazła się również jedna kolaboracja, co której zaproszony został Johnny Rain. Forever nie wnosi sobą niestety nic szczególnego, poza faktem jedynego duetu na trackliście. Sytuacji nie ratuje nawet zamykająca Panorama, która uciera nowe szlaki na albumie, niewystarczające, żeby obronić wszystkie 13 utworów.

Niestety, pomimo oczekiwań większej ilości perełek w stylu for the girls, Panorama okazała się albumem przewidywalnym, dość schematycznym i z niewykorzystanym potencjałem. Hayley Kiyoko nie zdążyła dobrze wybrać kierunku, w którym zmierza jej projekt, kiedy dobiegł do końca.

Po więcej ciekawych tekstów ze świata muzyki zapraszamy tutaj – meteor.amu.edu.pl/programy/magmuz/