Po świetnej EPce, Zimnv wypuszcza swój debiutancki album. Zespół tym razem raczy słuchacza słodko-gorzką historią o dzieciństwie i wchodzeniu w dorosłość. Ślady Czereśni to przykład płyty, na której wszystko ma swoje miejsce.
Ślady Zimnv
Na krążku od Zimnv znajduje się 10 utworów, a tak naprawdę 7, jeśli nie liczyć skitów. Te krótkie wstawki odgrywają jednak dość istotną rolę w koncepcji całego albumu. Są wręcz niezbędne, aby poprawnie zrozumieć pewien ciąg wydarzeń, z którego uszyta jest płyta. Słuchacz śledzi losy podmiotu lirycznego, razem z którym przeżywa zmęczenie rutyną dnia codziennego oraz odczuwa chęć ucieczki z miasta, które niczym nie może go już zaskoczyć. Tak naprawdę, to dopiero początek historii, która koniec końców zatacza koło.
Chwytliwie, nie prymitywnie
Kuba Zimny bawi się swoim wokalem w zależności od utworu. Jego głos jest ciepły i chropowaty co sprawia dużą przyjemność podczas słuchania płyty. Zimny potrafi zaśpiewać wysokie partie i brzmieć przy tym świetnie czy też sięgnąć po takie zabiegi wokalne jak szept, który nadaje unikatowy charakter piosence Jak mam powiedzieć Ci to.
Frontmen zespołu nie tylko jest jego wokalistą, ale też autorem wszystkich tekstów, które znajdziemy na albumie. Kuba potrafi oddać sedno sprawy opisując ją prostymi słowami, dzięki czemu dużo ludzi będzie mogło utożsamić się z przekazem, który niesie ze sobą płyta. Warto zaznaczyć, że warstwa liryczna choć prostai chwytliwa, nie jest prymitywna. Z łatwością można wyczuć autentyczność, która chowa się pośród naładowanych emocjonalnie wersów.Mocnym punktem krążka są precyzyjnie przemyślane refreny. Teksty już po kilku przesłuchaniach nie chcą opuścić głowy słuchacza.
Przemyślane do ostatniej nuty
Umiejętności muzyczne całego zespołu najbardziej są widoczne w warstwie instrumentalnej. Marcin Godek, Mateusz Tomasik oraz Kuba Zimny stworzyli spójny podkład pod opowiadaną historię. Na albumie nie uświadczymy chaotycznych przejść czy bałaganu, wszystko jest przemyślane do ostatniej nuty. Tradycyjne indie popowe brzmienie przeplatane z elementami elektroniki to strzał w dziesiątkę. Rytmy stworzone przez Marcina, Mateusza i Kubę momentalnie porywają do tańca, a w połączeniu z tekstem, także do śpiewu. Najlepszymi przykładami będą tu utwory Września czy R.I.P., które są idealnym materiałem do koncertowych szaleństw pod sceną.
Udany debiut
Na krążku nie zapomniano również o momentach nostalgii. Wspomniany już wcześniej utwór Jak mam powiedzieć Ci to wprowadza spowolnienie i daje chwilę przerwy od radosnych kawałków. Przez to, że jest to najbardziej intymna piosenka na płycie. Odbiorca ma szansę na skonfrontowanie się nie tylko z emocjami wokalisty, ale także swoimi własnymi.
Twórczości chłopaków nie da się konkretnie porównać do innego z zespołów, który już znamy. Poprzez uderzającą szczerość tekstów możemy pokusić się o delikatne skojarzenia z wczesnymi kompozycjami zespołu Happysad, jednak obie grupy mają inną charakterystykę brzmień.
Ślady Czereśni to udany debiut, który z pewnością trafi do serca niejednego słuchacza. Klimat kompozycji doskonale wpisze się w aurę złotej polskiej jesieni czy też upalnego lata poprzez swoje ciepłe indie popowe brzmienie. Nasza rodzima muzyka stała się bogatsza o unikatowe i świetnie dopracowane dzieło od Zimnv.
Słowa, które najlepiej opisują charakter albumu to: świeżość, taneczność i radiowość.