Środowa konferencja CD Projekt Red przyniosła kolejny powiew pozytywnych informacji dla fanów zabijania potworów. O tym, że Wiedźmin powróci, mówi się już od kilku miesięcy, ale to nie koniec podsycania ciekawości graczy przez twórców produkcji.
Zakończona z rozmachem trylogia o Geralcie z Rivii przyniosła fanom ogrom satysfakcji, przekładającej się na pozytywne recenzje, ale sprowokowała również pytania o dalsze dzieje świata wiedźmina. Marzec był dla nich szczęśliwym miesiącem, ponieważ studio ogłosiło powstawanie nowej gry dziejącej się na Kontynencie. Oprócz powrotu do uniwersum inspirowanego prozą Sapkowskiego, graczy zaskoczyła wiadomość o odrzuceniu autorskiego silnika studia i wyborze Unreal Engine 5.
W środę CD Projekt Red zaprezentował swoje wyniki finansowe i poprzez Adama Kicińskiego, prezesa studia, poinformował o szczegółach nowej sagi:
Zapowiadaliśmy, że będzie to nowa saga, oczywiście teraz skupiamy się na preprodukcji pierwszej gry. Ale planujemy ich więcej. Pierwsza saga obejmowała trzy gry, teraz również planujemy więcej niż jedną, jednak w tej chwili jesteśmy na etapie preprodukcji pierwszej części, drugiej wiedźmińskiej sagi.
Niestety fani muszą uzbroić się w cierpliwość i w oczekiwaniu na kolejne doniesienia zająć się partyjką Gwinta. Wiedźmin powróci, jednak nie nastąpi to szybko ze względu na bardzo wczesną fazę produkcji gry. Tym razem jednak nie będzie to Geralt, a prawdopodobnie jeszcze nieznany nam zabójca plugawych kreatur, pochodzący ze szkoły Kota. Po zapowiedziach A. Kicińskiego możemy spodziewać się powstania nowej trylogii, ale optymizmu przelanego w myśli o nowych produkcjach nigdy za wiele. Dlatego, dzięki braku precyzyjnego określenia ilości gier nowej sagi, możemy po cichutku i skromnie liczyć na więcej.
Po więcej artykułów i newsów ze świata gier odsyłamy tutaj –> meteor.exe