Utracone DNA brazylijskiej piłki nożnej

Reprezentacja Brazylii w piłce nożnej to jedna z najbardziej utytułowanych drużyn na świecie. Wygrała 5 razy mistrzostwa świata, co czyni ją rekordzistą w tej kategorii. Brazylijscy piłkarze byli zawsze kojarzeni z najlepszymi, odznaczając się talentem i umiejętnościami. Mimo tego już od paru lat zawodzą swoich fanów. W ich piłce często brakuje dynamiki i polotu, z czego są najbardziej znani. Nie ma również nowych sukcesów, pomimo że reprezentacja jest wypełniona gwiazdami światowego formatu. Pozostaje więc zadać pytanie, co dolega „Kanarkom”?

Prawdziwy koszmar 

XXI wiek rozpoczął się wyśmienicie dla reprezentacji Brazylii. W 2002 roku wygrali mistrzostwa świata, a w 2004 zwyciężyli Copa América. Ówczesny skład był nazywany najlepszym w historii z Ronaldinho, Ronaldo czy Roberto Carlosem na czele. Nic więc dziwnego, że przyjeżdżając do Niemczech w 2006 roku na mundial, byli murowanymi kandydatami do tytułu. Mimo tego Canarinhos niespodziewanie odpadli w ćwierćfinale, przegrywając 0:1 z Francją. Był to pewnego rodzaju punkt zwrotny, który rozpoczął „klątwę ćwierćfinału”. To właśnie na tym etapie rozgrywek kończyli w czterech z pięciu ostatnich mundiali. Tytułu byli blisko w 2014 roku, kiedy to dotarli do półfinału. Na drodze stanęli im jednak Niemcy, pokonując ich, w niezapomnianym meczu, aż 7:1. Był to ogromny cios prosto w brazylijskie serca, szczególnie, że „Canarinhos” byli wtedy gospodarzami turnieju.   

André Schürrle dobija Brazylijczyków. Źródło: Getty Images/ fot. Jamie Mcdonald

Brazylii udało się wygrać Copa América w 2019 roku. Dało to nadzieję, na powrót do dawnej sławy. Pozwoliło na zapomnienie o przykrych wydarzeniach z 2014 roku i rozpoczęcia nowego rozdziału. W nim, „Kanarki” miały ponownie wznieść się na szczyt i sięgnąć po upragniony tytuł mistrza świata. Rzeczywistość okazała się jednak okrutna. Na mistrzostwach świata w 2022 roku, po obiecującej fazie grupowej, Brazylijczycy ulegli Chorwatom w ćwierćfinale. Piękny gol Neymara w dogrywce, nie wystarczył by wygrać. Zabrakło szczęścia i konsekwentnej gry.

Problemy kadrowe

W obecnych czasach „Canarinhos” odstają od poziomu, który prezentowali lata temu. Z tego powodu pojawia się wiele pytań na temat przyczyn takiego spadku formy i jakości. Legenda brazylijskiej piłki, Ronaldinho, w dość dosadny sposób stwierdził, jaki jest powód takiego stanu rzeczy:

„Trudno jest znaleźć energię by oglądać mecze. Jest to możliwie najgorszy skład ostatnich lat, nie ma szanowanych liderów, tylko przeciętni gracze przez większość czasu”

Mimo niepowodzeń w 5 ostatnich mistrzostwach świata, Brazylia za każdym razem była faworytem. To na nią patrzył cały świat i oczekiwał niesamowitych akcji i goli. Piłkarze musieli udźwignąć ogromną presję i grać na najwyższym poziomie. W brazylijskiej kadrze zaczęło jednak brakować liderów, którzy by sobie z tym poradzili. Obecnie trudno wskazać kogokolwiek, kto by się pozytywnie wyróżniał w kadrze. Takie gwiazdy jak Vinicius czy Rodrygo w najważniejszych momentach zawodzą. Neymarowi z kolei, karierę niszczą kontuzje.

Neymar z nieodłącznym elementem swojej kariery, urazem Źródło: Getty Images/ fot. Chris Brunskill – Fantasista

Bezowocne zmiany

Na papierze Brazylia zawsze miała głośne nazwiska. Graczy z topowych klubów, mających bardzo wysokie mniemanie o sobie. Ich nagromadzenie zawsze musiało stwarzać problemy w szatni i przysparzać o ból głowy trenera. Bardzo trudno jest zbudować drużynę z dobrym zgraniem w takich warunkach. Dlatego też na to stanowisko potrzebny jest odpowiedni selekcjoner z charakterem. Na przestrzeni lat różnie to wyglądało. Szczególnie ostatnio doszło do wielu zmian.

W 2022 roku, po 7 letniej kadencji odszedł Tite, którego zastąpili tymczasowo  Ramon Menezes i Fernando Diniz. Krótko po tym, na początku 2024 roku, ogłoszono nowego trenera, Dorivala Júnior’a. Zdążył on już poprowadzić Brazylię podczas tegorocznego Copa América. Reprezentacji udało się wtedy jedynie dojść do przeklętego ćwierćfinału, w którym ulegli Urugwajowi. Oczywiście diametralnych zmian nie można oczekiwać z dnia na dzień. Mimo to, mecze pod okiem nowego szkoleniowca na razie nie zapowiadają przemiany zespołu.   

Dorival Júnior – obecny szkoleniowiec męskiej reprezentacji Brazylii w piłkę nożną. Źródło: Getty Images/ fot. Daniel Ramalho/AFP

Narodowa odpowiedzialność

Piłka nożna w Brazylii jest traktowana jak religia. Wszystko wokół niej się kręci. Jest to źródło szczęścia i pasja, która łączy ludzi, często pozwalając im zapomnieć o trudnej rzeczywistości. Prawie każdy Brazylijczyk marzy o zostaniu piłkarzem i legendą własnego kraju. Równocześnie wiążę się to z wielką odpowiedzialnością, sprawienia radości milionom. Dlatego też wielu zawodników zwyczajnie nie potrafi sobie z tym poradzić, grając gorzej w reprezentacji, niż w klubie.  

Jeden z bardziej znanych brazylijskich fanów, Clovis Acosta, podczas mundialu w 2014 roku. Źródło: Getty Images/ fot. Michael Steele

Co dalej?

Brazylia wciąż jest niesamowicie silną drużyną, i na papierze chyba już zawsze zostanie. Losy Kanarków na kolejnych mistrzostwach świata w 2026 roku stoją jednak pod dużym znakiem zapytania. Oczywiście drużyna jest ponownie faworytem i rzeczywiście ma szansę na triumf, aczkolwiek by to osiągnąć musi odzyskać swój blask. Potrzebuje również odrobiny szczęścia, któremu jej ostatnio brakowało. Możliwe też, że w kadrze zaczną błyszczeć nowe gwiazdy, takie, jak np. Endrick. Nowe pokolenie młodych wydaje się być szansą na stworzenie kadry, która byłaby w stanie jakoś nawiązać do dawnych lat. Jak dobrze widać, pojawia się więc wiele znaków zapytania odnośnie reprezentacji Brazylii. Najbliższą okazją na uzyskanie jakiś odpowiedzi będzie wrzesień, kiedy to rozpoczną się eliminacje do mistrzostw świata.

***

Jan Grzelaczyk

Po więcej ciekawych tekstów ze świata sportu zapraszamy tutaj -> Planeta Sportu