„Rollujcie na inicjatywę!”, czyli o papierowych RPG i ich wpływie na branżę gier słów kilka

Epicka przygoda! Trzech rycerzy: elf, krasnolud i człowiek wyruszą do Labiryntu… Wiadomo jak to dalej szło. Takie zdanie mogłoby zostać wypowiedziane przez Mistrza Gry na otwarcie kolejnej, niezwykłej przygody
podczas sesji Dungeons & Dragons, któregoś deszczowego wieczora. Papierowe gry RPG istnieją na rynku już od długiego czasu i powstały na długo przed pierwszymi „poważnymi” grami wideo. Niemniej, wciąż cieszą się sporą popularnością, a ze względu na to, iż ostatnio o temacie robi się coraz głośniej (kontrowersje związane z planami wydaniczymi Wizards of the Coast, czy premier
ą drugiego sezon „Legendy Vox Machiny”), warto przypomnieć historię tego niezwykłego gatunku gier.

„Przed wami znajduje się wejście do ciemnego, wilgotnego lochu…” – czyli jak to wszystko się zaczęło?

Na wstępie warto wyjaśnić, z dziennikarskiego obowiązku, czym właściwe są papierowe gry RPG. Jest to rodzaj gry fabularnej, w której jedna osoba obejmuje rolę Mistrza Gry, czyli narratora opowieści i kreatora jej świata. Pozostali gracze wcielają się w postaci, o najróżniejszych, fantastycznych klasach, rasach, atrybutach i umiejętnościach. Wszystko rozgrywa się poprzez opisywanie swoich działań przez graczy i ich interakcji ze światem i wydarzeniami kreowanymi ręką Mistrza Gry. Niezwykle istotnym elementem takich gier są kości, przy których pomocy dokonuje się rzutów, decydujących o sukcesie bądź porażce danej akcji.

Gra, która położyła podwaliny pod cały gatunek i po dziś dzień jest najpopularniejszą jego odsłoną to Dungeons & Dragons. Stworzony w 1974 roku, przez Gary’ego Gygaxa i Dave’a Arnesona projekt, nie był przewidywany jako coś co odniesie komercyjny sukces. Warto wspomnieć, że w swoich podstawowych założeniach gra opierała się na zasadach innego tytułu. Mowa tu o Chainmail wydanym w 1971 roku, figurkowej grze, symulującej średniowieczne bitwy.

„Schodzicie więc, po śliskich schodach i zanurzacie się w gęsty, atramentowy mrok…” – sukces D&D i dalszy rozwój projektu

Przeciwnie do stawianych oczekiwań, pierwsza edycja Dungeons & Dragons okazała się niezwykłym sukcesem, biorąc pod uwagę bardzo ograniczony budżet całego projektu. Rozgrywka stała się popularna nie tylko wśród fanów tradycyjnych gier wojennych, ale zainteresowała także sporą grupę niezwiązanych z tematem osób. Jak można się domyślić, byli to przeważnie licealiści i studenci. Gra pozwalała wcielić się w konkretne postacie, a nie dowodzić bezosobowymi armiami, co z pewnością przyczyniło się do jej sukcesu. Większość mechanik, takich jak podział postaci na klasy, rozwój przez zdobywanie punktów doświadczenia i turowy system walki, stanowią dziś nieodłączny element gier RPG, a to właśnie pierwsze D&D wprowadziło te zasady.

Na początku 1977 roku, TSR (wydawnictwo założone przez Gygaxa i Dona Kaye) podjęło decyzję o rozdzieleniu wydawanych produktów na wersję podstawową oraz zaawansowaną. Wydane później tego samego roku Dungeons and Dragons Basic Set było przytępną wersją z podstawowymi i dokładnie objaśnionymi zasadami. Z kolei Advanced Dungeons & Dragons pozwalało na rozgrywkę przy wykorzystaniu pełni zasad, wzbogaconych o różne poprawki i dodatkowe modyfikacje. Taki podwójny podział D&D trwał aż do wydania trzeciej edycji systemu w 2000 roku.

„Odgłos waszych kroków rozlega się między kamiennymi ścianami, a echo niesie się daleko, niknąc gdzieś w mroku…” – szczyt popularności oraz Satanic Panic

Prawdziwy „boom” na papierowe RPG miał miejsce w latach 80. wraz z wydaniem Dungeons and Dragons Basic Set 2nd (1981) oraz 3rd (1983) version. Gry fabularne stały się wówczas niezwykle popularne i nie były tak niszową rozrywką jak w latach 70. Jednak warto wspomnieć, że nie tylko D&D święciło triumfy. Na fali popularności gatunku powstało wiele innych systemów, które istnieją do dziś. Na uwagę zasługuje z pewnością wydane w 1981 Call of Cthulhu. Ta produkcja oparta o mitologię H.P. Lovecrafta kładła nacisk na mroczny, horrorowy klimat. Innym tytułem był powstały w 1988 roku Cyberpunk. Prezentował on dystopijną wersję przyszłości, pełną gangów, bezprawia oraz megakorporacji chcących zdobyć jak największą władzę.

Niestety, jak to zwykle bywa, gdy coś nowego zaczyna podbijać serca młodego pokolenia, to starsze doszukuje się (zazwyczaj bezpodstawnie) wszelkich najgorszych cech w danym trendzie. Nie inaczej było z papierowymi RPG-ami. Na początku lat 80. w Stanach rozpoczęła się fala panicznego strachu przed wyznawcami szatana, spowodowana wydaniem książki, stanowiącej rzekome zeznania kobiety, która była więziona przez satanistów. Doprowadziło to do wybuchu paniki moralnej, a Amerykanie zaczęli wszędzie dopatrywać się działalności wyznawców diabła. Dlatego, gdy ówczesna młodzież zaczęła spotykać się wieczorami, aby w grach wyobraźni rzucać zaklęcia i walczyć z potworami (a do tego jednego spośród siebie nazywali Mistrzem), niewiele trzeba było, aby i w tym zaczęto doszukiwać się diabelskiej interwencji. Rozpoczęła się wówczas nagonka na gry fabularne, a sesje D&D przyrównywano do satanistycznych rytuałów. Na szczęście, wraz z upływem czasu poziom paniki zmalał i papierowe RPGi zaczęły odzyskiwać swoje miejsce na rynku gier.

„Po wielu godzinach marszu podziemnymi tunelami, waszym oczom ukazuje się przestronna komnata ze stojącą po środku skrzynią wypełnioną złotem” – współczesne miejsce papierowych erpegów oraz ich echa w grach wideo

Klasyczne, papierowe RPG miały kolosalny wpływ na branżę gier wideo, a szczególnie na gatunek swoich komputerowych odpowiedników. To właśnie z nich wywodzą się podstawowe założenia tych gier, jak punkty doświadczenia, czy turowy system walki. Na tych filarach powstawały pierwsze RPGi w formie gier wideo, wraz z najbardziej znaną serią Ultima oraz Wizardry. Jednak z czasem, od papierowych pierwowzorów brano coś więcej niż tylko mechaniki. Fabuła gier wideo zaczęła być osadzana w światach istniejących dotąd tylko w domenie wyobraźni. Wydane w 1998 roku Baldur’s Gate było w całości oparte o świat Dungeons & Dragons, zarówno od strony fabularnej jak i mechanicznej. Taka sama sytuacja miała miejsce w przypadku Call of Cthulhu z 2013 roku czy Cyberpunka 2077 wydanego w 2020 roku.

Współcześnie, papierowe RPGi cały czas cieszą się sporą popularnością. Są one niezwykle popularne w Stanach, a tamtejszy rynek gier RPG przewyższa wszystkie pozostałe razem wzięte. Co istotne, ponad 60% tego rynku należy do piątej edycji Dungeons & Dragons. Inne systemy (a jest ich niezwykle dużo) mieszczą się w pozostałych procentach. Pokazuje to naprawdę dominującą pozycję marki Wizards of the Coast na tym rynku.

Konkludując ten przydługi historyczny wywód, papierowe RPGi stanowią niezwykle istotny fundament, na którym powstała branża gier wideo. Od wykreowanych tam światów, po stworzone mechaniki, echa tych niezwykłych produkcji pobrzmiewają w większości dzisiejszych gier. Z własnego doświadczenia polecam sprawdzenie ze znajomymi, któregokolwiek z tych systemów. Taka rozgrywka daje naprawdę masę frajdy i jest ciekawą odskocznią od tradycyjnego i popularnego gamingu.

Autor: Maciek Szymczak

Po więcej artykułów i newsów ze świata gier odsyłamy tutaj –> meteor.exe