KARAŚ/ROGUCKI – Letnie Brzmienia [Relacja]

KARAŚ/ROGUCKI wystąpił w ramach cyklu koncertów pod nazwą Letnie Brzmienia w Parku Starego Browaru. Zespół zaprezentował utwory znane z ich debiutanckiej płyty Ostatni Bastion Romantyzmu oraz zaskoczył widzów paroma niespodziankami!

KARAŚ/ROGUCKI
Grafika promująca koncert zespołu KARAŚ/ROGUCKI

KARAŚ/ROGUCKI – nietypowy duet

KARAŚ/ROGUCKI jest to duet, który łamie powszechnie znany stereotyp o braku zrozumienia między młodszym a starszym pokoleniem. Jednakże pomimo tak dużych różnic w kwestii wieku, stylistyki muzycznej, jak i samego doświadczenia muzycznego, Kuba Karaś i Piotr Rogucki w 2020 roku wypuścili debiutancki album zespołu, który skutecznie połączył świat muzyki The Dumplings i Comy. Przesłuchując go ponownie w drodze pociągiem na koncert, nadal mnie zachwycał tak samo, jak przy pierwszym odtworzeniu. Tym bardziej to podsyciło mój apetyt na nadchodzące wydarzenie. Na wstępie od razu przyznam, że był to mój pierwszy koncert tych artystów i nie wiedziałem czego mogę się spodziewać. Z czystym sumieniem jednak stwierdzam, że koncert był fenomenalny i na jednym na pewno nie poprzestanę.

Deszczowa aura w Parku Starego Browaru

Prognozy pogody w dniu koncertu nie były zbyt optymistyczne i zapowiadano obfite opady deszczu. I tak niestety się stało, gdyż widownia musiała skorzystać z zabranych na wszelki wypadek parasolek lub płaszczów przeciwdeszczowych. Na twarzach obecnych jednak malowało się podekscytowanie i z niecierpliwością spoglądali na zegarki, wyczekując chwili rozpoczęcia wydarzenia. Wybiła upragniona godzina 20:00 i punktualnie na scenie pojawiły się gwiazdy wieczoru. Setlistę rozpoczął melancholijny utwór Taka ilość słońca. Muszę przyznać, że ta decyzja mnie zaskoczyła, gdyż nie byłem przyzwyczajony do rozpoczynania koncertów od bardziej stonowanych kompozycji. Nie mniej oceniam ten wybór bardzo pozytywnie, ponieważ stanowił on idealne wprowadzenia w klimat całego performance’u. W setliście nie mogło zabraknąć coveru zespołu T Love pod tytułem 1996, który również pojawił się na debiutanckiej płycie duetu.

„Zapraszamy na małą śmierć”

Następnie poznańska publiczność została zaproszona na małą śmierć w postaci utworu La petite mor. Wtedy przyszedł moment realizacji, że pomimo płatających figla warunków atmosferycznych nie zauważyłem, aby mi, ani innym biorącym udział to zbytnio przeszkadzało. Każdy dał się porwać muzyce i na całe gardło wyśpiewywał piosenki zespołu. Równie ważnym czynnikiem, który doprowadził do tego stanu, był kontakt artystów z widownią. Piotr Rogucki wraz z Kubą Karasiem żartowali w przerwach między piosenkami i zagadywali z publicznością. Padły także słowa podziękowania za przybycie oraz obwieszczenie poznańskiej publiczności bohaterami tego koncertu. Deszcz również był atutem, jeśli chodzi o efekty świetlne oraz nastrojowe. Podczas utworu Bezpieczny Lot a konkretnie w ambientowym zakończeniu z pięknie wkomponowanym fletem granym przez perkusistkę Wiktorię Jakubowską, Piotr Rogucki wspólnie z widownią wsłuchiwał się w odgłosy spadającego na ziemię deszczu. W połączeniu z efektami świetlnymi miało to charakter spirytualny, a wręcz magiczny, który pozostanie na długo w mojej pamięci.

Niespodzianki podczas koncertu

Druga płyta duetu pod tytułem Czułe Kontyngenty ukażę się już 23 września, więc na scenie Letnich Brzmień w Poznaniu nie mogło zabraknąć singlów promujących nowe wydawnictwo. Publiczność miała okazję usłyszeć wcześniej udostępnioną piosenkę Film napisaną przez perkusistkę zespołu Wiktorię Jakubowską. Utwór w połączeniu z grą świateł podczas refrenu robił ogromne wrażenie, a sama piosenka w wersji na żywo zdecydowanie zyskuje na ogólnym odbiorze. W wersji koncertowej również pojawił się drugi najnowszy singiel duetu, czyli Jutro spróbujemy jeszcze raz oraz utwór Zapasowy Tlen. Najbardziej widownię rozgrzało Kilka Westchnień, przy którym wyraźnie było słychać wsparcie wokalne w postaci głosu publiczności oraz zauważyłem, że u niektórych piosenka wywołała taniec. Oczywiście nie zabrakło chwili wytchnienia na spokojniejszych utworach takich jak Ciociosan. Resztę setlisty dopełniły natomiast Bolesne strzały w serca oraz Na zakręcie.

To tylko kilka westchnień

Tutaj też muszę zaznaczyć, że zaimponowała mi kondycja wokalna Piotra Roguckiego. Przyznam, że w przeszłości nie byłem zbytnio fanem głosu wokalisty Comy. W tym wydaniu natomiast nabiera on innego charakteru i tego dnia w poznańskim parku pokazał, na co go stać. Bez żadnego problemu ze spokojnego, enigmatycznego śpiewu potrafił szybko wystrzelić w górę z dołączoną do tego chrypą w gardle. Swoje umiejętności wokalne miał okazję zaprezentować poznańskiej publiczności również Kuba Karaś. Piotr Rogucki w postaci żartu zapowiedział utwór, w którym jego młodszy kolega przejmuję inicjatywę w wokalu. Widownia nagle usłyszała początkowe akordy piosenki House of The Rising Sun do których nieśmiało dołączył Kuba, śpiewając zmyślone słowa. Moment, który zapewnił uśmiech na twarzy, idealnie pokazuje jak bliską relacje, posiada tych dwoje artystów. Ta więź tworzy niezwykłe zgranie nie tylko między nimi, ale i również z perkusistką Wiktorią Jakubowską oraz gitarzystą Kamilem Kryszakiem.

Oczywiście obowiązkowo po gromkich brawach zespół wykonał BIS, podczas którego zagrali utwór Bezpieczny lot. Co prawda piosenka już tego wieczoru wybrzmiała, lecz nie zauważyłem, by komuś to przeszkadzało. Jednakże nie był to zwykły BIS a BIS z dedykacją. Czujne oko Piotra Roguckiego wypatrzyło dziewczynkę, która według wokalisty miała przepiękny płaszcz przeciwdeszczowy i to przede wszystkim do niej skierował ostatni utwór wieczoru. Podsumowując, był to jeden z lepszych koncertowych doświadczeń, jakie w ostatnim czasie miałem okazję doznać. Zespół KARAŚ/ROGUCKI skutecznie potrafi zaprosić publiczność w ich artystyczny świat. Od początku do końca chłonąłem wszystko, co się działo na scenie i ani na chwilę nie oderwałem wzroku. Widać, że wszystko począwszy od setlisty, aranżacji, kończąc na grach światłem, jest gruntownie przemyślane i wykonane na najwyższym poziomie. Kończąc, mam nadzieję, że w przyszłości będę miał jeszcze okazję usłyszeć zespół KARAŚ/ROGUCKI na żywo, gdyż jeden koncert to zdecydowanie za mało.

Po więcej ciekawych tekstów ze świata muzyki zapraszamy tutaj –> https://meteor.amu.edu.pl/programy/magmuz/