Ciekawe covery, które warto znać

W internecie często można przeczytać, że covery są wynikiem braku kreatywności artysty. Logika jest prosta: skoro nie może stworzyć czegoś swojego, sięga po twórczość innych. Nie do końca jest to prawda, a covery często popularniejsze są od oryginałów. Warto wspomnieć tu o Bobie Dylanie, który jest twórcą All Along The Watchtower i Knockin’ on Heaven’s Door. Popularność tym kawałkom przyniosły covery, odpowiednio, Jimiego Hendriksa i Guns N’ Roses. Samo pojęcie coveru zakłada nową aranżację czy interpretację oryginału. W praktyce często jest tak, że artyści po prostu odgrywają piosenkę i na tym kończy się cover. Nie ma w tym oczywiście nic złego. O wiele bardziej interesującą opcją jest wywrócenie oryginału do góry nogami. Zapraszam na 10 coverów, które moim zdaniem, warto znać.

Młody Bob Dylan
Młody Bob Dylan; źródło: nbcnews.com

Sam Fender – Back To Black (oryg. Amy Winehouse)

Przyznam wprost, że Sam Fender jest dla mnie jednym z najlepszych brytyjskich muzyków ostatniej dekady. Artysta z Newcastle porusza się w nurcie rocka i poprocka. W swojej twórczości, Fender mocno inspiruje się latami 80 i 90, z naciskiem na muzykę Bruce’a Springsteena. Cover Amy Winehouse jest czymś mniej typowym i unikatowym w twórczości Fendera. Ograniczona do minimum warstwa instrumentalna nadała utworowi jeszcze bardziej soulowego charakteru.

Johnny Cash – Personal Jesus (oryg. Depeche Mode)

Większość z nas zapewne słyszała o Johnnym Cashu. Ikona muzyki country pod koniec swojego życia wydała czwarty album z serii American. Na płycie znajdują się głównie covery, w tym ten najpopularniejszy – Hurt (oryg. Nine Inch Nails). Kawałek Depeche Mode nabrał nowego, bluesowego charakteru głównie dzięki Johnowi Frusciante. Gitarzysta Red Hot Chilli Peppers został zaproszony przez producenta, Ricka Rubina, do zagrania charakterystycznego riffu.

Jade Bird – New Rules (oryg. Dua Lipa)

Pozostajemy w klimatach country i jazzu za sprawą Jade Bird. Artystka wśród swoich inspiracji wymienia między innymi Johnny’ego Casha, Boba Dylana czy Patti Smith. W 2019 roku wydała debiutancki album, zatytułowany po prostu Jade Bird. Brytyjska wokalistka całkowicie zmieniła ogólny obraz utworu. Wraz z zespołem rozebrała go na czynniki pierwsze i przeniosła słuchaczy o conajmniej kilkadziesiąt lat wstecz.

alt-J – Dancing In The Moonlight (oryg. Thin Lizzy)

alt-J jest dla mnie zespołem, który ucieleśnia pojęcie muzyki alternatywnej. Brytyjczycy świetnie potrafią bawić się muzyką, uciekając w tym do najdziwniejszych rozwiązań. Bez wątpienia sprawia to, że są jedyni w swoim rodzaju. Przeciętny słuchacz może kojarzyć ich utwory z reklam pewnej marki piwa oraz sieci komórkowej. alt-J proponuje nam nieco oniryczne spojrzenie na kawałek irlandzkiego zespołu. Wykorzystuje do tego też fragmenty innych piosenek.

Art vs. Science – Enter Sandman (oryg. Metallica)

Co dostaniemy z połączenia australijskiego zespołu elektronicznego i jednego z najważniejszych heavymetalowych kawałków lat 90? Pokrętna podróż w kosmos czy może wizyta w komputerowym świecie rodem z serii Tron? Chłopaki z Art vs. Science próbują odpowiedzieć na to pytanie. I nie podają nam jednoznacznej odpowiedzi. Nietuzinkowy, odważny i przede wszystkim bardzo oryginalny cover. Docenią go nawet najbardziej zagorzali fani Metalliki.

Bastille – We Can’t Stop (oryg. Miley Cyrus)

Brytyjski zespół kojarzony jest głównie z katowanych przez stacje radiowe Pompeii i Things We Lost In The Fire. Muzycy świetnie radzą sobie z coverami, które często są mieszankami wielu utworów. Nie inaczej jest w przypadku We Can’t Stop. Bastille zaczerpnęli tu z klimatów rapowych. Wpletli także elementy pewnego znanego utworu country. Trzeba przyznać, że bardzo nietypowe połączenie.

London Grammar – Bitter Sweet Symphony (oryg. The Verve)

London Grammar poznałem właśnie dzięki coverowi The Verve. Utwór zrobił na mnie duże wrażenie minimalistycznym podejściem w stosunku do oryginału. Całość została zamknięta w trzech instrumentach. Dodatkowo mocny i charakterystyczny głos Hannah Reid sprawia, że London Grammar w pewien sposób „kradną” piosenkę dla siebie. Zespół nagrał również cover Nightcall Kavinsky’ego.

Xxanaxx – Nie, nie, nie (oryg. T.Love)

Cover zespołu, którego współzałożycielem był Muniek Staszczyk, powstał z okazji akcji T.Cover. Została ona zorganizowana z okazji 35-lecia T.Love. Covery najsłynniejszych kawałków częstochowskiej kapeli nagrali m.in. Katarzyna Nosowska, Natalia Nykiel, Sokół czy właśnie Xxanaxx. Michał Wasilewski i Wojciech Baranowski stworzyli nieco niepokojącą i narkotyczną warstwę muzyczną. Delikatny wokal Klaudii Szafrańskiej jest jednocześnie jej przeciwwagą i dopełnieniem.

Król, Igor Nikiforow – Byłaś serca biciem (oryg. Andrzej Zaucha)

Błażej Król dał się poznać szerszej publiczności dopiero w zeszłym roku. Artysta współtworzył z Igorem Walaszkiem i Darią Zawiałow trzon orkiestry Męskiego Grania. Obecny jest jednak na scenie już od około 20 lat. Razem z muzykiem i producentem, Igorem Nikiforowem, nagrali cover do słuchowiska Przeminęło. Nie jest to może tak przewrotny jak inne, ale warto zwrócić na niego uwagę.

Sławek Uniatowski – Tak… Tak… To ja (oryg. Obywatel G.C.)

Podobno niektórych utworów czy filmów nie powinno się tykać. Jakakolwiek inna wersja postrzegana jest jako profanacja. Zwłaszcza, kiedy na tapetę bierze się takie klasyki jak utwory Obywatela G.C. Sławek Uniatowski i orkiestra pod batutą Adama Sztaby stworzyli wyjątkowy cover. Słuchając tej wersji można odnieść wrażenie, że właśnie rozpoczyna się film o przygodach agenta 007. Niepokój i wręcz złowieszczość warstwy muzycznej narasta z każdą sekundą. Wszystko uzupełnia charyzmatyczny Sławek Uniatowski. Dzięki temu muzycy składają wyjątkowy hołd Grzegorzowi Ciechowskiemu.

Bonus: Feel Good Inc. – Polish Cover

Użytkownik YouTube o nicku roszymek TeFau wykonał wyjątkowy cover Feel Good Inc. (oryg. Gorillaz, De La Soul) w języku polskim. Oryginalny pomysł i należą się brawa za jego wykonanie.