Solo Na Szelągu zaserwowało niezwykłą mieszankę. Uczestnicy piątkowego koncertu mogli przekonać się, jak brzmi połączenie białego śpiewu, tradycyjnych instrumentów z… czarną elektroniką! Dużym zainteresowaniem cieszyły się rzadko już widywane lira korbowa czy flet pasterski. Black Noise w pełnej okazałości!
Fot. Eliza Hajdenrajch