Co byś zrobił/a gdybyś nie miał poczucia strachu? Nie bał się zewnętrznego zagrożenia? Niektórzy ludzie chcąc poznać sekrety nauki zrobią wszystko, nie bojąc się zagrożenia. Dokument „Wulkan miłości” to opowieść o ludziach, którym niestraszne było mieszkanie przez dwa tygodnie w namiocie na aktywnym wulkanie, by go zbadać.
On – filmowiec, interesował go ruch, dzięki niemu możemy oglądać nagrania z ich rozmaitych wypraw. Był zafascynowany medium, w którym mógł uchwycić działanie procesów od początku do końca tak, by później pokazać to innym. Pojawiał się w telewizji, do której czasem zabierał żonę i jeździł po Francji prowadząc wykłady.
Ona – dokumentalistka fotograficzna zakochana w szczególe. Skupiona na detalach, chcąca poznać każdy kamień wulkaniczny. Ważne dla niej były chwile, które utrwalała na zdjęciach. Pisała książki, w których dokumentowała wyprawy, a dzięki ich sprzedaży, miała fundusze na koleje ekspedycje.
Ona i on to Katia i Maurice Kraftowie, para francuskich wulkanologów.
Wulkan emocji
Reżyserka Sara Dosa, amerykańska dokumentalistka, pomimo niebezpieczeństw i katastroficzności ukazanej w filmie, utrzymuje produkcję w formie komedii. Co wydaje się zaskakujące z powodu tego, że już w pierwszych minutach dowiadujemy się jak zginęli główni bohaterowie. Poznajemy historię ich miłości, ale także ich samych, dowiadujemy się kiedy zakochali się w wulkanach. Kraftowie, jak sami twierdzili, byli ówcześnie jedyną parą wulkanologów na świecie! Wspólnie zdołali dotrzeć na ponad 150 erupcji!
W filmie możemy zobaczyć przepiękne animacje poklatkowe, które dodają dodają mu uroku. Tłumaczą one pewne zjawiska, które odbywają się w wulkanach, dzięki czemu widz może je zrozumieć i lepiej poznać. Idą one w parze z przepięknym udźwiękowieniem, które uatrakcyjnia przekaz.
Oglądając ten film byłam pod wrażeniem kadrów. Zachwycające kadry, które nie są dostępne dla przeciętnego odbiorcy więc przyciągają jego uwagę, intrygują i zachęcają do bliższego poznania, a nawet odwiedzenia gór tryskających lawą. Gdybym mogła od razu wyruszyłabym na wyprawę na wulkan, który ostatnio wybuchł na Islandii!
Życie jako podróż
Jest to dokument pokazujący życie w wiecznej podróży. Pokazujący co można osiągnąć i zobaczyć, gdy człowiek nie ma poczucia lęku i zagrożenia. Alerównież porusza kwestię konsekwencji takiego życia. Lecz jak mówili sami bohaterowie, w ich przekonaniu lepiej żyć krócej, a bardziej intensywnie niż długo, a nudno.
Jeśli do tej pory nie kochaliście wulkanów, po tym filmie z pewnością zaczniecie! To ten rodzaj filmów, na którym sala była pełna, a wychodzący widzowie nie ukrywali zachwytu!
Po więcej ciekawych tekstów ze świata kultury zapraszamy tutaj – meteor.amu.edu.pl/programy/kultura/
ZOFIA WOJTKOWIAK