Dzień, w którym statystyczny Polak zjada 2,5 pączka, a łączna suma ich spożycia przez wszystkich Polaków wynosi 100 milionów, to jeden z ulubionych wśród ludzi. Jest tak z wielu powodów. Niektórzy uważają, iż jest to okazja do bezkarnego zajadania się dużą ilością słodkich specjałów, inni natomiast wierzą w przesąd, który głosi, że zjedzenie pączka tego dnia przynosi szczęście.
To właśnie dziś, w tłusty czwartek, liczenie kalorii jest kategorycznie zabronione! Liczy się tylko umilenie sobie dnia. Przy pysznym pączku możecie dowiedzieć się m.in. o tym, skąd się to święto wzięło, kiedy je obchodzimy oraz czym jeszcze możemy się bezkarnie zajadać!
Kiedy?
Dokładna data tłustego czwartku zależy od Wielkanocy. Każdego roku wypada ono inaczej, dlatego tłusty czwartek jest świętem ruchomym. W roku 2021 obchodziliśmy je 11 lutego, w obecnym 24 lutego, a w przyszłym przypadnie na datę 16 lutego. Zawsze jednak rozpoczyna ono ostatni tydzień karnawału oraz jest ostatnim czwartkiem przed Wielkim Postem. Według tradycji chrześcijańskiej po tłustym czwartku następuje okres, w którym powinno się zachować post od niektórych pokarmów. Trwa on do świąt Wielkiej Nocy.
Historia święta
Początki tłustego czwartku sięgają starożytności, kiedy to Rzymianie świętowali odejście zimy i tym samym nadejście wiosny. Święto to nazywano „tłustym dniem”, ponieważ każdy miał zobowiązanie do zjedzenia czegoś, oczywiście, tłustego. Wtedy jednak priorytetem nie były pączki, a przede wszystkim tłuste potrawy oraz picie wina. Pączki, przygotowywane z ciasta chlebowego oraz nadziewane boczkiem i słoniną, były tylko zagryzką.
Tradycja pączków w tłusty czwartek
W Polsce sięga ona XVI wieku. To właśnie w „tłusty dzień” smażono je na głębokim tłuszczu (najczęściej smalcu) i podawano ze skwarkami. Oprócz wcześniej wspomnianego nadzienia, składającego się z boczku czy słoniny, były one podawane również z orzechami oraz migdałami. Wówczas mówiło się, iż osoba, która natrafi na nadzienie, będzie wiodła szczęśliwe życie przez najbliższy rok.
W Małopolsce natomiast tłusty czwartek nazywa się Combrowym Czwartkiem. Według krakowskiej legendy nazwa ta pochodzi od fikcyjnej postaci — burmistrza miasta o nazwisku Comber. Zmarł on właśnie w tłusty czwartek i z racji tego, iż słynął z negatywnego stosunku do kobiet, przekupki będące na krakowskim rynku, w każdą rocznicę śmierci urządzały huczną uroczystość. Zaczepiały one przechodzących mężczyzn i zapraszały do zabawy. Jeżeli odmawiali, musieli oni oddać część swojej wierzchniej odzieży w ramach zadośćuczynienia zachowań Combra.
Czym się można zajadać?
Okrągłe, słodkie pączki, znane do dnia dzisiejszego, zaczęły powstawać w Polsce na przełomie XVI/XVII w. Dziś jednak możemy się spotkać z ich wieloma rodzajami. Są to m.in. donuty, pączki wiedeńskie, które przypominają gniazdka z dziurką czy pączki berlińskie, mające na środku jasny pasek. Oprócz wielu rodzajów możemy wybrać również różnorodne smaki jak np. czekoladowy, budyniowy czy klasycznie – z powidłami czy dżemem.
W Polsce są również popularne faworki, zwane inaczej chrustem/chruścikami. Oryginalnie pochodzą one z Litwy oraz Niemiec. Są to kruche ciastka smażone na głębokim tłuszczu. Kształtem przypominają złożoną wstążkę i to właśnie stąd wzięła się ich polska nazwa. Jest ona zapożyczona z języka francuskiego bowiem słowo faveur oznacza wąską wstążeczkę.
Pamiętajcie, 250 ml mleka, 50 g świeżych drożdży, 3 łyżki cukru, 500 g mąki pszennej, szczypta soli, 1 łyżka cukru waniliowego, 1 jajko, 40 g masła oraz pyszne powidła to przepis na udany, słodki wieczór. Jeżeli jednak nie po drodze wam z pieczeniem, spieszcie do piekarni, by kupić jeszcze te ciepłe.
Szczupłego tłustego czwartku i dużej ilości nadzienia w pączkach!
Po więcej ciekawych tekstów ze świata newsów zapraszamy tutaj –> https://meteor.amu.edu.pl/programy/smm/