Pouya karierę rozpoczął zaledwie w wieku 18 lat, kiedy wydał swój pierwszy mixtape pt. „Fuck it”. Udało mu się odnaleźć uznanie w rapowym podziemiu, gdzie nadano mu miano „Underground Underdog”. Dalsze działania Kevina pozwoliły mu dotrzeć na szczyt amerykańskiej sceny, gdzie na stan dzisiejszy uznawany jest za poważnego gracza. Artysta na chwilę obecną posiada na swoim koncie 3 LP, które spotkały się z niesamowicie dobrymi recenzjami. Z całą pewnością jest to zasługa bardzo dobrego, oryginalnego flow oraz przemyślanych tekstów, którymi Pouya bombarduje nas w swoich kawałkach.
Reprezentant południowej Florydy powróci do nas 23 sierpnia 2019 roku do warszawskiego klubu Proxima, gdzie przedstawi materiał ze swojego najnowszego wydawnictwa „The South Got Something To Say”. Gościem podczas koncertu w Warszawie będzie dobry przyjaciel Kevina, a konkretnie Ramirez. Bez wahania mogę stwierdzić, że jest na co czekać, ponieważ miałem przyjemność uczestniczyć na koncercie, który odbył się rok temu. Kevin jest niesamowicie energiczną osobą, która potrafi doprowadzić tłum do szaleństwa. Jego kontakt z publicznością jest czymś niesamowitym, dlatego wpadajcie na koncert i nawet nie próbujcie się wahać. Jeżeli nie nabyliście jeszcze swoich biletów, to nie ma czasu na zwlekanie, ponieważ w puli znajdują się zaledwie końcówki. Cena pojedynczej wejściówki w ostatnim rzucie wynosi 89 zł, nie będą to jednak pieniądze stracone. Z całkowitym spokojem mogę wam zapewnić, że na pewno się nie zawiedziecie. Do zobaczenia w Proximie!