„Pisklaki” – dzieci niczym kurczaki opuszczające skorupki

Opuszczanie domu to zazwyczaj trudny moment, któremu towarzyszą silne emocje, nawet kiedy jesteśmy już pełnoletni. Bohaterowie  filmu „Pisklaki” właśnie zaczynają pierwszą klasę w szkole z internatem dla dzieci niewidomych i niedowidzących. Do tego muszą się nauczyć żyć w nowej rzeczywistości pozbawieni wzroku. Jak tytułowe pisklaki, wychodzą oni ze skorupki, nieupierzone, a od razu wystawione na trudy rzeczywistości. 

Chłopiec grający na pianinie w filmie "Pisklaki"
Źródło: filmweb.pl

W filmie poznajemy uczniów klasy 1a: Zosię, Oskara i Kingę. Podczas roku nauki możemy ich bliżej poznać. Widzimy ich problemy, ale i pasje np. Oskara i jego naukę gry na pianinie.

Reżyserka Lidia Duda traktuje bohaterów filmu z dużą uważnością, pokazując nam ich rzeczywistość. Skupia się na dzieciach, to one są w centrum kadrów. Rzadko kiedy możemy zobaczyć twarz dorosłego, częściej widzimy ich dłonie lub fragmenty ciała. Cała uwaga kamery jest poświęcona głównym bohaterom. 

Inny świat

Wyczuleni na dźwięki zupełnie inaczej się bawią. Inaczej postrzegają świat. Kiedy my myślimy o słowie „zobaczyć” nie bierzemy pod uwagę tego, co dla nich oczywiste, a mianowicie dotyku. To dzięki niemu poznają rzeczywistość. Widoczne są w nim różnice pomiędzy naszym, a ich światem –  tym bez obrazu. Niektóre z nich mogą widza zaskoczyć, inne zaś są dla nas bardzo naturalne. 

Chłopiec i dziewczynka śmieją się do siebie. Chłopiec trzyma w dłoni kredę
Źródło: dcf.wroclaw.pl

„Pisklaki” to film, którego obraz jest bardzo delikatny, kadry mało kontrastowe, ale towarzyszą mu bardzo silne emocje. Siedząc na widowni, udzielił mi się lęk bohaterów. W dokumencie jest dużo trudnych emocji takich jak: ból, strach, przerażenie i tęsknota. Dowiadujemy się, że Zosia często krzyczy w nocy i inne dziewczynki nie mogą przez to spać. Słyszymy rozmowy telefoniczne z rodzicami, a nawet pomiędzy nimi samymi w trakcie wakacji! Jednak te wszystkie trudy pomagają głównym bohaterom im stworzyć bliską relację. 

Nasz świat

Myślę, że filmy dokumentalne takie jak ten są bardzo potrzebne. Nie opowiada on o sprawach odległych, które mają miejsce na innym kontynencie, tylko o tym, co dzieje się obok nas. Widz dowiaduje się wiele o funkcjonowaniu szkoły dla osób z problemami ze wzrokiem. Można w nim zobaczyć, jak dzieci uczą się pisać na maszynie Braille’a, czy czytać. Dokument przybliża nam świat jednocześnie tak nam bliski jak i odległy. 

„Pisklaki” to pierwszy pokaz tegorocznej edycji Millenium Docs Against Gravity w Kinie Muza, w bardzo kameralnej sali numer 2 sławnej z powodu swoich kanap. To zaszczyt być na pokazie otwierającym taki festiwal! 

Po więcej ciekawych tekstów ze świata kultury zapraszamy tutaj – meteor.amu.edu.pl/programy/kultura/

ZOFIA WOJTKOWIAK