Matthew Perry – pamięć po aktorze

28 października 2023 roku świat zszokowała informacja o śmierci Matthew Perry’ego. Aktor zmarł w wyniku przedawkowania ketamin – środka znieczulającego. Okoliczności jego zgonu do dzisiaj są wyjaśniane, a cała sytuacja budzi kontrowersje. Fani, dla których jego śmierć była wielkim ciosem, wciąż pamiętają aktora. Znany głównie z roli Chandlera Binga z „Przyjaciół”, Matthew Perry był kochany na całym świecie. Jednocześnie miał swoją ciemniejszą stronę, a mianowicie liczne problemy z używkami. Starał się jednak z nimi walczyć, mówiąc o tym otwarcie i udając się na odwyki. Chciał również pomagać innym uzależnionym osobom i z tego być zapamiętanym.

Matthew Perry portret czarnobiały
Źródło: Getty Imagies/ fot. Steven Vlasic

Chandler Bing

„Przyjaciele” to jeden z najpopularniejszych seriali na świecie. Produkowany w latach 1994-2004 do dziś ma rzesze fanów. Grający w nim aktorzy zdobyli wielką sławę i uznanie. Wśród nich był właśnie Matthew Perry, który wcielił się w rolę Chandlera Binga. Postać, której główną cechą charakteru jest bycie zabawnym – w sitcomie, to przepis na sukces. Dodatkowo aktor doskonale dopracował i przedstawił całą gestykulację i sposób opowiadania żartów. Przychodziło mu to z ogromną łatwością. 

Nic więc dziwnego, iż bohater bardzo szybko stał się ulubieńcem fanów, którzy zaczęli go nazywać „królem sarkazmu”. Został również doceniony przez krytyków, otrzymując nominację do nagrody Emmy. Rola w „Przyjaciołach” zdecydowanie pozwoliła mu zdobyć rozgłos i pozwolić na angaże w innych produkcjach filmowych, w których potrafił błyszczeć. Niemniej Matthew Perry już zawsze był kojarzony z Chandlerem Bingiem. 

Obsada „Przyjaciół”. Matthew Perry, jako Chandler Bing, jest najbardziej po prawej.
Źródło: youtube/ Entertainment Tonight

Matthew Perry – filmowe angaże

Perry zagrał w innych produkcjach filmowych, w których również został doceniony przez krytyków. Na pierwszy plan wysuwa się od razu „Jak ugryźć 10 milionów”. Komedia z 2000 roku odniosła bardzo duży sukces. Przy kosztach produkcji rzędu 25 milionów dolarów, zarobiła w pierwszych miesiącach po premierze, aż 60 milionów. To pokazało, że Perry potrafi być aktorem dużego ekranu – wcześniej kojarzonono go jedynie z serialami. Widoczne to było także w „Młodzi gniewni. Historia Rona Clarka”. Aktor zebrał w tym filmie biograficznym świetne opinie, które zachwalały jego autentyczność i idealne oddanie klimatu całego dzieła. Oprócz tych ról Perry’iego doceniono też w innych produkcjach, jak „17 again”. To potwierdzało, jakim był mistrzem komedii.

Na zdjęciu Matthew Perry i Bruce Willis na czerwonym dywanie na tle tłumu
Matthew Perry i Bruce Willis przed premierą „Jak ugryźć 10 milionów”. 
Źródło: Getty Images/ fot. Sam Levi

Walka z uzależnieniem

W życiu prywatnym aktora nie zawsze było kolorowo. W wieku 22 lat po wypadku na skuterze wodnym przepisano mu silne leki przeciwbólowe. Od tego momentu zaczęły się jego problemy z uzależnieniem, z którymi zmagał się do końca życia. Jak sam przyznał, nie pamięta nagrywania 3 sezonów „Przyjaciół”. W tamtym okresie potrafił przyjmować aż 55 tabletek przeciwbólowych dziennie. Matthew Perry był więc na samym dnie, z którego jednak chciał się odbić. Aktor aż 15 razy udawał się na odwyk, starając się raz na zawsze skończyć z używkami. Wszystko okazywało się bezskuteczne. Kiedy mogło się wydawać, że Perry’emu wreszcie się uda, świat obiegła informacja o jego śmierci. 

Źródło: Getty Images/ fot. Dania Maxwell/ Los Angeles Times

Pamięć o aktorze

Matthew Perry nie bał się otwarcie mówić o swoich uzależnieniach. W wielu wywiadach przyznawał, w jak trudnych sytuacjach się znajdował. Doskonale zdawał sobie sprawę, z czym musi sobie radzić osoba uzależniona. Z tego powodu chciał takim ludziom pomagać. W 2013 roku przekształcił swoją posiadłość w Malibu w „Perry House” – ośrodek dla uzależnionych. Jak podaje serwis „TMZ”, tuż przed śmiercią planował również założenie własnej organizacji charytatywnej. Chciał, by z takiego rodzaju działalności go zapamiętano.  W wywiadzie dla podcastu „Q with Tom Power” powiedział takie słowa:

Kiedy umrę, nie chcę, aby „Przyjaciele” byli pierwszą rzeczą, o której się mówi. Chcę, aby [pomaganie ludziom] było pierwszą rzeczą, o której zostanie mowa, i przez resztę życia będę to udowadniać.

Perry nie zdołał zrealizować swoich planów. Prawda jest taka, że jego nazwisko już zapewne zawsze będzie się kojarzyło z Chandlerem Bingiem. Trzeba jednak docenić jego chęć podjęcia działania i pomocy. Dzięki swojej sławie bardzo nagłośnił problem, który dotyka miliony ludzi. W 2022 roku napisał nawet autobiografię, w której opisał swój problem z uzależnieniem. Pokazał, że nawet takim gwiazdom, jak on problemy tej kategorii się przytrafiają i trudno sobie z nimi poradzić. Możliwe więc, że oprócz rozśmieszania ludzi, Matthew Perry uratował niejedno ludzkie życie. 

Autor: Jan Grzelaczyk

Po więcej ciekawych tekstów ze świata kultury zapraszamy tutaj – meteor.amu.edu.pl/programy/kultura