INNA powraca z niesamowicie tanecznym krążkiem. Champagne Problems #DQH1 zwali z nóg każdego fana EDMu.
INNA – rumuńska królowa EDMu
INNA jest królową EDMu od momentu wydania swojej debiutanckiej płyty w 2009 roku. Hot zawierało kawałki z radiowym potencjałem i rozkochało w sobie Europę. Jeśli po samej nazwie nie kojarzycie samego krążka, to sprawdźcie sobie takie numery jak Hot, Amazing czy 10 Minutes. Sama piosenkarka pochodzi z Rumunii. Rumuńska muzyka może się niektórym kojarzyć z innym „przebojem”, czyli Sandu Ciorba – Pe cimpoi, wytworem tamtejszego odpowiednika disco polo. Jak widać, ten kraj potrafi zaskoczyć i pokazać, że naprawdę „umie w muzykę”.
Jakby nie patrzeć, to od 2008 roku, INNA jest bez przerwy aktywna. Wydaje po kilka singli w roku, a średnio co dwa lata otrzymujemy od niej długogrający krążek. Jest to interesująca informacja, ponieważ po sukcesie Hot, piosenkarka zniknęła z list przebojów i długo się na nich nie pojawiała. Od czasu do czasu było słychać o jej singlach, ale raczej bez większych sukcesów. Do świadomości europejskich słuchaczy powróciła w 2021 roku, wydając takie kawałki, jak Cool Me Down we współpracy z Gromee, Oh My God, It Don’t Matter z Alokiem czy UP z Seanem Paulem.
Champagne Problems zostawia niedosyt
Płyta Champagne Problems jest pierwszym krążkiem od 2009, o którym jest głośno m.in. w Polsce. Jeśli chodzi o nasz kraj, to prawdopodobnie dużo pomógł jej w tym duet z polskim producentem muzycznym Gromee. Jeśli jednak ktoś liczył, że single, które piosenkarka wydała w 2021 roku (a było ich naprawdę sporo) znajdą się na jej najnowszej płycie, to może się zawieść. Nie ma tam żadnego z nich.
Na dobrą sprawę Champagne Problems #DQH1 to część pierwsza większej całości, co potwierdziła wokalistka na swoim fanpage’u na Facebooku. Jest to świetna wiadomość, ponieważ samo Champagne Problems #DQH1 zostawia niedosyt. Album składa się z ośmiu ULTRA TANECZNYCH utworów, co ostatecznie daje jedynie 23 minuty muzyki.
Najlepsza płyta z muzyką taneczną
Boję się stawiać tak odważne tezy, jak „Jest to najlepsza płyta 2022 roku”, bo mamy dopiero styczeń i jeszcze bardzo dużo się wydarzy. Jednak bez przeszkód mogę powiedzieć, że jest to najlepsza płyta z muzyką taneczną, jaką słyszałam od lat. Champagne Problems #DQH1 wpisuje się w ducha czasu, ma chwytliwe refreny (i to w każdej piosence) i potrafi przyprawić o dreszcze, jeśli chodzi o warstwę instrumentalną. Oczywiście w pozytywnym sensie – jest ona po prosu bardzo dobrze wyprodukowana. Jeśli ktokolwiek ma być ikoną EDMu, to nie ma lepszej kandydatki od piosenkarki INNA.
Champagne Problems utknie wam w głowach na długo i będziecie mieli to dziwne uczucie, że nie wiadomo czemu powinniście powrócić do tego krążka. Uważajcie, bo nie będziecie mogli się od niego oderwać. Ktoś powie, że 23 minuty na album, to zdecydowanie za mało – ja również bym tak powiedziała, ale jeśli mają być to tak dopracowane 23 minuty, to ja nie potrzebuję więcej. Dlatego też w tym wypadku wyjątkowo nie będzie ode mnie poleceń. Ten krążek trzeba przesłuchać od początku do końca, a ostatecznie i tak nie wybierzecie jednego faworyta, bo każdy z utworów nim jest. Uwierzcie mi, przez chwilę myślałam, że piosenka otwierająca płytę będzie moją ulubioną, czyli Always On My Mind. Po dłuższym zastanowieniu zrezygnowałam z podejmowania jakiejkolwiek selekcji.
Niech ta impreza trwa wiecznie
Nie mogę sobie wyobrazić, jak będzie brzmiało Champagne Problems #DQH2. Pojawia się wiele tradycyjnych, męczących pytań. Czy: Podoła? Dorówna? Przebije? Na samą myśl, te niewiadome napawają mnie lękiem, dlatego odsuwam od siebie te demony i skupiam się na krążku, który już mam przed sobą. Niech ta impreza trwa wiecznie. Mój wniosek: płyta jest spójna i skomponowana zgodnie z aktualnymi trendami panującymi w muzyce radiowej. Mówiąc o tej artystce, warto zwrócić uwagę na całokształt jej twórczości. INNA się nie zmienia – pozostaje wierna muzyce tanecznej – jedyne, co ulega zmianie, to trendy brzmieniowe, do których piosenkarka za każdym razem z łatwością się dostosowuje. O ile płyta Hot była dla mnie albumem typu guilty pleasure, czyli takim, którym raczej nie chwaliłam się przed znajomymi, to do zapętlania i uwielbiania Champagne Problems #DQH1 przyznaję się z całą mocą.