„Bambuko to kraina, która rozpościera się poniżej Krainy Przytomności”.
Książka „Powrót z Bambuko” swoją premierę miała 16 września bieżącego roku. To już drugie dzieło literackie Katarzyny Nosowskiej opublikowane przez wydawnictwo Wielka Litera. Publikacja znajduje swoje miejsce na półce osób, które cenią dobry humor i przede wszystkim zdrowe, czyli zdystansowane podejście do siebie. 49 letnia autorka w zabawny sposób przedstawia problemy życia codziennego i zdradza ciekawe fakty z przestrzeni prywatnej.
Katarzyna Nosowska urodziła się 30 sierpnia 1971 roku w Szczecinie. Była wokalistką wielu zespołów muzycznych, jednak na stałe związała się z Heyem. Ta wieloletnia współpraca wydała wiele, bo aż 19, owoców w postaci płyt. W swoim solowym dorobku, artystka może pochwalić się 7 albumami i zdobyciem 22 Fryderyków. Wszystkie teksty Nosowskiej są niepowtarzalne i wyjątkowe. Jak mało kto posiada talent do odpowiedniego doboru słów, które trafiają prosto w serca odbiorców.
Nosowska – piosenkarka, pisarka…?
Na hasło „Nosowska” większość ludzi powie – piosenkarka, śpiewa w zespole Hey. W 2017 roku fani przeżyli niemały atak serca, kiedy dotarła do nich informacja o zawieszeniu działalności grupy. Czy to była dobra decyzja – nie nam to oceniać, jednak ten odważny krok sprawił, że Katarzyna Nosowska po raz kolejny zadebiutowała, tym razem nie na scenie muzycznej, a literackiej. Pierwsza książka „A ja żem jej powiedziała…” została wydana w 2018 roku i spotkała się z pozytywnym odbiorem, ale doświadczyła również kilku głosów krytyki. Nie od dzisiaj wiadomo, że wszystkim nie da się dogodzić. Autorka jednak ma na to specjalną formułkę – i co z tego? Po dwóch latach Nosowska powraca z kolejną literacką propozycją. „Powrót z Bambuko” jest światełkiem w tunelu dla wszystkich osób, które znalazły się w ciemności.
Warsztat pisarski
Każdy rozdział odnosi się do innej sytuacji z życia autorki, które nie są obce czytelnikom. To stanie w korku, kłótnia z partnerem, czy macierzyństwo. Każda z opowieści jest zakończona pointą, która często każe się zatrzymać na danym fragmencie książki i pomyśleć o swojej dotychczasowej egzystencji. Można zatem twierdzić, że każde słowo jest dokładnie przemyślane. Nosowska jednak przyznaje, że nie potrafi usiąść i zmusić się do pisania. „Powrót z Bambuko” przypomina strumień świadomości, pewnego rodzaju trans, w który wpada pisarka, a po otrząśnięciu się wyraża wielkie zdziwienie, że naprawdę to napisała.
Wiele historii odnosi się do dzieciństwa. Autorka po raz kolejny otwiera się przed ludźmi. Na swoim przykładzie pokazuje, jak najmłodsze lata wpływają na późniejsze dorosłe życie. Nosowska pozwala sobie na użycie wielu niecenzuralnych słów, by podkreślić swoje uczucia. Ten zabieg sprawia, że autorka staje się bliższa czytelnikowi. Jak każdy inny człowiek, mówi słowo na „k”, gdy jej goła stopa spotka się z klockiem lego.
W Bambuko śmiech i łzy
„Powrót z Bambuko” to książka dla osób, które chcą się oderwać od rzeczywistości przypominającej ostatnimi czasy scenariusz tandetnego filmu klasy Z. Wywołuje uśmiech na twarzy, a niekiedy sprawia, że w kąciku zakręci się łza. Nosowska po raz kolejny pokazuje, że artysta to też człowiek, który jak inni przeżywa dramaty (jak chociażby przekroczenie magicznej liczby pięćdziesięciu lat). Lektura jest swoistą ucztą dla ducha. Strony uciekają w zastraszającym tempie, a nietuzinkowe ilustracje wewnątrz cieszą oko.
Każdy z nas był kiedyś w Bambuko, ale jak mówi autorka, trzeba wspiąć się Schodami Olśnienia, by powrócić do Krainy Przytomności. A dokonać tego można poprzez dodanie sobie… dystansu.