Zniknięcia – czy słusznie nazwane najlepszym horrorem roku? 

Wraz z początkiem sierpnia do kin trafiła długo wyczekiwana produkcja Zacha Creggera – Zniknięcia. Nieskromnie zapowiadano, że ma szansę zyskać miano najlepszego horroru 2025 roku. Fani tego gatunku od dawna czekają na film, który w końcu sprosta ich oczekiwaniom. Od dawnie nie pojawiała się produkcja, która mogłaby stać się kinowym hitem. Czy tym razem rzeczywistość się zmieni?

źródło: kulturaupodstaw.pl/recenzja-znikniecia/

Najnowsze dzieło Creggera odbiega od klasycznych realizacji horrorowych. Reżyser skupił się przede wszystkim na stworzeniu rozbudowanej fabuły, wokół której toczy się główny wątek, a także kilka pobocznych. Dzięki temu powstała wciągająca produkcja, którą można nazwać prawdziwym kinowym fenomenem. Historia rozpoczyna się od tragedii. Wszystkie dzieci z jednej klasy szkoły podstawowej znikają tej samej nocy, o dokładnie tej samej godzinie. Jedynym, który następnego ranka pojawia się w sali lekcyjnej, jest Alex. Nikt nie wie, dlaczego ocalał ani dokąd udały się pozostałe dzieci. Policja rozpoczyna śledztwo, a wkrótce okazuje się, że w sprawę uwikłanych jest znacznie więcej postaci.

Historia opowiedziana różnymi wątkami

Zniknięcia z pewnością nie są typowym horrorem, jaki znamy z kinematografii. Reżyser postanowił wykorzystać osobliwą dla tego gatunku narrację nieliniową, ukazując różne wątki z perspektywy poszczególnych bohaterów. Przedstawił tytułową historię oczami każdego z nich. Creeger postanawia rozpocząć od głównej podejrzanej o zniknięcie dzieci ich nauczycielki Justine (Julia Garner). Kobieta jest oskarżana i zastraszana przez zrozpaczonych rodziców, a sama mocno przeżywa tę tragedię. Kolejnym bohaterem, z którego perspektywy widzimy historię, jest ojciec jednego z zaginionych dzieci Archer (Josh Brolin). Twórca filmu ukazuje go jako zdesperowanego rodzica, który za wszelką cenę pragnie odnaleźć syna.

Creeger przedstawia również postacie mniej, a właściwie w ogóle niepowiązane z zaginionymi dziećmi, które jednak w dużym stopniu wpływają na to, co się dzieje. Paul (Alden Ehrenreich) miejscowy policjant oraz James (Austin Abrams) bezdomny narkoman, to bohaterowie, którzy chcąc nie chcąc zostają wplątani w wir wydarzeń prowadzących do poznania prawdy. Jednak najbardziej istotnym wątkiem jest życie Alexa (Cary Christopher) chłopca, który jako jedyny w swojej klasie nie zaginął. Dlaczego to właśnie on ocalał? Dlaczego pozostałe dzieci postanowiły wyjść w środku nocy, o tej samej godzinie i w ten sam sposób, a on nie?

Wizje poszczególnych bohaterów ukazywane w Zniknięciach nakładają się na siebie, przez co zaburzona zostaje chronologia całej historii. Taki zabieg pozwala ukazać jedną sytuację z różnych punktów widzenia. Dzięki temu widz otrzymuje szereg scen, które początkowo wprowadzają go w dezorientację, ale ostatecznie składają się w spójną całość. Zach Creeger, wykorzystując narrację nieliniową, jeszcze bardziej buduje napięcie, zmuszając odbiorcę do aktywnego uczestnictwa w interpretowaniu ukazywanych zdarzeń.

źródło: kulturaupodstaw.pl/recenzja-znikniecia/

Czy to na pewno tylko horror? 

Film Zniknięcia z pewnością spełnia oczekiwania każdego fana horrorów. Choć nie należy do produkcji, w których wywoływanie przerażenia u odbiorcy jest głównym celem twórców, rekompensatę stanowią tu liczne jump scare’y, typowe dla gatunku grozy i skutecznie wzbudzające strach. Film znacząco odbiega od horrorów powstających w ostatnich latach. Twórca zadbał, aby obok „strasznej strony” produkcja miała również rozbudowaną fabułę. Geniusz Creggera polega przede wszystkim na umiejętnym połączeniu kilku gatunków w jedno. Zniknięcia czerpią wiele z kryminału, zwłaszcza na początku, gdy akcja skupia się wokół śledztwa, a widz wraz z bohaterami krok po kroku odkrywa kolejne kluczowe informacje.

W trakcie filmu odbiorca odnosi wrażenie, jakby nie oglądał horroru. Dalsze wydarzenia coraz bardziej przypominają thriller. Sceny pełne napięcia, brutalne kadry i aura tajemniczości w połączeniu z kryminalnym charakterem wyraźnie odróżniają ten film od typowych horrorów, często pozbawionych spójnej fabuły. Wszystko zmienia się w punkcie kulminacyjnym, kiedy widz ma już pewność, na jaki film się zdecydował. W produkcji Creggera nie zabrakło również czarnego humoru, chętnie wykorzystywanego przez twórców horrorów. Elementy komedii, obecne głównie pod koniec, łagodzą mroczny nastrój i nadają całości bardziej absurdalnego wydźwięku.

Zniknięcia nie bez powodu zostały przez krytyków nazwane najlepszym horrorem 2025 roku. Dzięki niekonwencjonalnemu podejściu reżysera znacząco wyróżniają się na tle innych produkcji tego gatunku. Film Zacha Creggera z pewnością zachwyci każdego, kto poszukuje w kinie czegoś nowego.

Autorka: Małgorzata Walkowiak

Po więcej ciekawych tekstów ze świata kultury zapraszamy tutaj.