Właśnie w polskich kinach ukazała się druga część adaptacji musicalu autorstwa Stephena Schwartza ,,Wicked: Na dobre”. Od roku wiele widzów z niecierpliwością czekało na finalizację historii. Pierwszą część można nazwać prawdziwym, filmowym hitem. W poruszający sposób przedstawia ona walkę dobra ze złem, odbiór inności, czy siłę przyjaźni. Czy kontynuacja trzyma poziom?
21 listopada, w piątek, odbyła się polska premiera filmu ,,Wicked: Na dobre”. Jest to adaptacja drugiego aktu najsłynniejszego musicalu fantasy. Reżyserem pierwszej, jak i drugiej części jest Jon M. Chu, a w rolach głównych występują Ariana Grande-Butera jako Glinda oraz Cynthia Erivo jako Elfaba. ,,Wicked” to opowieść z niezwykle silnym przekazem, który oswaja publiczność z innością. Pokazuje także, że w każdym jest dobro i zło oraz możliwość wywierania wielkiego wpływu na innych. Musical luźno czerpie z historii ,,Czarnoksiężnika z krainy Oz”.

Dobro przeplatane złem
W cyklu ,,Wicked” głównym motywem jest walka dobra ze złem. Jednak przede wszystkim ta, tocząca się w nas samych, co jest odzwierciedlane za pomocą głównych postaci. Poza tym film skupia się na uczeniu empatii oraz tolerancji. Jest pouczający na przykład w odniesieniu do zwierząt, wskazując na należyty im szacunek.
Innym ważnym celem twórców jest edukowanie w zakresie akceptacji do tego, co odmienne. Czasem wystarczy jednak osoba, która spojrzy na inność ze zrozumieniem. Produkcja pokazuje także, że dwie osoby z kompletnie różnych światów mogą odnaleźć wspólny język. Ta produkcja jest bardzo dobra w przełamywaniu schematów, chociażby walcząc ze stereotypami.

Z odwagą pod prąd
,,Wicked: Na dobre” koncentruje się na obnażeniu głupoty owczego pędu. Unaocznia, że czasem powinno się iść pod prąd, na przekór innym, w zgodzie z samym sobą. Nawet osoby z pozoru przyzwyczajone do życia dla braw, mogą odnaleźć w sobie odwagę, żeby postawić się innym wtedy, kiedy trzeba. Postaci w tym filmie są bardzo wyraziste i różnorodne. Można nawet stwierdzić, że są przedstawione na zasadzie kontrastu. Produkcja pokazuje siłę przyjaźni, miłości oraz więzów krwi między bohaterami, w których dobre relacje łatwo uwierzyć.

Genialny muzycznie
Oprócz doskonałej gry aktorskiej ,,Wicked” wyróżnia się świetną oprawą muzyczną. Umiejętności wokalne aktorów, jak i cała koncepcja stają niezmiennie na wysokości zadania. Piosenki takie jak ,,I’m not that girl”, czy ,,Wonderful” mogą zachwycić. Wygenerowane krajobrazy filmowej krainy oraz kostiumy również zasługują na docenienie. Natomiast ta część ,,Wicked” może być momentami chaotyczna. Film jest bardzo dynamiczny, a po jednym zwrocie akcji można spodziewać się następnego.
,,Wicked: Na Dobre” nie zachwyciło mnie aż tak jak pierwsza część. Jednak skłoniło mnie do pewnych refleksji, przez bardzo silne przesłanie. Dlatego myślę, że warto obejrzeć obie części ,,Wicked”.
Autorka: Zuzanna Turkiewicz
Po więcej tekstów ze świata kultury zapraszamy tutaj