Piosenki, na które warto zwrócić uwagę. Eurowizja 2019

Tegoroczna edycja Eurowizji zbliża się wielkimi krokami. Już 13 maja zacznie się Tydzień Eurowizyjny, a dzień później będziemy mogli oglądać pierwszy z dwóch półfinałów. Już teraz na oficjalnych portalach społecznościowych wydarzenia, możemy podglądać pierwsze próby reprezentantów krajów uczestniczących.

Z tej okazji postanowiłam przyjrzeć się bliżej konkursowym propozycjom, które powalczą o pierwsze miejsce w tabeli finałowej. Wybrałam piosenki, które mają największą szansę na zajęcie wysokiego miejsca w finale i z którymi, z pewnością warto się zapoznać przed całym widowiskiem w Izraelu.

PIERWSZY PÓŁFINAŁ 14.05.2019

14 maja o awans do finału powalczy 17 krajów z czego tylko 10 dostanie szansę aby zaprezentować się ponownie. Piosenki, które moim zdaniem, bez większych problemów powinny zostać zakwalifikowane to:

Zala & Gasper – Sebi – Słowenia

We wcześniejszej edycji, elektroniczna piosenka Hvala, ne!, a w tym roku całkowicie odmienne, bardziej nostalgiczne brzmienie. Lekkość utworu i prosty refren może być kluczem do sukcesu.

Lake Malawi – Friend of a friend – Czechy

Po dynamicznym Lie to me z zeszłego roku przyszła pora na coś nieco lżejszego. Świetna popowa piosenka z wchodzącym w głowę refrenem.

Tamta – Replay – Cypr

Przypadek Cypru jest dość ciekawy. W roku 2018, po zaciętej walce, piosenka Fuego zajęła zaszczytne drugie miejsce. Fani eurowizji od razu wyczuli, że piosenka Replay jest momentami łudząco podobna do swojej poprzedniczki. Tegoroczna propozycja również jest przebojowa i ma szansę zabłysnąć.

Papai Joci – Az en apam – Węgry

Papai Joci nie pierwszy raz startuje w konkursie eurowizji. Wcześniej mogliśmy go posłuchać w 2017 roku na Ukrainie. Piosenka z folkowym klimatem przyniosła mu wtedy awans do finału.

Eliot – Wake up – Belgia

Belgia była wielkim faworytem zeszłorocznego konkursu eurowizji. Niestety, nie wywalczyli swoją piosenką finału, według niektórych – niesłusznie. Jednak nie poddają się, walczą dalej i powracają z mocnym utworem, który stoi na wysokim poziomie produkcyjnym. Jest to jedna z piosenek, która wprowadza powiew świeżości do rywalizacji.

Kate Miller-Heidke – Zero Gravity – Australia

Po fali krytyki startu z 2018 Australia się poprawia. Kate Miller-Heidke zachwyca swoją skalą głosu i połączeniem brzmieniowym klasyki z popem.

DRUGI PÓŁFINAŁ 16.05.2019

Druga część zmagań będzie zdecydowanie bardziej zacięta i emocjonująca niż pierwsza. To za sprawą gigantów oraz faworytów sporej grupy fanów Eurowizji. Każda z piosenek to majstersztyk produkcyjny, który ma sprawić, że słuchacze nie będą w stanie pozbyć się refrenu z głowy, przez co najmniej 3 dni. W tym półfinale usłyszymy 18 kompozycji.

Luca Hanni – She Got Me – Szwajcaria

Nawet jeśli ta piosenka nie wygra, z pewnością trafi do finału. Co więcej, trafi do radia w całej europie i będzie puszczana tak często jak to możliwe. Utwór czerpie z popowo-elektronicznych standardów i jest niesamowicie taneczny.

John Lundvik – Too late for love – Szwecja

Kto jak nie Szwecja ma zajść wysoko? Przyjemna propozycja, świetny refren, mocny głos. Wykorzystanie śpiewu gospelowego dodatkowo uatrakcyjnia piosenkę.

Ducan Laurence – Arcade – Holandia

Faworyt bukmacherów, typowany na zwycięzce Eurowizji 2019. Piosenka miała przez chwilę nie mały problem, gdy okazało się, że została opublikowana dużo wcześniej niż pozwana na to regulamin konkursu eurowizji (nie wcześniej niż 1 września 2018). Jednak było to nagranie koncertu akustycznego, który trafił do małej liczby osób, więc EBU wydało oficjalne oświadczenie, iż utwór może brać udział w konkursie.

KEiiNO – Spirit in the sky – Norwegia

Świetne połączenie elektroniki, delikatnego folku. Ciekawym konceptem jest dobranie nieoczywistej barwy głosu trójki wokalistów.

Roko Blazevic – The Dream – Chorwacja

Głównym atutem The Dream jest wokal piosenkarza. Silny głos, świetnie technicznie zaśpiewany utwór. Eurowizyjne Jury doceni propozycję Chorwacji.

WIELKA PIĄTKA – bezpośrednio nominowani do finału (18.05.2019)

Wielka Brytania, Francja, Hiszpania, Włochy oraz Niemcy tak zwana Wielka Piątka Założycielska. Są to kraje, które najbardziej przyczyniły się do powstania lub rozwoju konkursu. Tradycją jest, że to właśnie one mają zagwarantowane miejsce w ścisłym finale i nie uczestniczą podczas prezentacji półfinałowych.

Bilal Hassani – Roi – Francja

Jedna z większych kontrowersji konkursowych zmagań. Youtuber, jedna z młodzieżowych ikon we Francji. Piosenka została napisana przez Madame Monsieur, francuski zespół, który mogliśmy oglądać na Eurowizji w Portugalii.

Mahmood – Soldi – Włochy

Hipnotyczny głos Mahmood’a nie pozostawi nikogo obojętnym co do wykonywanego przez niego utworu. Spokój i lekkość, a do tego bitu nogi same zaczynają się poruszać. Soldi kupuje słuchacza niepowtarzalnym klimatem.

Miki Nunez – La Venda – Hiszpania

Najbardziej ciepła, słoneczna i taneczna piosenka w tej edycji konkursu. Utwór zawiera wszystko co powinen. Od pierwszych dźwięków jesteśmy w stanie zgadnąć skąd pochodzi.

PRZYPADEK UKRAINY

MARUV – Siren Song

Niestety, Ukrainy nie usłyszymy w Izraelu. To za sprawą regulacji kontraktowej między ukraińską telewizją, a wokalistką. Dokument zabraniał jej między innymi koncertowania na terenie Rosji na co piosenkarka się nie zgodziła. Po przeprowadzeniu sondy wśród obywateli, czy Ukraina powinna wybrać nowego reprezentanta czy nie przystępować do konkursu wcale, większość była za całkowitym wycofaniem się z tegorocznej edycji Eurowizji.

Jednak kompozycja jest dobra i warto o niej wspomnieć. Piosenka wyczuwalnie inspirowana klubowymi parkietami.

Czy wśród wyżej wymienionych propozycji konkursowych jest zwycięzca? Wydaje mi się, że tak. Jedak niejednokrotnie wynik Eurowizji był dla wszystkich jej fanów zaskakujący i całkiem odmienny od ich oczekiwań. Piosenki mogą brzmieć świetnie, być dobrze skomponowane i chwytliwe, ale najwięcej zależy od prezentacji „na żywo”. Jeśli artysta nie podoła, nawet najlepsza piosenka go nie uratuje.

Pozostaje tylko czekać i obserwować co wydarzy się 18 maja podczas zmagań finałowych.