Noah Cyrus znana jest przede wszystkim z bycia młodszą siostrą Miley Cyrus. Czy rozpoznawalność kończy się jedynie na posiadaniu znanych krewnych? Swój pierwszy kontrakt muzyczny podpisała już w 2016 roku, a jej dyskografia od tamtej pory składała się z samych singli. 16 września tego roku doczekaliśmy się wydania debiutanckiego albumu The Hardest Part. To właśnie teraz okaże się, czy faktycznie najcięższe ma już za sobą.
Niekończąca się historia
Noah Cyrus ma na swoim koncie już przeszło dwadzieścia wydanych singli. Z dojrzałej muzycznie strony po raz pierwszy mogliśmy ją poznać w Make Me (Cry) – duecie z Labrinthem z 2016 roku. Od tego czasu zdążyła współpracować m.in. z MØ na We Are… czy XXXTentacion na Again.
Pierwszy i ostatni z nich pokrył się platyną w Stanach Zjednoczonych, jednak prawdziwy przełom nastąpił dopiero wraz z utworem July. Singiel pokrył się 3-krotną platyną w Stanach, 4-krotną w Australii i aż 5-krotną w Kanadzie. July doczekał się również wersji w duecie z Leonem Bridges. Na wydanej w 2020 roku 8-utworowej EP-ce znalazł się również kawałek I Got So High That I Saw Jesus, który wykonuje sama oraz w wersji z Miley.
Do stworzenia The Hardest Part przyczyniła się współpraca z producentem Mikiem Crossey’em, który sam przyznał, że proces nagrywania albumu był dla niego uzdrawiający.
Noah Cyrus z kolejnymi singlami
Na pierwsze, oficjalnie zapowiadające album single trzeba było czekać do 8 kwietnia. To właśnie wtedy ukazał się, traktujący o rozstaniu, numer I Burned LA Down. Jak sama przyznała, kiedy go pisała czuła się podobnie jak przy The End Of Everything, I Got So High That I Saw Jesus czy July. Jest to jeden z nielicznych utworów, w którym da się usłyszeć nieco szybsze tempo.
Jako drugi, bo już 13 maja, wydany został kawałek Mr. Percocet. Zdecydowanie żywszy od poprzedniego singla, rozbrzmiewa w rytmach country-popu. Warstwa tekstowa odzwierciedla toksyczny związek wokalistki i towarzyszące miłości uzależnienie od narkotyków.
23 czerwca zadebiutował kolejny utwór — Ready To Go, nazwana przez Noah kuzynką July ze względu na ich podobieństwo w tekście. Pomimo dość rytmicznego brzmienia, podobnie jak większość pozostałych piosenek, stara się przekazać bardzo silne, często smutne, emocje.
Jako ostatnie, przed premierą The Hardest Part, można było usłyszeć Every Beggining Ends. Duet z Benjaminem Gibbardem pojawił się pod koniec sierpnia i jest jedynym oryginalnym duetem, który pojawił się na albumie. Za sprawą delikatnej ballady country Noah próbowała zrozumieć trudy rozstawania się.
The Hardest Part
Album rozpoczyna prawie 4-minutowy utwór Noah (Stand Still). Spokojne brzmienia stanowią jedynie tło dla emocjonującej historii Noah, w której przyznaje, że myślała, że nie uda jej się przeżyć do kolejnych urodzin. Trzon tekstu stanowi powiedzenie Stand still, które w rodzinie wokalistki miało oznaczać przetrwanie trudnych chwil. Pomimo swojego przekazu, utwór zdaje się jednak przynosić ogromne ciepło i siłę, którą wraz z nim zyskała Noah Cyrus. Kawałek pojawia się na albumie dwukrotnie — po raz drugi jako utwór zamykający w duecie z tatą Billy Rayem Cyrusem. Są to zdecydowanie jedne z najciekawszych i najbardziej emocjonalnych produkcji na albumie.
Przychodzi również czas na tytułowe The Hardest Part, który otwierają dźwięki skrzypiec. Kawałek emocjami dorównuje wspomnianemu już Noah (Stand Still). Ciężar przemijania i starości potęguje świadomość, że wśród nagrań keybordu w tle słychać również nagrania babci wokalistki.
Odmienne i zdecydowanie szybsze od poprzednich utworów jest centralne I Just Want a Lover, w którym zepsutą miłość artystka porównuje do zepsucia Ameryki. Kawałek jest zwieńczeniem tematyki trudnych relacji, prowadzących często do autodestrukcji, które przewijają się przez całe The Hardest Part.
Jego kontynuacją, ale bardziej stonowaną, zdaje się być Unfinished, które brzmieniem i tematyką spaja się z resztą albumu, jednak nie wprowadza do niego nic nowego. Sytuację odmienia kolejne My Side of the Bed, gdzie dźwięki pianina i wokal Noah pozwalają słuchaczom na dryfowanie. Wokalistka za sprawą właśnie tego utworu próbowała zobrazować sytuację zażywania narkotyków i zamykania się we własnej bańce.
Ostatnią dawkę emocji Noah Cyrus przekazuje w utworze Loretta’s Song skierowaną ku swojej babci. Jej śmierć w czasie pandemii i największego momentu uzależnienia wokalistki odcisnęły na niej trwałe piętno, które da się usłyszeć w czasie odsłuchu.
Teraz tylko łatwiej?
Jedno jest pewne — z przekazywaniem emocji za sprawą muzyki Noah nie ma najmniejszego problemu. Poradziła sobie z uzależnieniem i udało jej się wyrwać z pętli niekończącego się wydawania singli. Najtrudniejszą część powinna więc mieć już za sobą. The Hardest Part nie można nazwać słabym debiutem, szczególnie biorąc pod uwagę wkład pracy, który słychać w utworach. Szkoda, że nie udało się usłyszeć ich również na żywo podczas On Air Festivalu w Warszawie. Pozostaje czekać na kolejne materiały z jej strony i liczyć, że jeśli znów zdecyduje się koncertować w Polsce, to choroba nie pokrzyżuje jej planów.
Po więcej ciekawych tekstów ze świata muzyki zapraszamy tutaj – meteor.amu.edu.pl/programy/magmuz/