Znam filmy, gdzie muzyka wychodzi na pierwszy plan i kształtuje całą fabułę. Przykładem są Nieściszalni, ale to akurat jest dobra produkcja. Znam też takie filmy, które istnieją dzięki muzyce, czyli, najprościej mówiąc, musicale. Mamma Mia! na przykład jest doskonałym filmem, który wszyscy znają. Są też takie ekranizacje, które moim zdaniem nie odniosłyby takiego sukcesu bez oprawy muzycznej. Co oczywiście jest dowodem na to, jak ważną funkcję odgrywa melodia w takiej produkcji. Mam na myśli melodramat Zimna wojna w reżyserii Pawła Pawlikowskiego.
Ktoś mógłby powiedzieć, że jest to trywialna opowieść o miłości, czy po prostu zwykłe romansidło. No dobrze — jest to historia o miłości, ale miłości bardzo trudnej w czasach zimnej wojny w Europie. Dwoje kochanków nie może bez siebie żyć. Bardzo się kochają, ale polityka i osobiste przeżycia uniemożliwiają im bycie razem. Chyba tyle informacji o fabule wystarczy, przecież chcę pisać o muzyce! Dodam jeszcze, że ta produkcja została wielokrotnie nagrodzona i nominowana do wielu ważnych nagród. Między innymi nagrodę dla Pawła Pawlikowskiego w kategorii najlepszy reżyser na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes, czy też Grand Prix na Flamandzkim Międzynarodowym Festiwalu Filmowym.
Zimna wojna rozpoczyna się od muzyki. Na samym początku słyszymy ludową pieśń wykonaną przy akompaniamencie skrzypiec i dud. Ten zabieg skłania do myślenia, że melodia będzie tutaj ważna. Zdradzę wam, że kompozycje w filmie są wykonane w różnych stylach. Przeważa muzyka ludowa, ale pojawia się także jazz i muzyka poważna, na przykład kawałek fantazji Impromptu cis-moll Fryderyka Chopina, którą wykonuje główny bohater — Wiktor. Ścieżka dźwiękowa zawiera aż 29 pozycji. Większość utworów skomponował Marcin Masecki — polski, bardzo zdolny i młody pianista wykonujący muzykę jazzową i poważną. Niektóre z nich grane były przez wiejskie kapele, które wzorowały się na muzyce oryginalnej, ale możemy się również spotkać z utworami bazującymi na twórczości zespołu Mazowsze.
W tej produkcji to właśnie muzyka układa chronologię wydarzeń. Pomaga określić czas i miejsce akcji. Jak wiadomo, w filmie pozbawiono widza opisów i dopowiedzeń. Dodatkowo akcja jest ciągła i nie ma miejsca na dygresje. W Zimnej wojnie takimi dygresjami i dopowiedzeniami staje się melodia. Można powiedzieć, że muzyka w tej ekranizacji pełni funkcję ilustracyjną, która ma za zadanie wspomagać obraz.
Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała, że takie zjawisko, w którym muzyka ilustruje jakiś ciąg zdarzeń, sytuacji czy myśli jest znane w muzyce już od dawna. Chociażby jeden z klasyków wiedeńskich — Ludwig Van Beethoven w swojej VI Symfonii Pastoralnej F-dur opisuje, jak prosty człowiek, mieszczanin cieszy się naturą i możliwością przebywania na wsi. Symfonia dzieli się na 5 programowych części, z których każda zawiera tytuł. Beethoven ilustruje za pomocą instrumentów śpiew ptaków, szelest wiatru czy plusk wody. Z innej strony jest Antonio Vivaldi i jego cykl Cztery pory roku. Chyba nikt nie zaprzeczy, że są to bardzo ilustracyjne utwory. Tak samo działa to w filmie.
Muzyka w tym dziele jest swoistym puzzlem, bez którego nie byłoby kompletnej układanki. Mam wrażenie, że te kompozycje pozwalają nam bardziej odczuwać emocje, które związane są z daną sceną. Dają widzowi nowe, bogatsze przeżycia. Dzięki melodii lepiej zapamiętujemy niektóre wątki. Dodaje ona charakteru, przekazuje dodatkowe treści i wartości. Można bez końca wymieniać te pozytywy, bo rola muzyki w tym filmie jest ogromna. Ukłony za wrażliwość muzyczną i poczucie balansu między gatunkami.
Nie uważam, że za sukces tej ekranizacji odpowiada tylko muzyka. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że Zimna wojna to dobra gra aktorska, świetne ujęcia i doskonała fabuła. Temu wszystkiemu towarzyszy niebanalna ścieżka dźwiękowa, dzięki której film osiągnął taki sukces. Uwielbiam jak zdolni kompozytorzy i muzycy poprzez dźwięki wzmacniają siłę filmu. W tej produkcji muzyka buduje uczucie ciągłości, pomaga ukazać różne kontrasty i pozwala lepiej zrozumieć charaktery bohaterów. Podsumowując, muzyka, obraz i aktorzy to jedność. Wszystko jest ze sobą idealnie powiązane.
Po więcej ciekawych tekstów ze świata kultury zapraszamy tutaj -> meteor.amu.edu.pl/programy/kultura/