Morska bestia nie taka straszna jak ją malują?

Od czerwca do polskiej oferty serwisów streamingowych po bardzo długim oczekiwaniu dołączył Disney+. Oferuje bogatą ofertę przeróżnych bajek od Disneya, Pixara, a także filmów m.in. z Uniwersum Marvela. Fani animacji z pewnością rzucili się na ofertę proponowaną przez platformę. Jednak czy tylko na Disney + można znaleźć wartościowe treści dla najmłodszych? Z pewnością nie, a najlepszym dowodem jest animacja Morska bestia od Netflixa.

Czerwona morska bestia w tle, a z przodu łódka z Jacobem i Maisie.
Źródło: moviesroom.pl

Główną bohaterką animacji jest Maisie Brumble, osierocona córka dwóch łowców morskich potworów. Marzy o pójściu w ich ślady i wypłynięciu na morze, aby osobiście zmierzyć się z mieszkańcami wód. Kolejnym wzorem do naśladowania staje się nieustraszony Jacob Holland, opisywany w książce, z którą dziewczyna się nie rozstaje. Wkrótce jednak będzie miała okazję zobaczyć najlepszego łowcę nie tylko na obrazkach w ulubionej lekturze, ale także na żywo. W dodatku z czasem nawet zacznie uważać go za przyjaciela. Maisie zamierza zrealizować swoje plany i stać się łowczynią potworów, jednak, aby tego dokonać, musi wypłynąć na morze, co wbrew pozorom nie jest takie proste. Chyba że użyje się podstępu.

Chris Williams znowu w formie

Za scenariusz i reżyserię animacji Morska bestia odpowiada Chris Williams. Dla fanów animacji to nazwisko z pewnością nie jest obce. Zajmował się produkcją przygód psa – Piorun, a także jednej z moich ulubionych filmów animowanych – Wielkiej Szóstki, która została doceniona przez krytyków i nagrodzona Oscarem. W oryginalnej wersji językowej dubbingował gazdę z Krainy Lodu – Oakena. Oprócz tego był autorem materiałów do scenariuszy animacji takich jak: Vaiana: Skarb oceanu, Mój brat niedźwiedź, Nowe szaty króla, czy Mulan. Po takim filmowym doświadczeniu oczywistym się stało, że Morska bestia okaże się kolejną dobrą produkcją.

Różnorodność i antyschematyczność

Przy seansie sporą uwagę przykuwa różnorodność bohaterów ze względu na ich zachowania, czy pochodzenie. Główna bohaterka jest czarnoskórą dziewczynką głodną przygód, nawet tych najbardziej niebezpiecznych. Wśród załogi statku wypływającego na szerokie wody w poszukiwaniu potworów również znajdują się kobiety. W tym czarnoskóra pierwsza oficer Sarah, z której zdaniem liczy się kapitan Wrona. Ten z kolei naraża życie swoje i załogi, aby uratować sąsiedni statek znajdujący się w niebezpieczeństwie. Król i królowa nie są miłościwymi i dobrymi władcami, a w pewnym sensie oszustami, którzy manipulują swoimi poddanymi, aby osiągnąć własne cele. Tytułowa morska bestia – Red, nie jest wcale krwiożerczym potworem. Na dodatek z czasem okazuje się ratunkiem dla Maisie i Jacoba. Co najbardziej zadziwiające – nie wszystkie książki są dobrym źródłem wiedzy. A niektóre nawet szkodzą.

Na uwagę zasługuje również sama warstwa wizualna animacji. Wydarzenia rozgrywają się w wielu miejscach. W mieście łowców potworów, na szerokich wodach, na statku i pod jego pokładem, a także na tropikalnej wyspie oraz wewnątrz i na czerwonej morskiej bestii. Każde z tych miejsc jest przedstawione w przejrzysty i niezwykle dopracowany sposób. Dobrana kolorystyka oraz kreska jest przyjemna dla oka. To dobra podstawa do budowania fabuły i dialogów bohaterów.

Źródło: eska.pl

Morska bestia = Jak wytresować smoka?

Nie da ukryć, że już na samym początku fabuły nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że produkcja bardzo przypomina animację Jak wytresować smoka? Jednak zamiast chłopca – Czkawki, pochodzącego z wioski Wikingów jest dziewczynka – Maisie, pochodząca z wioski łowców potworów. Morskie stworzenia zastąpiły smoki, a akcja z powietrza przeniosła się do wody. Czy to wpłynęło na gorszy odbiór produkcji? Moim zdaniem nie. W kinematografii jest mnóstwo podobnych filmów, które mimo wszystko zdobywają popularność. W przypadku Morskiej bestii powinno być tak samo. Jest to bardzo wartościowa animacja, a nie kolejny zapychacz czasu w wolny wieczór.

Po więcej ciekawych tekstów ze świata kultury zapraszamy tutaj – meteor.amu.edu.pl/programy/kultura