II Międzynarodowy Festiwal Teatrów Tańca „Granice natury — granice kultury” zagości w Poznaniu między 27 a 30 kwietnia. Tym razem wydarzenie odbędzie się stacjonarnie w siedzibie Polskiego Teatru Tańca przy ul. Stanisława Taczaka 8. W ramach festiwalu przygotowano cztery spektakle oraz akcję uliczną — wspólne zatańczenie poloneza.
Tegoroczna edycji festiwalu oprócz polskich prezentuje również austriackie oraz norweskie dzieła. W programie znajdują się cztery spektakle połączone ze sobą tematycznie: Święto wiosny: Preludium, Landscape before catastrophe, Kurka Wodna albo urojenie oraz Salve Regina. Przedstawienia odbędą się kolejno od środy do soboty o godzinie 20 w siedzibie Polskiego Teatru Tańca.
Festiwal i prezentowane na nim spektakle mają odpowiedzieć na szereg pytań związanych z granicą. Gdzie leży granica między naturą a kulturą? Czy granice w ogóle istnieją? Jak można ją przekroczyć? Przy próbie odpowiedzi spektakle zderzają ze sobą różne stylistyki i rozumienie tytułowych pojęć. Wydarzenie zaprezentuje bogactwo i ogromną różnorodność, którą prezentuje sztuka tańca. Nie ma tutaj mowy o obojętności wobec otaczającej nas natury i jej niszczenia.
Wiosna za oknami, wiosna w teatrze
Święto wiosny: Preludium to projekt międzykulturowy. Odpowiada za niego polsko-łemkowska tancerka i choreografka Monika Błaszczak oraz boliwijska artystka multidyscyplinarna Luiza Mateo Dupleich Rozo. Kobiety poznały się na studiach w Londynie i od razu poczuły, że muszą coś razem stworzyć. Proces powstawania spektaklu trwał aż 4 lata, więc przechodził różne zmiany, o których opowiadała Monika Błaszczak:
Na początku miałyśmy jakiś zamysł stworzenia duetu, w którym pracujemy z tematami natury, ciała, czasu i przestrzeni. Bardzo dużo pojawiło się nowych aspektów tej pracy, których wcześniej nie było, dlatego że dużo się wydarzyło w świecie. Mieliśmy pandemię, teraz mamy wojnę, mieliśmy mnóstwo wydarzeń, które wpłynęły na kształt tej pracy.
Jednym z aspektów spektaklu jest zwrócenie uwagi społeczeństwu na trwający kryzys klimatyczny i potrzebę dbania o naszą planetę. Dodatkowo przedstawia proces odnajdywania się i uzdrawiania samych siebie we współczesnym świecie. Sztuka zawiera wątki pamięci ciała i naszą relację z naturą czy drugim człowiekiem. Dzieło artystek obejmuje pracę choreograficzną, cykl, filmów, tekstów i obiektów fotogrametrycznych.
Na scenie zaprezentuje się również dobrze znany poznańskiej publiczności spektakl — Kurka wodna albo urojenie. Przedstawienie opiera się na motywach znanych z dzieł Stanisława Ignacego Witkiewicza, więc z pewnością widzowie będą mogli się zapoznać z dramatem niespełnionego artysty. Prezentowana sztuka balansuje na granicy pomiędzy jawą i snem.
Granice kraju
W repertuarze pojawił się spektakl, za którego choreografię odpowiada jeden z najwybitniejszych norweskich twórców sztuk teatralnych — Jo Stromgren. Do tej pory stworzył ponad 150 spektakli, które były prezentowane w 64 krajach. Jego dzieło — Salva Regina — tytułem nawiązuje do hymnu maryjnego. Miał on dawać nadzieję i pocieczenie w życiu, które może być udręką. Spektakl to wędrówka przez różne epoki, podróż w czasie poprzez stagnację i wzburzenie, władzę i niemoc, feudalizm i indywidualizm — mówią organizatorzy. Dzięki temu przedstawieniu publiczność będzie mogła odczuć ulgę w trudnych czasach.
Dodatkowo na festiwalu zaprezentuje się pochodzący z Wrocławia, a aktualnie mieszkający w Wiedniu Hygin Delimat. Spektakl Landscape before catastrophe przeniesie widzów do świata rozpadu, zniszczenia i upadku, czyli de facto pokaże rzeczywistość. Ludzie i nasza planeta są na skraju zagłady. Jednak zanim do tego dojdzie, odbiorcy poczują chwilową ciszę i spokój. Znajdą się w nim odniesienia do mitologii — do postaci Atlasa i Syzyfa. Pojawi się również podejście człowieka do planety oraz granice między frywolnością a odpowiedzialnością.
Poloneza czas zacząć
Festiwal „Granice natury — granice kultury” nie ogranicza się jedynie do spektakli. W piątek, 29 kwietnia w Międzynarodowy Dzień Tańca mieszkańcy Poznania będą mieli okazję do odtańczenia poloneza. Pomogą im w tym tancerze z Polskiego Teatru Tańca oraz Zespół Pieśni i Tańca „Śląsk”. Korowód przejdzie ulicą Stanisława Taczaka, przy której teatr ma swoją siedzibę. O tym, dlaczego wybrano poloneza, opowiada Anna Koczorowska — specjalistka ds. PR:
Polonez wydaje się najłatwiejszy do wspólnego wykonania. Z jednej strony prostota tutaj decyduje, żeby nie stwarzać bariery technicznej, żeby każdy mógł się w to włączyć. To, że jest to taniec polski, też ma znaczenie, bo w naszym teatrze sięgamy do różnych tematów, w tym do polskiej tradycji. Najważniejszy aspekt — to taniec wspólnotowy. Można go tańczyć parami, ale i w korowodzie — razem.
Nie należy obawiać się braku umiejętności tanecznych. Choreografia nie będzie ułożona wcześniej. Każdy uczestnik może poruszać się w taki sposób, w jaki podpowiada mu ciało. Wszyscy mogą przefiltrować klasycznego poloneza przez swoje emocje, czy taniec współczesny i stworzyć coś zupełnie innego. Liczy się spontaniczność, to, co tu i teraz, co podkreśla Anna Koczorowska:
Mamy nadzieję, że spotkamy się w tym polonezie w Międzynarodowym Dniu Tańca, czyli 29 kwietnia. Jest to dzień, w którym wszyscy powinni zatańczyć.
Udział w Narodowym Tańczeniu jest bezpłatny. Bilety (w cenie 70 zł — normalny i 40 zł — ulgowy) na spektakle można nabyć w siedzibie Polskiego Teatru Tańca oraz za pomocą serwisu bilety24.pl. Istnieje również możliwość zakupu karnetu (210 zł — normalny i 120 zł — ulgowy) na wszystkie cztery przedstawienia, jednak tylko w siedzibie teatru przy ul. Taczaka 8.
Po więcej ciekawych tekstów ze świata kultury zapraszamy tutaj -> meteor.amu.edu.pl/programy/kultura/