Koniec września staje się powoli faktem. Oznacza to trzy rzeczy: studenci wracają na uczelnie, w Starbucksie rośnie sprzedaż Pumpkin spice latte i zaczyna się Spooktober. Czym właściwie jest, co się wtedy robi i dlaczego jest taki popularny? Po przeczytaniu tego artykułu będziecie wiedzieli co i jak. Przyszykujcie dyniowe latte i przyłączcie się do przewodnika po najstraszniejszym miesiącu w roku.
Czym jest spooktober?
Według strony Knowyourmeme Spooktober jest slangowym określeniem na październik. Odnosi się to do Halloween, które ma miejsce ostatniego dnia tego miesiąca, resztę dni natomiast poświęcamy na wprowadzenie się w odpowiedni klimat, którego kumulacja ma nastąpić właśnie w święto duchów. Nazwa pierwszy raz pojawiła się w 2012 roku na twitterze. Powstała ona z połączenia angielskich słów spooky i october, a jej szersze rozprzestrzenienie nastąpiło rok później. Dokładna geneza tego określenia nie jest znana. Najprawdopodobniej nazwa ta pochodzi od październikowych pasm emisyjnych Disney Chanel. W ich trakcie na tym kanale leciały filmy związane mniej lub bardziej z Halloween. Co roku Disney inaczej nazywał to pasmo. Na przykład nosiło nazwy: hauntober, hauntober fest, halloween fest czy wiz-tober.
Kultura w październiku
Skoro już wiemy czym jest, to teraz trzeba zadać pytanie, jaki wpływ miało na kulturę? No miało, i to naprawdę spory. Co roku, gdy zaczyna się październik, na wszelakich forach internetowych można zaobserwować dyskusje na temat filmów, książek czy muzyki odpowiednich do tego okresu w roku. Oprócz tego pojawia się mnóstwo memów, których bohaterami są animowane lub rysunkowe szkielety. Nie tylko są prowadzone dyskusje, ale w mediach społecznościowych można również zaobserwować ludzi, którzy wręcz się chwalą tym jak wyglądają ich przygotowania do Halloween. Dużo osób sięga wtedy po filmy Tima Burtona lub książki Stephena Kinga.
Filmy adekwatne do okresu
Wyżej wspomniałem o filmach Tima Burtona, który w kwestii filmów z mrocznym klimatem ma niewielu równych. W czołówce filmów tego twórcy na Spooktober można wyróżnić Miasteczko Halloween, Edwarda Nożycorękiego, Sok z Żuka czy Gnijącą Pannę Młodą. Oczywiście poza klasycznymi filmami Tima Burtona warto odświeżyć również inne produkcje, które wywołują ciarki na plecach. Do łask w październiku powracają klasyki kina grozy, szczególną popularnością cieszą się wtedy wampiry m.in. Nosferatu (nasza recenzja Nosferatu: Symfonia Grozy), który był protoplastą wszystkich dzisiejszych wampirów. Poza takimi klasykami można też postawić na coś nieco bardziej brutalnego. W tym może pomocny okazać się Stanley Kubrick proponujący nam takie klasyki jak Lśnienie czy Mechaniczną Pomarańczę (nasza recenzja Mechanicznej Pomarańczy).
A może jakaś książka?
Jeżeli ktoś nie przepada za filmami, to dobrym rozwiązaniem będzie książka. W tej kategorii niekwestionowanym mistrzem jest Stephen King. Takie klasyki jak Misery, Smętarz Dla Zwierząt, czy Jasność potrafią rozbudzić wyobraźnię wielu osób. Z racji jesiennej aury za oknem w październiku wiele osób lubi usiąść pod kołdrą z dobrą książką. Jeżeli ktoś dodatkowo świętuje Spooktober, to innej opcji, jak sięgnięcie po pozycję proponowaną nam przez niekwestionowanego mistrza horroru, nie ma.
A w tle gra muzyka
Nie tylko obrazy czy słowo pisane wprowadzą nas w klimat grozy. Dokonać tego może również odpowiedni podkład muzyczny. Zespołów tworzących w klimatach horroru jest stosunkowo niewiele. Najbardziej popularnymi twórcami w tym klimacie są niewątpliwie Marilyn Manson, Ghost, Ice IX Kills czy The Misfits. I o ile w książki Stephene Kinga czy filmy Tima Burtona może śmiało wejść każdy, tak te cztery zespoły zdecydowanie nie przypadną wszystkim do gustu. Wywoływanie dreszczu emocji w muzyce to domena zdecydowanie muzyków metalowych, którzy wystraszyć nas mogą image’em, brzmieniem czy tekstem.
Szykujcie się na straszenie
Październik zdecydowanie kojarzy się każdemu z dyniami i duchami. W klimat Halloween można wprowadzać się przez cały rok, ale to właśnie Spooktober jest tym miesiącem, podczas którego klimat tych przygotowań wyczuwalny jest najbardziej. Nie ma na co czekać. Szykujcie dyniowe latte, odpalcie Edwarda Nożycorękiego, a w tle puście The Misfits szykując się do najstraszniejszego dnia w roku.
Po więcej ciekawych tekstów ze świata kultury zapraszamy tutaj -> meteor.amu.edu.pl/programy/kultura/