Produkcje Netflixa nierzadko łamią utarte schematy i podważają stereotypy. Wyjściem naprzeciw temu trendowi w dziełach animowanych zdecydowanie jest „Wojownicza księżniczka Maya”. Składający się z 9 odcinków-rozdziałów pierwszy sezon miniserialu miał swoją premierę pod koniec października i zdaje się doskonałym widowiskiem na jesienno-zimowe, nudne wieczory.
Czy wojowniczka może być księżniczką?
Mayę poznajemy w dniu jej piętnastych urodzin, kiedy ma zostać oficjalnie koronowana. Bycie księżniczką to marzenie nie jednej dziewczynki, jednak córka króla Teków zdecydowanie tego snu nie podziela. Może sprawdza się tutaj powiedzenie, że zawsze pragniemy tego, czego nie mamy.
Dziewczyna uparcie stara się przekonać rodziców, że jest o wiele bardziej przydatna jako wojowniczka niż dyplomatka. Nie może pogodzić się z faktem, że to mężczyźni dzierżą broń i wyruszają na wyjątkowe wyprawy w poszukiwaniu przygód. Sytuacji nie poprawia fakt, że zarówno jej ojciec, jak i bracia, uważani są za największych wojów kraju Teków. Co więcej, to właśnie oni, zgodnie z pradawną przepowiednią, mają stanąć do walki z bogami. Jak to jednak często bywa, bogowie mają zupełnie inne plany na tę opowieść.
Wojowniczka, mag, łuczniczka i siłacz
Na koronację Mai przybywają przedstawiciele wszystkich królestw. Są wśród nich barbarzyńcy z Gór Złotych, przedstawiciele ludu czaszki z Kraju Dżungli oraz magowie z Księżycowej Wyspy. Zjawia się również gość, którego nie zapraszano. Jest nim posłaniec z podziemnego królestwa bogów, który przynosi ze sobą niewesołą nowinę oraz ujawnia rodzinne sekrety. Dość powiedzieć, że takiego prezentu urodzinowego nikt by nie oczekiwał. Nikt też raczej nie przyjąłby chętnie wieści, że ma zostać złożony w ofierze.
Wizyta Księcia Nietoperzy wywołuje nieunikniony ciąg zdarzeń, który porwie bohaterów w wir wydarzeń. Tekowie dostaną srogą nauczkę za swoje przywiązanie do tradycyjnej przepowiedni i związane z nią zuchwalstwo, jakim jest wypowiedzenie wojny bogom. Maya natomiast okaże się jedyną nadzieją na uratowanie świata. Aby tego dokonać, będzie musiała zebrać drużynę złożoną z najwybitniejszych przedstawicieli wszystkich królestw.
Co dalej będzie, zależy ode mnie
Miniserial „Wojownicza księżniczka Maya” przenosi widzów do kolorowego i pełnego przygód świata, w którym czeka mnóstwo zwrotów akcji. Jednym z nich zdecydowanie jest dobór współtowarzyszy podróży. Wyruszając do sąsiednich królestw, wojowniczka Maya spodziewa się zwerbować członków królewskich rodów lub ich wyborowych wojowników. Okazuje się jednak, że w roli legendarnych wojowników, którzy zmierzą się z bogami, wystąpi grupa nastolatków o trudnej przeszłości. Oczywiście nie zabraknie też wrogów, którzy poruszeni dobrocią lub poświęceniem bohaterów staną po ich stronie. Znajdzie się również czas na romans i pełną oddania miłość. Czy jednak odwaga, upór i ofiara okażą się wystarczającym orężem w walce ze złowrogimi bogami podziemia?
Bajka dla dzieci?
Animacje nieodmiennie kojarzą nam się z produkcjami dla młodszych widzów. Jednak coraz częściej ich twórcy starają się tworzyć świat, który przemówi również do starszej publiczności, widać to było na przykład w przypadku serii „Świat Centaurów”, o którym możecie przeczytać tutaj. Podobnie jest z serialem „Wojownicza księżniczka Maya”.
Kolorowy, pięknie narysowany świat przyciąga feerią barw i niezwykłymi krajobrazami. Twórcy zadbali też, by postacie były intrygujące, a ich historie wciągające. Dodatkowo polscy tłumacze postanowili wpleść do opowieści smaczki, które wśród dorosłych widzów wywołają uśmiech, a być może nawet salwy śmiechu.
Osobą odpowiedzialną za stworzenie opowieści o Mai i trójce jej towarzyszy jest Jorge R. Gutierrez, który znany jest z animacji „Księga życia”. Jeśli ktoś jest fanem tego filmu, to nowy serial twórcy także powinien przypaść mu do gustu, ponieważ i tym razem autor pełnymi garściami czerpie z meksykańskiego folkloru wzbogaconego o tradycje mezoamerykańskie.
Historia księżniczki-wojowniczki zdecydowanie spodoba się młodszej i starszej widowni. Dzięki temu może stać się doskonałym przepisem na rodzinne spędzenie wieczoru. Sprawdzi się doskonale również w formie relaksującego serialu na nudnawy i ponury jesienny lub zimowy wieczór.
Po więcej ciekawych tekstów ze świata kultury zapraszamy tutaj -> meteor.amu.edu.pl/programy/kultura/