W piątek, 4 grudnia po raz kolejny w Archikatedrze Poznańskiej odbyła się Missa pro defuncto, czyli msza żałobna za duszę W. A. Mozarta oprawiona jego requiem. To wyjątkowe na skalę światową wydarzenie odbywa się w Poznaniu regularnie od 2001 r. w rocznicę śmierci kompozytora i za każdym razem cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Tym razem, ze względu na sytuację epidemiologiczną, msza była sprawowana bez udziału wiernych, jednak mogliśmy obejrzeć ją w ramach relacji udostępnionej na facebooku.
Liturgia rozpoczęła się o godz. 23:00 i została poprowadzona przez ks. prałata Jana Stanisławskiego według rytu przedsoborowego, zgodnie z XVIII-wiecznym zwyczajem i z powodu budowy samego requiem. Po odmówieniu modlitwy Aufer a nobis, w ramach introitu (chrześcijański śpiew liturgiczny) orkiestra wykonała pierwszą część utworu, czyli Requiem aeternam (Adagio), a po niej drugą, czyli Kyrie. W ten sposób muzycy pod batutą dyrygenta Marcina Sompolińskiego wprowadzili uczestników w uroczysty nastrój. Później nastąpiło odśpiewanie Lekcji oraz wykonanie trzeciej części dzieła (Dies irae, Tuba mirum, Rex tremendae maiestatis, Recordare, Confutatis maledictis, Lacrimosa, Amen). Tradycyjnie słynna Lacrimosa wybrzmiała całą mocą tragicznego piękna. Jednakże trudno było nie zauważyć słabej jakości transmisji. Szczególną uwagę zwracały ciągłe zmiany poziomu dźwięku.
Msza na dawną nutę
Dla współczesnych wiernych czymś zaskakującym mogło być poprowadzenie uroczystości w języku łacińskim. W zdziwienie mogło wprawić również to, że kapłan zwrócony był tyłem do ław, w których normalnie zasiedli by wierni. Te nietypowe elementy są jednak czymś naturalnym dla mszy trydenckiej, czy też tzw. przedsoborowej. Zakłada ona raczej bierny udział uczestników, a uwaga kapłana skupia się głównie na kontakcie ze Stwórcą.
Po kazaniu tradycyjnie nastąpiło offertorium, które zakończyło się wraz z rozpoczęciem modlitwy dziękczynnej. Przypomina nam ona o tym, że mimo wszystkich złych rzeczy, które mogą nas spotkać (takich jak śmierć), wciąż powinniśmy pamiętać o wdzięczności, ponieważ jednocześnie daje nam ona nadzieję.
Dalej nastąpiła piąta część requiem, czyli Sanctus i symboliczne przemienienie wina w krew Chrystusa oraz chleba w jego ciało. Zgodnie ze stałym porządkiem mszy muzycy wykonali jeszcze część szóstą i siódmą. Transmisja zakończyła się wraz z ostatnimi dźwiękami Lux aterna (communio).
Muzycy wystąpili w mniejszym składzie niż w poprzednich latach, mimo to uważam, że wykonanie było cudowne. Chwilami miałam wrażenie, że przenoszę się w inny, wyższy wymiar. Mimo braku wiernych w gmachu kościoła ks. prałat Jan Stanisławski odprawił mszę z pełnym dostojeństwem. Oprócz tego należy docenić także starania organizatorów wydarzenia: Poznański Festiwal Mozartowski, Orkiestra Collegium F i Fundacja Fabryka Sztuki. Włożyli oni mnóstwo pracy, żebyśmy wbrew przeciwnościom mogli razem obchodzić 229. rocznicę śmierci W. A Mozarta.
Muzycy wystąpili w składzie:
Katarzyna Hołysz – sopran
Jakub Monowid – kontratenor
Aleksander Kunach – tenor
Jarosław Bręk – bas
Oktet wokalny – OperaArt Collegium F
Marcin Suszycki – skrzypce
Ewa Suszycka – skrzypce
Dominik Dębski – altówka
Łukasz Kierończyk – altówka
Maria Liszkowska – wiolonczela
Szymon Guzowski – kontrabas