Kogo nazwiemy final girl i czy prędzej jej do ofiary, czy do bohaterki? Jak powstały ikony horrorów i jak prezentują się we współczesnym kinie grozy, możemy analizować już na przestrzeni kilku dekad.
Na początku był slasher
Na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku miał miejsce energiczny rozwój efektów specjalnych. Przyczyniło się to do zwiększenia chęci twórców do eksperymentowania z wizualną warstwą filmu. Z kolei z perspektywy dostępu do produkowanych dzieł, rewolucyjne okazało się rozpowszechnienie kaset VHS. Nie tylko umożliwiły one dostęp do kina szerszej grupie odbiorców, ale przede wszystkim stały się dodatkowym, a często również najważniejszym, źródłem dochodu dla wielu studiów filmowych.
Produkowano wówczas nie tylko wysokobudżetowe produkcje, mające trafić na ekrany kin. Powstawało wówczas równie dużo niskobudżetowych pozycji klasy B, przeznaczonych od razu do dystrybucji na kasetach VHS. Taka forma produkcji okazała się idealnym polem rozwoju dla podgatunku horroru — slashera. Filmy te opierały się głównie na podobnym schemacie. Pewna grupa osób, najczęściej znajomych w wieku szkolnym, stawała się celem przerażającego i często posiadającego nadnaturalne zdolności, seryjnego mordercy. Bohaterowie po kolei zostają pozbawieni życia, aż do ostatecznego starcia antagonisty z tak zwaną final girl. Dzięki temu lata siedemdziesiąte i osiemdziesiąte to okres szczególnie efektywny w zakresie kina grozy, nazywany dziś złotą erą horroru. Znaczna część tych produkcji, zwłaszcza w obrębie kinowych slasherów, uznawana jest aktualnie za produkcje kultowe.
Kim jest final girl?
Wraz z rozwojem technologicznym i zmianami, które od lat 80. miały miejsce w kinematografii, nie zmieniły się jednak final girls. W filmowych slasherach wciąż przewija się postać kobiety, najczęściej nastolatki, która jako jedyna pozostaje przy życiu po starciu z potworem czy zabójcą. Nierzadko odróżnia się od pozostałych ze swojej grupy znajomych, unika używek, zbliżeń lub bywa wycofana. Postać ta, pomimo swojej schematycznej kobiecości, z biegiem czasu zaczyna nabierać cech stereotypowo kojarzonych z mężczyznami, takich jak odwaga czy siła. Zdarza się również, że posiada imię uniwersalne płciowo, które przypisać można zarówno kobiecie jak mężczyźnie. Przykładem tego są bohaterki takie jak Sidney Prescott z serii Krzyk czy Chris Higgins z filmu Piątek trzynastego III. Finałowa dziewczyna nieraz przeistoczy się z niepozornej w postać zdolną zabić w obronie własnej lub swoich bliskich, a czasem nawet pałającą rządzą zemsty na swoim oprawcy. Nieodłącznym elementem scenariusza są sceny jej ucieczki, krzyki i łzy.
Sam termin final girl wprowadzono dopiero w 1992 roku za sprawą książki Carol J. Clover zatytułowanej Men, Women, and Chainsaws: Gender in the Modern Horror Film. Według Clover miano takiej postaci można zdobyć na dwa sposoby. Pierwszym z nich jest własnoręczne zabicie potwora czy mordercy. Drugim zostanie w ostatniej chwili uratowaną przez osobę z zewnątrz, na przykład służby mundurowe. Ten sposób ma też swoje odzwierciedlenie w motywie damy w opałach. Do ocalałych, których nie sposób nazwać final girl, a jedynie scream queen należy więc Lila Crane, bohaterka Psychozy Alfreda Hitchcocka z 1960 roku. Należy jednak pamiętać, że produkcja Hitchcocka ukształtowała późniejsze kino grozy, w tym właśnie slashery. Na miano prekursorki motywu zasługuje również Jennifer Hills z Pluję na Twój grób. Film z 1978 jest przykładem revenge movie, a postać Jennifer posiada najważniejsze elementy motywu i w pełni zasługuje na wspomnienie, pomimo bycia nie tylko jedyną ocalałą, ale też jedyną zaatakowaną.
Pierwsza final girl(s)
Kto przetrwał jako pierwszy i wyznaczył trasę dla niezliczonych twórców zafascynowanych motywem? Uwzględniając wszystkie wymieniane postacie, za pełnowymiarowe final girls należy uznać Sally Hardesty i Jess Bradford. Dlaczego aż dwie? Bo premiery Teksańskiej masakry piłą mechaniczną i Czarnych świąt dzieliły w 1974 roku jedynie dni. Podczas gdy pierwszej z bohaterek jako jedynej udaje się uciec przed Leatherfacem, drugiej udaje się uniknąć śmierci z rąk seryjnego mordercy na kampusie. Każda z nich jest młoda, ładna i otoczona grupą pewniejszych od siebie przyjaciół, których już więcej nie zobaczy.
Prawdziwa fala motywu przychodzi jednak chwilę później. Halloween debiutuje na ekranach w 1978 roku, a Jaime Lee Curtis już nigdy nie przestanie być kojarzona z kinem grozy. Starcie z Michaelem Myersem i potrzeba obrony słabszych, łączą w sobie waleczność i wrażliwość, czyniąc z niej idealny przykład finałowej dziewczyny. Historia Laurie Strode ciągnie się przez kolejne cztery dekady, a walczyć będzie już nie tylko o siebie, ale też całą rodzinę.
Nie wszystkim ocalałym udaje się jednak przetrwać w kolejnych częściach filmów. Bohaterki Piątku trzynastego tracą swój status final girl na rzecz kolejnych postaci. Podobny los spotyka Nancy Thompson z Koszmaru z ulicy Wiązów, chociaż w jej przypadku Wes Craven ponownie rozważa swoje czyny. Pomimo sporów gatunkowych w ramy motywu wpasowuje się też Ellen Ripley z Obcego, która z książkowej final girl w pierwszej odsłonie serii, również nie przetrwa do jej zakończenia.
Z czasem final girls stopniowo ewoluowały. Z nieśmiałych i bezbronnych bohaterek stawały się pewniejsze siebie i swoich czynów. Trend ten zaczął pojawiać się w 1992 roku razem z postacią Sidney Prescott. Krzyk, podobnie jak Halloween do dziś uznaje się za jeden z flagowych slasherów.
Jak się mają współczesne bohaterki?
W ostatnich latach trop final girl uległ już całkowitemu przeobrażeniu. Zdarza się, że bohaterki są dalej nieśmiałe, jednak coraz częściej są wyzwolone i dużo bardziej świadome siebie i podejmowanych decyzji. Najlepszym współczesnym wzorcem wydaje się być Zabawa w pochowanego, zamieniając przewagę liczebną pomiędzy ofiarą a zabójcą. Odwrócony schemat prezentuje też, chociażby film Dom w głębi lasu, który przełamuje i wręcz wyśmiewa konwencję czystości seksualnej bohaterek. Postać finałowej dziewczyny występuje też w Śmierć nadejdzie dziś — w końcu ciężko umrzeć, kiedy codziennie przeżywasz w kółko ten sam dzień.
Zdarzają się jednak produkcje, w których zaciera się granica moralności final girl. Istnieją teorie sugerujące, że motyw ewoluował w kierunku feministycznym, chociaż nie jest już tak łatwo wrzucić wszystkie postacie do jednego worka. Czy bohaterkę Midsommar możemy zaliczyć do tej kategorii, czy dołączenie do kultu wyklucza ją z tego kręgu? Czy postacie odgrywane przez Mię Goth w X i Pearl mogą być jednocześnie ofiarą i oprawcą?
Po więcej ciekawych tekstów ze świata kultury zapraszamy tutaj – meteor.amu.edu.pl/programy/kultura