Choroba jako źródło sztuki
Jak to jest, że nawet coś tak strasznego jak choroba może być źródłem czegoś pięknego?
Dla artystów ból i cierpienie stało się inspiracją do manifestacji swoich uczuć. Aby odznaczyć ponad 130 prac, 30 twórców Muzeum Narodowe w Poznaniu zorganizowało tymczasową wystawę pt” Choroba jako źródło sztuki”. Od 28 kwietnia do 11 sierpnia w siedzibie muzeum, zainteresowani mają szansę zobaczyć obrazy i rzeźby autorów pochodzących nie tylko z ostatnich paru lat, ale sięgających również XIX wieku. Sztuka objawia się, przy tym, jako jeden z wyrazów cierpienia, a nie lek na chorobę. Na ścianach muzeum, odwiedzający mogą przyjrzeć się obrazom Witolda Pruszkowskiego, Artura Grottergera czy Stanisława Wyspiańskiego.
Wystawa składa się z pięciu części, które przedstawiają chorobę w różnym kontekście. Na początku pokazane są Warunki Ciała – notatki, zapiski czy fragmenty listów, które opisują, jak ciało artystów zmieniało się podczas postępowania choroby. Zobrazowane jest również to, co w pewien sposób łagodzi obolałe ciało, jak szpitalne łóżka czy podkłady medyczne. Nastrój ukazuje pejzaże, które symbolizują odniesienie do innego świata. Taniec śmierci odzwierciedla przewidywania, jak powinien wyglądać pogrzeb artysty. Chodziło o uporanie się, pogodzenie z własną śmiercią. Autoportrety, jak sama nazwa wskazuje, prezentuje obrazy twórców, którzy upamiętnili własny wygląd, zniekształcony i zdeformowany przez chorobę. Dziełami zamykającymi wystawę są obrazy przedstawiające kalekiego powstańca i zesłańców na Sybir Artura Grottergera.
Pandemia i od-człowieczanie
Dodatkowymi atrakcjami są towarzyszące wystawie panele dyskusyjne na konkretne tematy związane z szeroko rozumianą chorobą. Spotkanie, które miało miejsce 7 czerwca odbyło się pod hasłem „Sztuka i choroba. Rozmowy intymne o stanach wyjątkowej kreatywności: CHOROBA I POLITYKA”. Gośćmi specjalnymi były artystki wizualne – Aleksandra Ska i Joanna Rajkowska, które opowiedziały o swoich pracach i o tym, jak polityka wykorzystuje strach jako narzędzie manipulacji. Od-swajanie i od-człowieczanie to metody, którymi posługuje się Joanna Rajkowska. Stara się ograniczyć działalność człowieka i pogłębić ludzkie oraz nie-ludzkie relacje. Natomiast Aleksandra Ska po ponad 2 latach, stworzyła instalacje PANDEMIA, która pokazuje ludzkie ciało w kontekście choroby i śmierci.
Co przyniesie przyszłość
Tego typu spotkania i rozmowy będą odbywać się pod koniec tygodnia, w godzinach wieczornych. Tematy będą różne – od rozważań na ile farba i płótno ujawniają chorobę i agonię, po dyskusje o sztuce, jako dialogu z chorobą. W lipcu dodatkową atrakcją będą wieczory filmowe, z wcześniejszymi prelekcjami i późniejszymi dyskusjami. Ostatnie oprowadzanie z kuratorem wystawy, czyli FINISAŻ będzie miał miejsce 11 sierpnia o godzinie 12.00
Jeśli nie boicie się zmierzyć z prawdziwym przedstawieniem choroby, obrazem cierpienia i bólu, powinniście odwiedzić wystawę. Dzięki dużej liczbie dzieł, na pewno znajdziecie co najmniej jedno, które będzie odpowiadało Waszemu stylowi czy ulubionemu nurtowi. Nie bójcie się spojrzeć chorobie, śmierci, cierpieniu prosto w oczy. Zróbcie to, co autorzy tych prac – skonfrontujcie się z nią i spróbujcie walczyć na własnych warunkach.