LeBron James – jeden z największych koszykarzy XXI wieku kontra Jeff Benedict, który rzuca nowe światło na nieznane etapy kariery zawodnika. Bez sukcesów łatwo stać się ofiarą nieprzychylnych komentarzy ze strony ekspertów i kibiców. Jednak czy tylko przez pryzma osiągnięć powinniśmy oceniać wartość zawodnika oraz jego karierę? Czy faktycznie najważniejsze są imponujące statystyki, puchary, przez które zapominamy, że za dużą posturą kryją się ludzie walczący ze słabościami?
Droga na szczyt jest drogą samotną
Patrząc na obecny status społeczny LeBrona Jamesa, jego imperium biznesowe, znajomości z politykami, czy angaże w filmach, trudno uwierzyć, że 30 lat temu wraz ze swoją matką, Glorią, ledwo wiązał koniec z końcem. Kobieta już w wieku nastoletnim zaszła w ciąże. Później tułała się ze swoją pociechą po mieszkaniach w stanie Ohio, żyjąc w skrajnie ubogich warunkach.
Dzieciństwo „Króla” dalekie było od komnat, złota i przepychu. Może to mocno kolidować z wizerunkiem Jamesa po 2010 roku, kiedy dla wielu fanów stał się synonimem próżności i niewdzięczności. W związku z tym Benedict poświęca wiele stron na ukazanie innego oblicza LeBrona – pełnego pokory i stoickiego spokoju, pomimo koszmaru życia codziennego. Autor ujawnia bolesne szczegóły z wczesnych lat Jamesa, które nie tyle wzbudzają litość, co wywołują zrozumienie względem kolejnych życiowych wyborów bohatera.
Czym za młodu opaska nasiąknie tym na starość koszulki podpala
Już na początku sportowej drogi dostrzegał różnicę między tym co łatwe, a tym co właściwe: „Nie wszystko, co się opłaca warto, czasem warto to co się nie opłaca„. Właśnie z tymi słowami James mierzył się w szkole średniej, kiedy jako nastolatek obserwował różne podejścia w prowadzeniu kariery zawodnika. Być wierny swojej drużynie, przyjaciołom, którzy go zaakceptowali, dali szansę na wielkość i wprowadzili na salony? Czy tak jak pierwszy 'mistrz’ – trener Dambrot – porzucić emocje i przywiązanie, w imię własnych celów? Poprzez skomplikowaną układankę biograficzną łatwo można wywnioskować, że punkt kulminacyjny w karierze LeBrona nie wziął się znikąd. Narracja Benedicta dostarcza nam rzetelny obraz wydarzeń z życia legendy sportu, które przeważyły nad ostatecznymi wyborami LBJa.
Angeles deserve to die
W toku przemyśleń autora dowiadujemy się, co tak naprawdę w 2003 roku oznaczał status 'wybrańca’ w lidze NBA. Lektura w brutalny sposób obrazuje mroczną stronę sławy, która częstokroć stawała się nieformalną taryfą ulgową dla wszystkich krytyków największych postaci. Każdy, kto myśli, że wizerunkowe piekło LeBrona rozpoczęło się po 2010 roku jest w ogromnym błędzie. Jeff Benedict skrupulatnie przedstawia szerzej nieznane, bądź zapomniane przejawy wrogości ludzi wobec LBJa na samym początku kariery.
Młodsi fani mogą z tej książki dowiedzieć się o niewyobrażalnej presji wywieranej na nastoletniej gwieździe. Jeszcze przed wejście „Króla” do ligi drobiazgowo śledzono jego poczynania i chętnie publicznie komentowano. LeBron od wczesnych lat swojej kariery był maszynką do kręcenia taniej sensacji, mimo iż prywatnie daleko mu było do ekscentrycznych graczy pokroju Rodmana, czy Iversona.
Pewną luką jest niewyjaśnienie przez autora konkretnego celu oraz logicznego sensu takich działań ze strony społeczeństwa, które piętnowało wschodzącą gwiazdę. Benedict opisuje jednak zachowanie jego najbliższego otoczenia pokazując pewną specyfikę środowiska NBA, którego łaska nawet w przypadku 'wybrańca’ na pstrym koniu jeździła.
Męki Tantala
Szczegółowej analizie poddane zostały także między innymi wydarzenia z pierwszego okresu Jamesa w Cleveland Cavaliers. Czytelnik ma szansę dokładnie prześledzić losy najważniejszych spotkań play-offowych i dowiedzieć się z jakimi problemami borykała się drużyna Mike’a Browna. Poprzez liczne relacje można dowiedzieć się ile naprawdę Cavs mogą zawdzięczać swojemu 'wybrańcowi’ w drafcie w 2003 roku. Prawdziwą perełką są liczne historie Benedicta na temat podejścia LeBrona wobec oponentów, którzy często w brutalny sposób kształtowali podjecie Jamesa do rywalizacji.
Historia w Cavs dosadnie przedstawia tragizm syzyfowych prac „Króla” w kolejnych etapach play-offów. Latami rozkład pozostawał taki sam: Wizards, Detroit, Celtics. O ile drużynę ze stolicy kraju zawsze udawało się gładko pokonać, o tyle reszta stanowiła wyzwanie. W drugiej rundzie James potrafił odbić od ściany, by w następnym sezonie ich pokonać i przegrać w następnej rundzie z Bostonem. Następnie kiedy ustępował Boston i Pistons, na drodze Cavs pojawiali się rewelacyjni Spurs, czy napędzane młodością Orlando. Poprzez dosadne opisy kolejnych porażek Jeff Benedict testuje cierpliwość czytelników, którzy z czasem mogą zadawać sobie pytanie – Ile to jeszcze będzie trwało?!
LeBron vs Gilbert
Najmłodsi fani mają prawo nie pamiętać Dana Gilberta, który nie urastał do tak wielkich zarządców jak Pat Piley, Jerry Buss lub Red Auerbach, ale w kariera „Króla” odgrywał niebagatelną rolę. Jeśli mielibyśmy wskazać złoczyńcę i dobrego szeryfa w tej książce, to śmiało moglibyśmy wyróżnić właśnie właściciela Cavs. Był on niczym J.K. Simmons wcielający się w rolę Terence Fletchera w „Whiplash” – dopóki jesteś jego i wypełniasz jego wolę, to wszystko jest dobrze, ale gdy postanowisz wyłamać się ze schematu zrobi absolutnie wszystko, by Cię zniszczyć.
Autor dzieli się szczegółami o fali uderzeniowej po „The Decision„, kruszącej pomnik niedawnej gwiazdy i największej legendy tego klubu. Wszystko to za sprawą właśnie Dana Gilberta. James przyznaje na łamach książki, że sposób ogłoszenia wiadomości o swojej przyszłości poza Ohio w wywiadzie był błędem. Jednocześnie pokazuje sposób działania machiny propagandowej „Kawalerzystów”, która miała doprowadzić do tego, aby LeBron nie znalazł kolejnego pracodawcy.
Ostatecznie topór wojenny między Panami został zakopany wraz z historycznym mistrzostwem wywalczonym dla Cavs po powrocie do The Q. Dyskusję nad sporem autor uzupełnia jednak dodatkowymi komentarzami największych rywali drużyny z Ohio, pokazując, że to nie sama informacja o przejściu akurat do Miami okazało się oliwą dolaną do ognia.
Dlaczego Heat?
Biografia Jamesa skutecznie łamie stereotyp dotyczący jego przejścia na Florydę. Wcale nie było to spowodowane jedynie wizją najsilniejszej trójki w lidze, czy gwarancją pierścienia. Co więcej, dla Cleveland i wielu innych pretendentów do tytułów, w tamtym czasie The Heatless znaczyli tyle co nic. Jako wolny ptak LeBron mógł przecież wybrać bardziej banalną ścieżkę i już wtedy dołączyć do będących na fali Lakers, który po 'back to back’ stali się synonimem zwycięzców. Głównym powodem wyboru ekipy Erica Spolestry była przede wszystkim przyjazna atmosfera. Benedict daje czytelnikom bardzo dokładny wgląd w długoletnią historię relacji między Jamesem, Wadem i Boshem. Połączenie sił akurat w Het nie było przypadkowe i bynajmniej nie należało do zwykłej zachcianki generalnego menadżera. Czytelnik może się zatem przekonać, że budowa legendarnego tercetu to także w istocie przyjacielski pakt trzech fantastycznych koszykarzy.
Część poświęcona przygodzie na Florydzie obnaża też bolesną prawdę o realiach gry bohaterskiego trio. Historia pierwszej, dużej porażki projektu Miami, kiedy to na starcie LeBron i spółka przegrali finał z Dallas, zyskuje nieznane oblicze. Autor zapoznaje nas nie tylko z załamaniem psychiki największych gwiazd, ale też z wieczną samotnością Jamesa, który w tamtej chwili mógł liczyć niemal wyłącznie na wsparcie rodziny.
Nie zmienia to faktu, że pomysł współpracy z Wadem i Boshem, opisany przez Benedicta pokazuje sposób podejścia LeBrona do sportu. „Król” w pogoni za sukcesem nie rezygnuje z głosu serca, nawet posiadając statusu gwiazdy NBA. Pozostaje on w zgodzie z tymi wartościami, które przyświecały mu podczas gry amatorskiej. Teoria „drogi na skróty” Dana Gilberta została w tej książce obalona.
More than athlete
Bardziej niż granicy pomiędzy miłością a nienawiścią, lub wirtuozerią a nieudacznictwem, Benedict koncentruje się na działalności społecznej LeBrona Jamesa. „Z czegoś złego musi powstać coś dobrego” – tę myśl można odnieść do ruchu Black Lives Matter. Inicjatywa pełna ludzkiego cierpienia stała się kamieniem węgielnym aktywności „Króla” oraz jego walki o lepsze jutro dla szerokiej grupy społecznej. Zdaniem autora, James zapoczątkował ruch koszykarski potępiający rasizm w USA poprzez promocję wymownych haseł na czarnych koszulkach, a także rozbudowane kampanie w mediach społecznościowych. Co ważne, autor nie opisuje dobroczynności LeBrona w sposób nachalny lub protekcjonalny. Ponadto nie sugeruje, jakoby wszystkie działania Jamesa były jedynie szansą na sukces biznesowy czy marketingowy.
Czytelnik jest w stanie uwierzyć, że szczególny angaż „Króla” w sprawy społeczne uwarunkowany jest jego prywatnymi perypetiami i życiową niesprawiedliwością. To co zaskakuje z każdą kolejną stroną, to autentyczność w podejmowaniu wyborów przez LBJa, który nie jest marionetką PRowów. James wierny własnemu systemowi wartości, nie przejmuje się opinią innych i wciąż walczy o równość społeczną i wydolność systemu opieki.
Nie wypada
Równie szokującymi szczegółami Jeff Benedict zaskakuje opisując działalność polityczną koszykarza. Autor podejmuje próbę odsłonięcia przed czytelnikami zdrowej zażyłości gwiazdy NBA z Barackiem Obamą. Rzecz jasna, w ten sposób nie unika on upolitycznienia Jamesa, jednak forma przedstawienia sprawia, że odbiorca jest w stanie uwierzyć w autentyczność i szczerość. Relacje łączące obu Panów opisane są jako wzajemne porozumienie wobec wizji prowadzenia polityki pełnej troski oraz szacunku wobec ludzi. LBJ pokazany jest jako człowiek, w pierwszej kolejności broniący praw i wolności ludzkich, a dopiero później spełniający zadania czysto zawodowe. Gdy dzieje się krzywda bliźniemu, on czuje obowiązek bezwzględnej pomocy pokrzywdzonemu.
Żeby nie było tak cukierkowo, przedstawiona relacja z prezydentem Trumpem, ujawniła zupełnie inne oblicze LeBrona – groźniejsze, bezkompromisowe i niezwykle uwrażliwione na pogardę wobec drugiego człowieka. Autor ukazuje wstrząsające oblicza konfliktu koszykarza z politykiem, a jednocześnie przekazuje nam ciekawe, historyczne smaczki, które Trump z pewnością wolałby ukryć.
To nie panegiryk!
Biografia LeBrona to przeprawa przez 21-letnią karierę, w której aż 10 razy wraz z drużynami dochodził do finałów, wygrywając czterokrotnie. Lektura tej książki przypomina śledzenie losów współczesnego Tantala, który na sam szczyt wchodził przez 7 lat ze zmiennym szczęściem. Jeff Benedict wcale nie napisał tej książki aby dyskutować nad zasadnością gabloty trofeów Jamesa. Celem nie jest też ponowne otwiercie sporu o tytuł najlepszego gracza wszechczasów. Pisał by pokazać człowieka wrażliwego i autentycznego, który ma swój ciężki bagaż doświadczeń.
LBJ został ukazany jako zwykły człowiek. Nie ma tu żadnego mistycyzmu, nadludzkich zdolności, ani recepty na sukces. Nie brak natomiast opisu nieustępliwej pracy i walki o swoje marzenia od samego początku, wartości rodzinnych oraz zmian, jakie można wdrożyć każdy z nas, gdy mamy wystarczająco chęci i odwagi.
Nie liczcie, że po wybraniu omawianej przeze mnie książki czekać Was będzie uwspółcześniona opowieść o Herkulesie. Lebron nie jest jak dziecko Bogów zesłane na Ziemię, które dzięki wrodzonym umiejętnością osiąga co zechce. Ta książka to odnowiony mit Syzyfie, znacznie boleśniejszy do śledzenia, bo wydarzył się na naszych oczach. Jeff Benedict stworzył prawdopodobnie jedyną koszykarską biografię traktującą jednocześnie o historii jednego z najwybitniejszych graczy oraz największego przegranego. Nie otrzymacie tu konkretnych opinii wartościujących, nikt też nie poprowadzi Was za rękę ku jedynej słusznej odpowiedzi. Sami będziecie musieli prześledzić opowieść o życiu „Króla”, by w oparciu o własne przeżycia i wartości, z dala od kamer, czy ocen innych, podjąć osobistą „The Decision„.
Książkę można zakupić na oficjalnej stronie wydawcy – SQN (link poniżej)
https://sqnstore.pl/wydawnictwo-sqn/sqn-sport/4685-lebron-james-biografia-jeff-benedict.html
***
Michał Korek
Po więcej ciekawych tekstów ze świata sportu zapraszamy tutaj -> Planeta Sportu