Cosfun od A do Z – 13.03.2018
Prowadzi: Iga Tomaszewska
Realizował: Monika Frydrychowicz
Grafika: Kuba Siedlecki
Powracamy do was z mini serią „Savoir-vivre w cosplayu”. Tym razem temat będzie być może trochę bardziej poważny. Chodzi o szeroko zakrojoną akcję „Cosplay is not consent”, która w Polsce dopiero raczkuje. A o co dokładniej w tym chodzi?
Pomysł jest prosty…
Kultura Cosplayu to zabawa, kreatywność i wzajemny szacunek. Niestety, brak części „szacunku” na konwentach na całym świecie jest bardzo powszechny. Dlatego pomysłodawcy akcji „Cosplay is not consent” zdecydowali się rozpocząć współpracę z fanami i konwentami. Tworzą programy, panele edukacyjne, które pomagają chronić i reagować na niechciane zachowania. Cosplay nie jest zgodą! Pomimo tego, co nosisz, żaden fan nie powinien przejawiać nieodpowiednich zachowań w stosunku do ciebie.
Cosplay to nie tylko pełne zbroje czy też płaszcze do ziemi i kaptury. Zdarzają się także postacie, które mają bardziej wyeksponowane ciało. To nie jest wina cosplayerów i cosplayerek, że postanawiają odwzorować właśnie jedną z nich. Spójrzmy prawdzie w oczy: niezależnie od tego, czy tworzysz kostium, który jest seksowny, czy zabudowany od stup do głów – cosplay ma na celu zwrócenie na siebie uwagi. Ma na celu uczczenie bycia fanem. Sprawienia by fikcja stała się fantastycznie realna. Nie udziela to jednak zgody na działanie w niewłaściwy sposób w stosunku do cosplayerów.
Wszelkie seksistowskie komentarze, zaczepki, czy nawet próby naruszania nietykalności cielesnej cosplayerów powinny spotykać się z reakcją, by pokazać, że to nie jest akceptowane. Wbrew temu, co myśli naprawdę wielu uczestników konwentów. Nie trzeba wiele, by pomóc osobie, która czuje się atakowana. Reagujmy, bo to naprawdę ważne.
Coraz częściej konwenty także te polskie zwracają uwagę na to, jak inni czetnicy traktują cosplayerów. Pyrkon dla przykładu rok temu publikował na swoim profilu „zabawne” komiksy pokazujące to, jak powinno się reagować na zaczepki wobec cosplayerów. Na samym terenie konwentu również porozwieszano taki plakaty. Teraz pozostaje nam już tylko trzymać kciuki, by więcej konwentów poszło w ich ślady i stawiało przede wszystkim na edukowanie swoich uczestników. Warto także samemu uświadamiać innych, że cosplay nie oznacza zgody, a cosplayer też jest zwykłym człowiekiem.