W ostatnim tygodniu była gwiazda NBA, DeMarcus Cousins, stwierdził, że relokacja drużyn z Memphis i Nowego Orleanu powinna była nastąpić już pięć lat temu. Z jakimi problemami zmagają się te zespoły i czy rzeczywiście sytuacja jest tak zła, jak sugeruje Cousins?

Gorzkie słowa Cousinsa
Run It Back to program telewizyjny emitowany na kanale FanDuel TV. Od poniedziałku do piątku Michelle Beadle, Chandler Parsons, Lou Williams oraz DeMarcus Cousins rozmawiają na tematy koszykarskie. Skład, poza prowadzącą Beadle, jest często zmienny, a byłych graczy NBA zastępują eksperci blisko związani z koszykówką.
Podczas jednej z takich dyskusji przeprowadzonych w poprzednim tygodniu ekipa rozmawiała na temat Memphis Grizzlies i New Orleans Pelicans. Wtedy DeMarcus Cousins, były zawodnik m.in Pelicans, tak negatywnie wypowiedział o drużynach z Memphis i Nowego Orleanu:
Myślę, że czas na relokację był 5, 6 lat temu, zwłaszcza dla Nowego Orleanu. Przychodzisz na mecz, na którym jest 36 osób, popcorn kosztuje dolara, a miejsca przy parkiecie dostaniesz za 25 dolarów. Nie ma sukcesów. Już czas [na relokację]! Tam nie ma fanów.
Drużyny z małych marketów to organizacje z miast o małej populacji, a co za tym idzie, mające mniejsze możliwości komercyjne niż franczyzy z wielkich metropolii, takich jak Los Angeles czy Chicago. Takie kluby zarabiają mniej pieniędzy z kontraktów telewizyjnych, biletów czy sponsoringu, co skutkuje mniejszą liczbą gwiazd w tych zespołach. Cousins w swojej karierze grał w takich klubach jak Milwaukee Bucks czy New Orleans Pelicans, jednak tylko o klubie z Luizjany wypowiedział się tak negatywnie. Co wpłynęło na wypowiedź Boogiego?

Rzut oka na liczby
Oczywiście, słowa czterokrotnego uczestnika Meczu Gwiazd są mocno wyolbrzymione. Spójrzmy jednak na statystyki. Według danych sporządzanych przez Sports Business Journal drużyna z Nowego Orleanu miała szóstą najgorszą frekwencję w sezonie 2024-25. Względem wcześniejszego sezonu drużyna zaliczyła spadek w tej statystyce o 2,8%.
Grizzlies plasują się niżej niż zespół z Crescent City. Klub z Memphis jest o dwa miejsca niżej niż Pelicans, pomimo tego, że uzyskali nieduży wzrost frekwencji względem sezonu 2023-24. Jedynie Los Angeles Clippers, Atlanta Hawks i Washington Wizards mieli mniejszą frekwencję niż Niedźwiadki. Mała liczba kibiców Clippers wiążę się ze zmianą hali, na której mecze rozgrywa drużyna. Jednak zarówno Hawks, jak i Wizards są zdecydowanie większymi drużynami niż te, które skrytykował Cousins.
Z całej czwórki to Clippers zagrało najlepszy sezon. Drużyna z LA wygrała 50 spotkań w sezonie zasadniczym, o dwa więcej niż Grizzlies. Pomimo znacznie lepszej postawy drużyny względem sezonu 2023-24, w którym klub z Memphis wygrał tylko 27 spotkań, wzrost frekwencji na trybunach jest nieznaczny. Jak widać, to nie wyniki drużyny stanowią o liczbie fanów na trybunach.
Noc, która miała zmienić wszystko
20 czerwca 2019 roku. Jak co roku po zakończonym sezonie przyszedł czas na draft. Od tego sezonu wprowadzono nowy system loterii draftowej, w której trzy najgorsze drużyny danego sezonu miały po 14% szans na “jedynkę”. New York Knicks, Phoenix Suns i Cleveland Cavaliers jako najgorsze zespoły sezonu 2018-19 liczyły na szczęście i wylosowanie pierwszego numeru. Ku zdziwieniu wszystkich zespołem, który wygrał loterię, był New Orleans Pelicans. Jako drudzy mieli wybierać Memphis Grizzlies.
Przed draftem cała Ameryka miała oczy skupione na Zionie Williamsonie, atletycznym skrzydłowym z uczelni Duke. Nikogo nie zdziwiło, że to właśnie on trafił do Nowego Orleanu. Memphis postawili na równie utalentowanego Ja Moranta, rozgrywającego uczelni Murray State.

Kontuzje, problemy żywieniowe i niespełnione oczekiwania
Williamson od początku swojej kariery zmagał się z kontuzjami. Na debiut skrzydłowego kibice musieli czekać aż do 22 stycznia 2020 roku, 4 miesiące od rozpoczęcia sezonu. W swoim pierwszym sezonie zawodnik zagrał zaledwie 24 spotkania, co dyskwalifikowało go z walki o jakiekolwiek nagrody. W swojej dotychczasowej karierze Zion tylko w dwóch sezonach rozegrał więcej niż 60 meczów. Podczas swojej przygody w NBA Williamson opuścił już ponad 270 spotkań.
Głośnym tematem wokół Ziona od zawsze był problem z utrzymaniem optymalnej wagi ciała. Skrzydłowemu często zarzucano nadwagę, a kiedy już wracał z kontuzji, media wielokrotnie dyskutowały na temat jego diety. Takie obawy mają również włodarze Pelicans. Dlatego waga zawodnika będzie sprawdzana w losowych momentach bieżącego sezonu, a jej przekroczenie będzie wiązać się z utratą milionów dolarów z jego kontraktu.

Zawieszenia i konflikt z trenerem
Ja Morant swoją przygodę w NBA zaczął zdecydowanie lepiej niż Williamson. W pierwszym sezonie zdobył nagrodę debiutanta roku, a dwa lata później zdobył wyróżnienie jako Most Improved Player. Świetne występy Moranta skutkowały dwukrotnym uczestnictwem w Meczu Gwiazd, a jego Grizzlies zajęli drugie miejsce w sezonie zasadniczym 2022-23. Prawdziwe problemy Moranta miały miejsce poza boiskami.
Podczas przerwy międzysezonowej w 2022 roku Ja Morant grał w koszykówkę na ulicach Memphis. W trakcie jednej z gierek wdarł się w szarpaninę z 17-letnim chłopakiem, a cała sprawa trafiła do sądu. Na całe szczęście dla Moranta wszystko zakończyło się dla niego bez żadnych strat, ponieważ sędzia okręgowy z Tennessee oddalił pozew chłopaka. Był to jednak dopiero początek problemów gwiazdy Grizzlies.
W marcu 2023 roku rozgrywający podczas transmisji live na platformie Instagram pokazał broń palną. Po tym incydencie liga zawiesiła Moranta na osiem spotkań. Nie był to jednak koniec jego wybryków. Dwa miesiące później podczas kolejnej transmisji na żywo Ja po raz kolejny wymachiwał bronią, tym razem podczas jazdy samochodem. Za to Adam Silver, komisarz NBA ponownie zawiesił Moranta, tym razem na 25 spotkań.

W obecnym sezonie Morant wdarł się w konflikt z trenerem Grizzlies, Tuomasem Iisalo. Rozgrywający podważał filozofię trenera drużyny, o czym głośno mówił w mediach. Grizzlies zawiesili za to swoją gwiazdę na jedno spotkanie. Iisalo i Morant rozmawiali ze sobą po całym zajściu. Media donoszą, że sytuacja pomiędzy nimi nadal jest dość napięta. Nazwisko rozgrywającego w ostatnich tygodniach zaczęło się pojawiać w plotkach transferowych, a jego przyszłość w Grizzlies wydaje się niepewna.
Początek bieżącego sezon Ja Morant zalicza do nieudanych. Rekordowo niska celność rzutów – zarówno za trzy punkty, jak i na całym parkiecie oraz niezrozumiałe decyzje boiskowe powodują, że fanom coraz trudniej bronić swojego zawodnika. Problemy poza boiskiem, konflikty ze sztabem szkoleniowym i słaba postawa na parkietach sprawia, że o Memphis Grizzlies nie mówi się już jako drużyna Moranta, lecz Jarena Jacksona Juniora.
Szansa na sukces
Czy odniesienie sukcesu jako small market jest w ogóle możliwe w dzisiejszej NBA? Oczywiście, że tak! Ostatnie lata są idealnym przykładem, że niezależnie od szumu medialnego, mistrzostwo może zdobyć każdy. W 2021 roku dokonali tego Milwaukee Bucks, którzy przez wiele lat budowali swoją drużynę wokół swojej megagwiazdy, Giannisa Antetokounmpo. Oklahoma City Thunder, obecny mistrz NBA to także przykład drużyny z małego rynku. Przed przyjściem do ligi LeBrona Jamesa Cleveland Cavaliers byli jedną z najmniej atrakcyjnych drużyn w całej NBA, lecz przyjście Jamesa i zdobycie mistrzostwa w 2016 roku sprawiło, że o Cavs jest zdecydowanie głośniej niż paręnaście lat temu.
Działanie nad kwestiami finansowymi sprawuje Collective Bargaining Agreement. CBA kontroluje wydatki drużyn oraz zapewnia równowagę pomiędzy klubami. W kontekście małych marketów bardzo ważnym zapisem jest Prawo Birda, nazwane na cześć legendy Boston Celtics. Zasada ta pozwala przekroczyć limit wynagrodzeń, dzięki czemu małe drużyny są w stanie zatrzymać swoje gwiazdy. Dzięki temu Giannis Antetokounmpo nadal gra w Bucks, a Damian Lillard przez wiele lat reprezentował Portland Trail Blazers. Bez Bird Rights małe drużyny byłyby zmuszone tracić swoich najlepszych zawodników.
Relokacja czy ekspansja?
Ostatni raz do relokacji w NBA doszło w 2012 roku. Wtedy New Jersey Nets przenieśli się do Brooklynu. Cztery lata wcześniej doszło do ostatniej dużej zmiany – Supersonics zamienili Seattle na Oklahomę i od tego czasu występują jako Thunder. Zarówno Grizzlies, jak i Pelicans mają już doświadczenie w relokacjach. Grizzlies zaczynali swoją przygodę w NBA w Vancouver, a Hornets, obecnie Pelicans przed przyjazdem do Nowego Orleanu swoje spotkania rozgrywali w Charlotte.
Na ten moment relokacja wydaje się najbardziej realną opcją. Po podpisaniu ogromnego kontraktu telewizyjnego ekspansja ligi wydaje się obecnie nierealna, co sprawia, że zespoły mogłyby się rozglądać za nowym domem. Seattle i Las Vegas to metropolie, o których mowa najczęściej w kontekście nowej drużyny w lidze. Mieszkańcy Szmaragdowego Miasta czekają, aż ich stan ponownie będzie miał drużynę NBA. Las Vegas, które co sezon gości Ligę Letnią wydaje się gotowe na przyjęcie koszykarskiej franczyzy u swoich bram. Jednak czy koszykarze będą w stanie regularnie uprawiać sport w Światowej Stolicy Rozrywki?

Perspektywa przyszłości
Słowa DeMarcusa Cousinsa są ostre, ale nie kontrowersyjne. Możliwe, że New Orleans Pelicans i Memphis Grizzlies nigdy nie dorównają popularnością największym franczyzom w NBA, lecz ich obecność w najlepszej lidze świata wydaje się na ten moment bezpieczna. Historia pokazała nam już, że organizacje z małych rynków są w stanie budować niesamowite drużyny, które potrafią wygrywać mistrzostwa.
Pomimo tego, że oba kluby nie zaczęły bieżącego sezonu najlepiej, a Pelicans pożegnali się ze swoim trenerem, Williem Greenem, w szeregach obu zespołów można oglądać wielu ciekawych zawodników, którzy dopiero zaczynają swoje kariery w NBA. Kto wie, może pewnego dnia któraś z tych drużyn znajdzie w drafcie zawodnika, który diametralnie zmieni całą organizację.

Jakub Cichy
Źródła:
- https://www.sportsbusinessjournal.com/Articles/2025/04/15/nba-has-second-highest-season-attendance-mark-ever
- https://www.dailymail.co.uk/sport/nba/article-15288673/demarcus-cousins-memphis-grizzlies-new-orleans-pelicans-relocation.html
- https://eu.hoopshype.com/story/sports/nba/2018/10/10/nba-bird-rights/82923572007
***
Po więcej ciekawych tekstów ze świata sportu zapraszamy tutaj -> Planeta Sportu