Choć socrealizm trwał zaledwie 7 lat (od 1949 do 1956 roku), odcisnął swój ślad na historii krajów demokracji ludowej. To właśnie na ten moment przypada szczytowa faza tworzenia państwa totalitarnego w Polsce. Jednak z uwagi na swój monotematyczny charakter, nie cieszy się większą atencją na żadnej płaszczyźnie. W jego historii nie znajdzie się wzmianek o awangardowych dokonaniach czy ekspresji twórczej artysty. To raczej opowieść o syntetycznie stworzonym nurcie, ugruntowanym na filarach ideologii komunistycznej. Socrealizm można by było zatem nazwać indoktrynującym narzędziem w rękach władzy, gdzie celem samym w sobie jest szerzenie założeń partyjnych. Należy jednak zauważyć, że dzieła te nie są pozbawione „czynnika ludzkiego”. Wykonywane były często przez wybitnych artystów i architektów. Zastanówmy się więc, co dokładnie kryje się pod „sowieckimi mackami” polskiej architektury, sztuki i literatury lat 50.

Założenia socrealizmu – polityka, ideologia i propaganda
Nie sposób mówić o realizacjach owego kierunku bez wspomnienia o ówczesnym systemie ustrojowym. Partia stanowiła swoisty „axis mundi” decydujący o ekonomii, gospodarce, kulturze i społeczeństwie. Podejmowano radykalne i dalekosiężne decyzje. Począwszy od upaństwowienia gospodarki i scentralizowania wszelkich zasobów, po stosowanie terroru i represji wobec przeciwników politycznych. Najprężniej rozwijała się jednak propaganda. Jej nowe zastosowania grały na emocjach i prowadziły do kontroli umysłów obywateli. Obsadzanie funkcyjnych stanowisk odbywało się wedle zasady wszechobecności władzy we wszystkich instytucjach publicznych. Najważniejszy był jednak fakt, iż ograniczenia prawne nie obowiązywały w żadnym stopniu kierownictwa partyjnego. Mało tego, prawo nie tylko stanowiło o zakresie jego władzy, lecz także było mu podporządkowane. Ustanowione idee społeczne miała realizować „nowa inteligencja” – głównie mężczyźni wywodzący się z klasy robotniczej i chłopskiej. Wykształcenie odtąd utraciło swoje znaczenie i przestało być decydującym czynnikiem przedostania się do gremium.
Sztuka socrealistyczna
Koncepcja sztuki opierała się na założeniu „w służbie narodu”, wyrażającym chęć budowania lepszej przyszłości. Nic zatem dziwnego, że socrealizm dbał o odpowiednią prezentację kultu wodza i przodowników pracy na płaszczyźnie kulturalnej. Przedstawiano więc głównie monumentalne, motywujące do działania sylwetki młodych, silnych mężczyzn. Dzieła pozbawione były jednak wszelkiej erotyki i nagości, a samo abstrakcyjne pojęcie piękna przeistoczyło się w niewidzialną i nieuchwytną materię. Wizerunki kobiet nie różniły się zatem wielce od ich męskich odpowiedników. Ukazywane były raczej w roboczych ubraniach, które odzierały z patosu wszelkie przejawy kobiecości. Przekaz płynący z interpretacji sztuki socjalnego realizmu miał być na tyle prosty, tak aby mogła go zrozumieć pozbawiona wykształcenia masa. Wymagał wobec tego: tradycyjnego obrazowania, stosowania prostych zastosowań linearnych, a także rezygnacji z nasyconych barw.

Popularnym motywem stały się uchwycone przez artystów sceny z procesu budowania nowego systemu. Jednym z klasycznych reprezentantów socrealizmu jest obraz Aleksandra Kobzdeja Podaj cegłę, oddający dynamikę pracy robotników na budowie. Geneza dzieła sięga roku 1950, w którym dokonywała się odbudowa powojennej Warszawy.
Ikona socrealizmu
Korzystając z okazji mojej wizyty we Wrocławiu, postanowiłam odwiedzić Pawilon Czterech Kopuł, by przyjrzeć się obrazowi Kobzdeja z bliska. Miałam przyjemność zostać oprowadzona po skromnej, niemniej jednak znaczącej wystawie dzieł socrealistycznych przez panią Małgorzatę Micułę, kuratorkę wystaw rzeźbiarskich, na których możemy podziwiać m.in skulptury Aliny Szapocznikov, znanej głównie z rzeźby Stalina czy z pomniku przyjaźni Polsko-Radzieckiej.

Kobzdej od 1950 roku udzielał się na dorocznych Ogólnopolskich Wystawach Plastyki organizowanych w Warszawie. Na pierwszej z nich zaprezentował obraz Podaj cegłę, który szybko zyskał miano modelowej realizacji ideologicznych postulatów socrealistów ze względu na jego propagandowy charakter i formalną schematyczność. Wystawy sztuki stawały się coraz częściej, jak wspomina pani Małgorzata Micuła, „imprezami propagandy” – kontemplacją nad dziełami ideologii.
Zastosowania architektoniczne socrealizmu
Obowiązujący już od lat 30. XX wieku architektoniczny nurt w ZSRR znajdował swoje odbicie w państwach demokracji ludowej. Nieobojętny jest tutaj aspekt terminologiczny, który wymaga krótkiego wyjaśnienia. Pojęcie „realizmu socjalistycznego” stosowane jest głównie w Polsce. Jednak jeśli zwrócimy uwagę na zagraniczną nomenklaturę, częściej spotykamy się z nazwą soviet architecture czy architecture in the age of Stalin. Łagodne nazewnictwo służyło pozyskaniu przychylności kadry architektów. Traumy wojenne wzmocniły w tym czasie poszukiwanie odpowiedzi na pytania o miejsce sztuki i architektury w zrujnowanym kraju. Wszystko to prowadziło do tego, że realizm socjalistyczny wydawał się racjonalnym wyborem, który miał chronić narodowe dziedzictwo.
Problematyka estetyczna nie była jedynym czynnikiem kształtującym obraz architektury socrealistycznej. Istotne były kwestie limitów budżetowych, industrializacji i pospiesznego implementowania doktryny politycznej. Pojawiało się także pytanie: „Czy abstrakcyjna idea zbiorowa ma zdolności kreacji?”. Równolegle mamy zatem do czynienia z wartościami i postawami samych architektów, którzy niejednokrotnie przekładali je nad zlecone projekty. Młodsze powojenne pokolenie projektantów traktowało raczej drugorzędnie realizację założeń doktryny. Wejście w życie zawodowe artystów było niemniej jednak podporządkowane zaleceniom władz.

Socrealizm a funkcjonalność
Socrealizm w architekturze można przedstawić głównie jako ideologiczny manifest zbudowany z betonu, kamienia i marmuru. Cechowała go przede wszystkim monumentalność. Socrealistyczne budowle w przeciwieństwie do przedwojennego modernizmu reprezentowały symetryczne i patetyczne zastosowania. Pojawiały się elementy symboliczno-dekoracyjne, takie jak motywy kłosów zboża, sierpów czy wieńców laurowych. Pozwalano na „wykorzystywanie dziedzictwa dawnej kultury”, dlatego zauważalne były także klasycystyczne i anachroniczne wykończenia. Ponadto dbano, by zabudowania mieszkalne mieściły w sobie zintegrowany kompleks lokali niezbędnych na co dzień. Mieszkańcy nie musieli martwić się zatem dojazdami do sklepów, przedszkoli czy żłobków.
Socrealizm miał przede wszystkim dominować przestrzennie nad innymi zabudowaniami i ukazywać światu potęgę systemu komunistycznego. Inspiracją stała się także amerykańska architektura kapitalistyczna. Dbano zatem o okazałość i gigantyzm. Budynki miały być widoczne z dalekiej odległości. A wejścia do nich z uwagi na częste zastosowanie monumentalnych schodów, przypominały bardziej portale świątyń antycznych. Ponadto, w miastach tworzono systemy szerokich ulic, z których można było dojść na przestrzenne rozlewiska kamienia i betonu, skupiające życie obywateli place. Obecnie socrealistyczne zabudowy krytykowane są za brak funkcjonalności, a także nieumiejętne i nieekonomiczne korzystanie z materiałów budowlanych.
By lepiej zilustrować architektoniczne zastosowania, poniżej znajduje się zestawienie przykładów socrealistycznych budynków w trzech polskich miastach: w Warszawie, Poznaniu i Wrocławiu.
Warszawa – Pałac Kultury i Nauki

Warszawa, jako stolica i symbol odrodzonego państwa, miała odegrać kluczową rolę w legitymizacji nowej władzy. Nic zatem dziwnego, że w jej samym centrum zmaterializował się manifest potęgi socrealizmu. Pałac Kultury i Nauki zaprojektowany przez Lwa Rudniewa łączy konstrukcję nowoczesnego drapacza chmur z przepychem pałacu. Bryłę tworzy potężna podstawa z kolumnowymi portykami, symetryczna fasada z piaskowca, balustradowe attyki i wieżyczki przyporowe. Szczyt został zwieńczony strzelistą iglicą, która góruje nad panoramą miasta. Miał być to architektoniczny znak władzy i ideologii. Elewacje zdobią rzeźby robotników i uczonych. Wnętrza wypełniają marmurowe klatki schodowe, arkady i ozdobne gzymsy. Wszystko podporządkowane idei nowego, socjalistycznego świata. Budynek od początku swojego otwarcia miał stanowić centrum życia społecznego. We wnętrzu można było znaleźć m.in. teatr, kino czy sale kongresowe. Do dzisiaj Pałac pozostaje jednym z najważniejszych punktów orientacyjnych na mapie Warszawy, a także najbardziej rozpoznawalnym symbolem socrealizmu w Polsce.
Poznań – Okrąglak

Zbudowany w latach 1949-1954 Okrąglak w Poznaniu od samego początku wyróżniał się na tle typowych zastosowań architektury socrealistycznej, budząc spore kontrowersje. Dziewięciokondygnacyjny dom towarowy zaprojektowany przez warszawskiego architekta Marka Leykama, imponuje nietypowym walcowatym kształtem, a także dominacją pionowych pilastrów i pasów okiennych, które nadają mu nowatorski charakter. Zewnętrzne ściany wykonano z żelbetowych ram. Fasada i proporcje budynku zostały zaprojektowane tak, by tworzyć wrażenie porządku, harmonii i uporządkowanej przestrzeni. Choć budynek powstał w dokładnych ramach czasowych socrealizmu, trudno jest jednoznacznie stwierdzić, czy spełnia jego założenia. Zdania w tej kwestii są podzielone. Krytycy częściej skłaniają się ku stwierdzeniu, że poznański, słynny Okrąglak należy do reprezentantów modernizmu.
Wrocław – Osiedle Kościuszki

Wrocław zniszczony po wojnie w ponad 70%, stał się „laboratorium urbanistycznym” nowego ustroju. W jego centrum, w rejonie ulicy Kościuszki, Świdnickiej i pl. Kościuszki, powstały w latach 1949-1955 zespoły zabudowy w duchu socrealizmu, tworzące monumentalne, reprezentacyjne budynki. Kamienice i bloki z tego okresu mają symetryczne fasady, bogato zdobione gzymsy, pilastry, attyki i boniowania, a także portale wejściowe z rzeźbami i mozaikami. Całość została zaplanowana osiowo i rytmicznie, z szerokimi ulicami, które otwierały perspektywę na centralne place. Elewacje utrzymano w stonowanych odcieniach beżu, piaskowca i cegły, co nadawało dzielnicy dostojny charakter, mimo że mieszkania przeznaczone były dla robotników i urzędników. Ład, porządek i monumentalność miały kształtować charakter nowego obywatela.
Architektoniczne ślady socrealizmu wciąż kształtują polskie miasta. Dziś budynki z tego okresu wzbudzają skrajne emocje. Dla jednych są reliktem totalitaryzmu, dla innych fascynującym świadectwem epoki, w której wierzono, że architektura naprawdę może zmienić świat.
Zgodnie z linią partii, czyli socrealizm w literaturze
Patrząc holistycznie, afirmacje nowej rzeczywistości nie przybrałyby takiego tempa, gdyby nie literaci. To oni według Stalina mieli stać się „inżynierami ludzkich dusz”. W ten sposób świat realny przysłonięty został kreacjonizmem. Protagoniści niemal w każdym utworze byli przodownikami pracy, umiejscowionymi po „dobrej stronie mocy”. Akcja natomiast działa się zazwyczaj w fabrykach, kopalniach czy stoczniach. Często także na tle walk klasowych tudzież rewolucji. W zasadzie można by było posunąć się do schematyzacji fabuły i przedstawić ją w następujących trzech słowach: pracownik, poświęcenie, dobro. Narzucana treść musiała zawierać się w konwencjach zrozumiałych dla przeciętnego odbiorcy. W ten sposób literatura miała rzekomo pomóc obywatelom odnaleźć się w socrealistycznym świecie. W rzeczywistości stała się narzędziem sakralizacji fałszu i przerwania więzi z zachodnim wzorcem kulturowym.
Od 1949 roku artyści tworzący zgodnie z linią partii mogli liczyć na tzw. „państwowy mecenat”, oferujący im zgoła perswazyjną serię benefitów, takich jak talony na jedzenie, wyjazdy za granice, przydziały na materiały plastyczne i publiczne zamówienia. Artysta, który chciał przeżyć w totalitarnym państwie, musiał zaakceptować socrealistyczne zasady. Wiele postanowiło zatem tworzyć zgodnie z linią partii.

Niemniej, jednak zanim się to wydarzyło, należało przecież powołać odpowiednią jednostkę, która sprawować będzie pieczę nad środkami masowego przekazu. Tak w 1946 roku powstał Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk. Zapomniano o zlepku czynników kształtujących trendy kulturowe. Odtąd wyłącznie to instytucja decydowała o promocji wybranych twórców lub posyłaniu ich w niebyt. Ten los spotkał m.in. Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, Czesława Miłosza czy Zbigniewa Herberta. Wielu artystów zdecydowało się więc tworzyć na emigracji. Władza nie pozostawała wobec tego obojętna. W gazetach dopuszczała się jawnego uśmiercania buntowników. A to wszystko działo się przecież zgodnie z art. 83 Konstytucji PRL: „Polska Rzeczypospolita Ludowa zapewnia obywatelom wolność słowa”.
Rosyjska literatura
Jeśli spojrzymy na perspektywę rosyjskich literatów, zauważyć można, że ich los wcale znacznie się nie różnił. Sprzeciwiający się ustrojowi literaci żyli na krawędzi nędzy i ubóstwa, znikali bez śladu, a ich twórczość popadała w zapomnienie. Tym bardziej zastanawiająca jest historia Michaiła Bułhakowa, który otwarcie pisał o swoim niewygodnym dla władz stanowisku. Jego twórczość krytykowana była za dystans, obiektywizm i satyryczny charakter. Zyskała nawet pejoratywne miano „bułhakowszczyny”. Recenzje utworów Bułhakowa przypominały wręcz donosy, przez co pisarz wielokrotnie podupadał na zdrowiu. Frustracje spowodowane zablokowaniem kolejnych dzieł artysty bezpośrednio przyczyniły się do wysłania przez niego szczerego listu do władzy:
[…]„Walka z cenzurą, jakakolwiek ona jest i pod jakąkolwiek ona władzą istnieje, jest moim pisarskim obowiązkiem tak samo jak nawoływanie do wolności słowa”. […] (28. Marca 1930 rok, list do rządu ZSRR)

Odpowiedź przyszła wkrótce, kiedy Bułhakow otrzymał telefon od samego Stalina z ofertą pracy w Moskiewskim Teatrze Artystycznym. Prawdopodobnie, gdyby nie protekcja wodza pisarz zostałby aresztowany. Najbardziej znany utwór Bułhakowa, Mistrz i Małgorzata ujrzał jednak światło dzienne dopiero po śmierci pisarza. Literat dokonuje w nim rozrachunku z systemem i ideologią sowiecką. W pisanym przez 12 lat opus magnum znaleźć można wiele analogii do życia artysty i bolączek dnia codziennego. Tło wydarzeń stanowi obraz sowieckiej rzeczywistości: tłok w tramwajach, uciążliwa biurokracja, powszechne donosy, znikający bez śladu lub zamykani w szpitalach psychiatrycznych ludzie. Totalitarny świat w utworze Bułhakowa okazuje się bardziej „diabelski” od samego szatana. Literaci natomiast nieustannie ściągani przez cenzurę i obnażani przez krytyków, nie mogą zaznać spokoju za życia.
Socrealizm – dziedzictwo czy przestroga?
Socrealizm pozostaje do dziś jednym z najbardziej wymownych świadectw wąsko ograniczonej wolności sztuki. Choć jego ramy wyznaczały partyjne dekrety, a język podporządkowany był ideologicznemu przekazowi, wciąż trudno nie dostrzec w nim śladów ludzkiego wysiłku.
Monumentalne budowle, schematyczne obrazy i heroiczne poematy nie odsłaniają prawdy o milczeniu i autocenzurze, która towarzyszyła ich powstawaniu. Socjalny realizm nie był więc wyłącznie estetyką – był projektem politycznym, próbą ujarzmienia wyobraźni. I choć jego „idealny obywatel” miał być silny, uśmiechnięty i lojalny wobec partii, dziś jawi się raczej jako symbol ludzkiego zniewolenia. Z perspektywy historii można jednak dostrzec, że w tej narzuconej formie nie wszystko było martwe. „Pod betonem ideologii” tliła się twórcza energia, która po 1956 roku eksplodowała w nowym, autentycznym poszukiwaniu sensu.

Dziś patrzymy na socrealizm z mieszaniną fascynacji i dystansu. Jego dzieła stały się materiałem poznawczym. Mówią o lęku i nadziei, o upadku jednostki wobec systemu, o tym, jak bardzo człowiek pragnie tworzyć, nawet gdy tworzyć mu nie wolno. I może właśnie w tym tkwi jego największa lekcja – że sztuka, nawet wtłoczona w ramy doktryny, zawsze pozostawia echo wolności. Czasem ukryte w kształcie cegły, czasem w pęknięciu marmuru, a czasem w odwadze jednego zdania sprzeciwu.
Autor: Hania Kubiak
Źródła:
- Dziurok, A., W pętach ideologii i propagandy, „Gość Niedzielny”, 18 lipca 2010.
- Wrona, J., System polityczny w Polsce w latach 1944–1948, [w:] Muzeum Historii Polski, Warszawa 2005, s. 285–337.
- Sumorok, A. (2014). Socrealizm polski? Socrealizm w Polsce? Relacje architektury polskiej i radzieckiej w latach 1949–1956: kilka uwag badawczych. Sztuka Europy Wschodniej • Искусство восточной Европы • Art of Eastern Europe, Tom II, 295-304.
- Polska pod reżimem komunistycznym. Sprawozdanie z sytuacji kraju 1944–1949, Instytut Pamięci Narodowej, Warszawa 2015.
- Zubovich, K., Stalinist architecture, [w:] Grove Art Online, Oxford University Press, 2003, DOI: https://doi.org/10.1093/gao/9781884446054.article.T080937, wersja z 28 maja 2015.
- https://polskieradio24.pl/artykul/2887235,socrealizm-w-literaturze-polskiej-bumelanci-stonki-ziemniaczane-i-pryszczaci
- https://tomiga.wordpress.com/2016/08/06/wroclaw-pawilon-czterech-kopul-muzeum-sztuki-wspolczesnej/
- http://www.isztuka.edu.pl/i-sztuka/node/773
Po więcej ciekawych tekstów ze świata kultury zapraszamy tutaj.