Okres sesji to trudny czas nie dla jednego studenta. Ogromnej ilości materiałów, które trzeba przerobić towarzyszy dodatkowo stres. Nie ułatwia on zdania egzaminów, a nawet czasami uniemożliwia podejście do nich. Ale czym tak naprawdę jest i dlaczego ma taki duży wpływ na nasze życie? Czy są jakieś pozytywne jego aspekty? Na te i wiele innych pytań odpowiedziała Małgorzata Szewczyk-Nowak, psychoterapeutka, psycholożka i pedagożka.
Patrycja Boeske: Czym w ogóle jest stres?
Małgorzata Szewczyk-Nowak: W naszym współczesnym świecie traktuje się stres jako przekleństwo, a nie powinno, ponieważ jest bardzo nam potrzebny. Odczuwamy go nieprzyjemnie, ale to dlatego, że pojawia się w naszym życiu, gdy stajemy przed jakimś wyzwaniem, niebezpieczeństwem, czymś, co wzbudza nasz niepokój. Musimy skumulować cały wysiłek, aby sobie z tym poradzić. W naszym organizmie pojawia się taki jakby “alarm” sygnał o niebezpieczeństwie.
PB: Jak on się objawia? Jak to wygląda ze strony anatomii?
MSN: Nasz układ nerwowy, autonomiczny, czyli niezależny od naszego działania. Podzielony jest na współczulny i przywspółczulny. Współczulny jest odpowiedzialny za wszystkie sytuacje, gdy jesteśmy w zagrożeniu i musimy zmobilizować siły, abyśmy mogli siebie uratować. Ale żeby mogło się to wydarzyć, nasz organizm musi się do tego przygotować. Zaczyna wtedy szybciej bić serce, rozszerzają się źrenice, żebyśmy lepiej widzieli. Hamuje układ trawienny, cały system jest zmobilizowany do walki i organizm nie może tracić energii na trawienie. Dlatego, gdy jesteśmy przed jakimś egzaminem, tracimy apetyt. Jednak nie jest to reguła, czasami właśnie idzie w stronę objadania się i bólu brzucha. W każdym razie układ trawienny jest rozregulowany.
PB: Dlaczego tak się dzieje?
MSN: Nasz organizm wydziela tak zwane hormony stresu, czyli kortyzol, adrenalinę i noradrenalinę. Jako ludzie pierwotni w momencie, gdy człowiek szedł na polowanie i widział lwa, musiał zmobilizować wszystkie siły do ucieczki, walki, żeby po prostu przeżyć. Współcześnie nie spotkamy lwa w lesie, co najwyżej dzika, ale nie stanowi to takiego zagrożenia. Jednak nasz organizm reaguje tak samo jak reagował człowiek pierwotny, ale codzienne wyzwania nie są zagrożeniem życia.
PB: Jeśli stres robi takie spustoszenie w naszym organizmie to czy jest potrzebny?
MSN: Jak najbardziej jest potrzebny. Możemy wyobrazić sobie sytuację, że nie czulibyśmy stresu na przykład przed jakimś ważnym egzaminem, to pewnie nie zmobilizowalibyśmy się w ogóle do nauki. Oczywiście dotyczy się to pozytywnego stresu. Dokłada się on do tego, że mamy zwiększoną koncentrację i lepiej się skupiamy. Jednak gdy poziom pobudzenia jest zbyt duży, wtedy może przeszkadzać. Mamy pustkę w głowie, czujemy, jakbyśmy wszystkiego zapomnieli. W dzisiejszych czasach mamy za dużo stresu, na każdym kroku stajemy przed jakimiś wyzwaniami.
PB: Jak wpływa długotrwały stres na organizm? Jakie choroby wywołuje?
MSN: Żeby nasz organizm mógł funkcjonować prawidłowo i zdrowo, układ współczulny powinien działać tylko chwilę, bo schodzi z nas cała energia. Nasza psychika to taka bateria, a żeby ją naładować, potrzebne jest uruchomienie układu przywspółczulnego odpowiedzialnego za relaks, spokój. W naszym życiu jednak jest coraz mniej odpoczynku i to jest największy problem. Zapominamy zadbać o siebie aż dochodzimy do momentu gdy nie mamy siły wstać z łóżka. Hormony stresu, które są wytwarzane w dłuższym okresie czasu uszkadzają poszczególne narządy, ponieważ nie jest to naturalna sytuacja. Pojawiają się wtedy choroby cywilizacyjne, cukrzyca, nadciśnienie, depresja, zaburzenia snu. Nazywają się chorobami cywilizacyjnymi, bo wynikają z naszego trybu życia, z przewlekłego stresu.
PB: Jak radzić sobie ze stresem?
MSN: Zadbać o zdrowy tryb życia, wysypiać się, dbać o wystarczającą ilość snu, dobrego jakościowo. Niestety coraz częściej nie mogąc zasnąć, sięgamy po środki uspokajające typu alkohol czy substancje psychoaktywne. Wydaje się, że ułatwiają zaśnięcie, ale tak naprawdę powodują, że sen nie jest dobrej jakości. Nie ma fazy snu głębokiego, która najbardziej regeneruje. Czasami osiem godzin snu po alkoholu mniej nas zregeneruje niż pięć bez żadnych używek. Trzeba pamiętać, aby dobrze się odżywiać i dostarczać organizmowi odpowiednią ilość ruchu. Przeglądając różne media społecznościowe, narażamy siebie na kolejne napięcia i presje, bo widzimy, że wszystko jest tam idealne i zaczynamy się porównywać.
PB: Co robić jak stres nie pozwala zasnąć?
MSN: Zastanowić się, wokół czego skupione są nasze myśli, czego się tak naprawdę boimy. Zazwyczaj jest to natłok myśli. Jak funkcjonujemy w ciągu dnia, jesteśmy narażeni na różne bodźce, które nie dotykają nas, a gdy gasimy światło i zostajemy sami ze swoimi myślami, to dopadają one ze zdwojoną siłą. Jeśli rzeczywiście jest to natłok, z którym nie możemy sobie poradzić i powodują kolejny stres, to warto włączyć sobie jakąś medytację, techniki oddechowe, żeby wyciszyć umysł i ciało. Treningi autogenne na przykład Schulza. Każdy musi znaleźć swój sposób, który na niego działa. Nie ma jednej uniwersalnej metody.
Bardzo ważna jest higiena snu. Co najmniej godzinę przed spaniem odkładamy telefon, komputer. Światło niebieskie zaburza wytwarzanie melatoniny, która jest odpowiedzialna za to, że chce nam się spać. W momencie, gdy nasz mózg dostaje impuls, że jest za jasno, to nie wie, że nadeszła pora snu. Często właśnie robimy ten błąd, że jak nie możemy zasnąć, to spoglądamy w telefon i to potęguje naszą bezsenność. Pamiętajmy także, że pokój musi być wywietrzony. Łóżko musi służyć tylko do spania, nie możemy w nim spędzać większości dnia, a później kładąc się liczyć, że zaśniemy.
PB: Jesteśmy właśnie w okresie sesji, stąd moje kolejne pytanie. Jak się uczyć, aby wszystkiego nie zapomnieć?
MSN: Przede wszystkim nie uczyć się na ostatnią chwilę, rozłożyć sobie materiał. Nie zarywać nocy. Dbać o równowagę, czyli nie uczyć się osiem godzin jednym ciągiem, tylko zrobić sobie przerwę wyjść na spacer, jeść orzechy, które wspomagają pracę mózgu.
PB: Czy chciałaby Pani na koniec przekazać coś czytelnikom?
MSN: Życzę powodzenia w trakcie sesji wszystkim studentom i mniej stresu na co dzień. Sesja jest ważna, ale jak się zdarzy potknięcie, to świat nadal będzie istniał.
Ja Wam również życzę powodzenia w zdaniu egzaminów. Pamiętajcie, dbajcie o siebie. W przerwie od nauki wyjdźcie z psem na spacer albo usiądźcie fotelu z kubkiem herbaty i kotem na kolanach. Stres towarzyszy nam na każdym kroku, ale to od nas zależy czy będzie naszym wrogiem, czy sprzymierzeńcem, motywującym do dalszych działań.
Jeśli chcecie się odstresować przed egzaminem lub oderwać się od notatek i skryptów to na naszej stronie znajdziecie teksty, które sprawią, że na parę chwil oderwiecie się od sesyjnej rzeczywistości!
PATRYCJA BOESKE